5

419 51 32
                                    

Kiedy obudziłam się rano, sms Maddie z adresem miejsca próby chłopaków już na mnie czekał. Myśl pod tytułem "iść czy nie" prześladowała mnie przez cały dzień, bo w końcu moja przyjaciółka mówiła wczoraj, że to ja decyduję, w jakich godzinach pracuję. Kiedy byłam już pewna, że nie idę, postanowiłam wejść na Twittera. Przeglądałam wszystkie nowe tweety na tablicy, aż natknęłam się na post Michaela.

"ciekawe jakie to uczucie, kiedy masz przed obiektywem cztery ciasteczka"

Czy on chce mnie przez to jakoś zniechęcić? Pewnie myśli, że nie chciałam z nimi nawiązać współpracy, bo mnie pociągają i się wstydzę. I tu się myli, ponieważ nie jestem cichą myszką, a poza tym miałam kontakt z większymi gwiazdami.

- Clifford szykuj się, bo zrobię ci taką sesję, że przez tydzień memy z twoją buźką będą w światowych trendach - powiedziałam, po czym wstałam z kanapy i skierowałam się do swojego pokoju, aby wziąć jedną z moich lepszych lustrzanek. Następnie zarzuciłam na ramiona lekki sweterek i poszłam w umówione miejsce. Pogoda była naprawdę przyjemna, więc nie widziałam sensu jechania autem. Poza tym, nie był to jakiś koszmarnie długi kawał drogi. Kiedy stanęłam przed murami hali, wzięłam głęboki wdech i spojrzałam na zegarek. Chłopcy zaczęli próbę pół godziny temu, więc pewnie już zwątpili, że się zjawię. Przejrzałam się jeszcze w szybie i przeczesałam ręką włosy, a następnie skierowałam się do wejścia. Kiedy byłam już w środku, nie musiałam długo czekać, aby dowiedzieć się gdzie dokładnie są. Zza ściany usłyszałam muzykę, która po chwili się urwała.

- Luke, tam jest "don't stop", a nie "please stop", do cholery - rozpoznałam głos Clifforda.
- Ale tak jest śmieszniej - skwitował młodszy.
- Jesteś przezabawny - mogłabym się założyć, że w tym momencie wywrócił oczami. Chciałam im przerwać i otworzyć te drzwi, które nas dzielą, jednak zaczął mówić dalej. - Swoją drogą, gdzie jest nasza pani fotograf?
- Pewnie przeczytała twojego tweeta i się przestraszyła, że chcemy ją zgwałcić - zaśmiał się Luke. 
- Widzę, że dzisiaj żarty się ciebie trzymają, kochany - odpowiedział Mike.

Uznałam, że to już koniec rozmowy o mnie, więc postanowiłam wejść do środka. Ledwo przekroczyłam próg, a już poczułam na sobie cztery pary oczu. Uśmiechnęłam się sztucznie i podeszłam bliżej.

- Ash, tęskniłem - Michael udawał, że ociera płynącą na jego policzku łzę.
- Dla ciebie Ashley, boróweczko - powiedziałam mając na myśli jego kolor włosów.
- To turkusowy, dziecinko - chłopak odwzajemnił mój uśmiech pogardy, jednak nie dałam za wygraną.
- Przepraszam, ale masz tyle włosów ile ja na tyłku, więc trudno mi było zauważyć jaki to odcień.
- Dobra, koniec - Calum klasnął w dłonie i stanął między nami. - Najlepszymi przyjaciółmi raczej nie zostaniecie, ale zachowajcie to dla siebie jak jesteśmy razem, okej?
- Okej - mruknęliśmy w tym samym czasie.
- Co nie zmienia faktu, że Clifford, ty naprawdę masz mało tych włosów - dodał.
- Chuj was to obchodzi, idę na pizzę - chłopak przeszedł obok nas obojętnie i wyszedł z pomieszczenia.
- Nie żeby coś, ale też jestem głodny - wtrącił Luke.
- Po prostu chcesz za nim iść, rozumiemy - skomentowałam.
- Że co? - spytał podnosząc brew.
- Nic wielkiego, tylko ostatnio natknęłam się na jakiś artykuł o... Muku? Dobrze mówię?  - zerknęłam na Ashtona, który przytaknął. Calum wyglądał na niezbyt zainteresowanego tematem, więc chwycił telefon i odpłynął w świat internetu. Natomiast Hemmings parsknął i powtórzył czyny Michaela, dlatego już po chwili zniknął za trzaskającymi drzwiami.
- To jakiś temat tabu? Wydaje mi się, że jeżeli media tak często o tym mówią i piszą, to można o tym mówić.
- Ashley, jesteśmy tylko ludźmi. Arz... Arzile... Andrzej najwidoczniej jest ważna dla Luka i nie lubi, kiedy ktoś twierdzi inaczej - odpowiedział Ashton, a jego kąciki ust delikatnie umknęły do góry.
- Och, okej - mruknęłam. 
- Ale wiecie co... też zjadłbym pizzę - przerwał nam cicho Calum, na co pokiwałam zmarnowana głową. - A wy?

Ashton i ja popatrzyliśmy na siebie, po czym posłaliśmy sobie znaczące spojrzenie, które było wypełnione rozbawieniem, żalem i przerażającym głodem.

~~~

⭐⭐⭐&💭💭💭  

photographer //5SOSTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang