Three White Roses 1/4

117 9 5
                                    

Opowiadanie z dedykacją dla KwonReaYun666. Twój ulubiony paring z Exo.

Było łatwiej. O wiele. Było łatwiej. Ale teraz też jest dobrze. Siedzisz obok i usmiechasz się do mnie. Odwzajemniam twój gest. Jesteś wyjątkowy. Taki niewinny poza światłami kamer. Plochliwy jak dzikie zwierzątko. Jak jelonek do którego Cię porównują. Nie chce zniszczyć tej uroczej aury wokół Ciebie. Nie chce zniszczyć tego co zbudowaliśmy A jednak darzę Cię uczuciem którego sam nie potrafię nazwać. Jedynie co wiem ze jest ono czyste niczym łza. Niczym twój głos. Uwielbiam twój głos. Jest delikatny i wdzięczny. Uwielbiam twój wygląd. Lekko dziewczcecy jednak nadal uroczy. Uwielbiam twój śmiech który mogę porównać do śpiewu słowników. Uwielbiam w tobie nawet wady których ci nie brak choć wydajesz się taki idealny. Jesteś jak porcelanowa lalka. Boję się Ciebie dotknąć jednak Ty na siłę przytulsz mnie. Robisz wszystko by moja ręka. wylądowała Gdzieś na twym ciele. Sam tłumaczę sobie ze to tylko by Cię uszesliwic. Jednak wiem ze moje zamiary są bardziej egoistyczne. Chce zatrzymać Cię dla siebie. Przytulać, całować i kłaść spać. Zajmować się tobą. Dbać o Ciebie. Nikomu nie oddać. Zamknąć Cię w pokoju ma klucz i nie wypuszczać. Chce ale wiem ze niem mogę.
- Minseok- słyszę twój głos. I się rozplywam. Uwielbiam sposób w jaki wypowiadasz moje imię.
- Tak?- pytam odwracając się do Ciebie i od razu tego zaluje. Twoje duże oczy wpatruja się we mnie intensywnie. Jakby chciały przebić się do mojej duszy.
- Jesteś jakiś nieobecny. Porozmawiaj ze mna- rzadasz a ja wiem ze jeśli nie spelnie tej prośby wypowiesz słowa szantażu. I ta cząstkę Ciebie też uwielbiam. Twoja ksiezniczkowata naturę.
- Przepraszam zamyslilem sie- odpowiadam.
- Nad czym tak intensywnie myślałeś?- dla niego jest to bardzo proste pytanie. Dla mnie już nie. Bo nie powiem mu ze myślałem o jego ciemnych oczach, różowych puchatych włosach, idealnej twarzy, o swoich nieznanych uczuciach.
- O niczym waznym- odpowiadam jednak po chwili. Czuje ucisk na ręce i spogladam na nią. Widzę jak twoja mała dłoń zaciska się na mojej. Znak ze startujemy. Wiem jak boisz się wysokości Dlatego też pozwalam ci miazdzyc moje palce. Kiedy już jesteśmy w powietrzu twój uścisk zelzal jednak nadal trzu masz moja dłoń. Twój uścisk parzy. Chce wiedzieć co czuję nie wiem. Patrzysz na mnie
- Jestem niczym ważnym?- pytasz ledwo slyszalnie. A ja się spinam. Wiem ze jesteśmy przyjaciółmi. Wiem też ze potrafisz czytać ze mnie jak z otwartej księgi. Kocham to w tobie. Kocham? Czy to właśnie jest to uczucie którym Cię darzę?
- Lu nie gadaj bzdur. Wiesz ze jesteś dla mnie najważniejszy.- kiedy on to słyszy uśmiecha się do mnie i kładzie głowę na moim ramieniu. Wyciaga telefon a na tapecie ma ustawione moje zdjęcie gdzie trzymam trzy białe róże. Róże ktore oznaczają czystość uczucia. Moje uczucie jest czyste niczym łzy które spływają po twoich policzkach kiedy puszczasz najsmutniejsza piosenkę z mojej playlisty.

O to mamy pierwszą część. Bedzie to dość krótkie opowiadanie. Na blogu pojawi się zapewne jako one shot ale tu chciałam podzielić je na części

Nine roses| lh + k.msOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz