#2

4.2K 360 15
                                    


- Tak się cieszę , że już wracamy do Hogwartu - odparł Syriusz , który zdążył już w pełni wyzdrowieć .

Julie nadal czuła się winna jego przeprowadzki . Ostatnio pan Potter poszedł porozmawiać z Black'ami , a James w tym czasie spakował kufry Syriusza . Akcja była w miarę udana , nie licząc posiniaczonego nadgarstka Charlusa Pottera i podbitego oka Jamesa . No cóż po rodzicach Syriusza można się było tego spodziewać .

Przerwa świąteczna minęła szybko , a Lily odliczała tylko dni powrotu do szkoły . U Potterów czuła się jak w domu , o ile nie przychodziła Carly , a lubiła to robić za każdym razem , gdy choć przez chwilę była sam na sam ze swoim chłopakiem . Czyżby była zazdrosna ?

Peter zdążył się już z chłopakami pokłócić , więc tym razem skład w przedziale był nieco inny : Syriusz , James , Remus , Lily i Juliette . Na ich szczęście nikt więcej się nie dosiadł , a więc mieli czas na rozmowę . W sumie czas upłynął im tak jak zawsze : Rogacz i Łapa obmyślali kawały , Lily spała , a Remus czytał książkę , wraz z siostrą która co chwile zaglądała mu przez ramię . Podróż minęła szybko i nim się obejrzeli byli już w Hogsmeade .

***

- Co ona tu robi ?! - spytał James , kiedy w Pokoju Wspólnym Gryfonów ujrzał swoją siostrę .
- Mieszka . Tak jak ja - odpowiedział , stojący za nimi Lucjusz Malfoy .
- Nie wiem , czy wam się w tych główkach poprzewracało - skomentował Syriusz .
- Ale jak byście nie zauważyli to pokój Gryffindoru - dokończył za niego James , mordując Ślizgona wzrokiem .
- Taaa kuzynku ... tylko od teraz to także pokój wspólny Slytherinu - obok nich pojawiła się czarnowłosa Bellatrix Black .
- Co masz na myśli ?
- A to - wtrąciła się do rozmowy Potter - że będziemy u was mieszkać z dwa miesiące . Lochy się zawaliły .
- Jak to lochy się zawaliły ? - spytali niemal równocześnie Gryfoni , a Carly spojrzała na nich kpiąco .
- Normalnie - odparła - A teraz jeśli możecie to zaprowadźcie mnie do pokoju . Mam mieszkać z jakąś ... Lupin - dodała niepewnie , spoglądając na zwitek pergaminu w ręce .

Juliette zrobiła się czerwona , ale wzięła Lily pod rękę i zaprowadziła Carly do jej tymczasowego pokoju .

- Tylko mi nie mów , że będę mieszkać z tą szla... - zaczęła Potter , ale przerwała gdy stojąca przed nią brunetka przyłożyła jej różdżkę do gardła .
- Nie waż się dokańczać tego zdania - powiedziała niemal tak pewnie jak Black - jeszcze raz obrazisz moich przyjaciół , a długo nie pożyjesz - wciekła wybiegła z dormitorium , co po chwili uczyniła również Lily , zostawiając Potter samą .

James i Carly Potter Where stories live. Discover now