10

9K 392 8
                                    

Piętnaście minut po 17 przyszła Miśka. Nina trochę obawiała się tego spotkania, ale nie mogła odmówić, po za tym chciała mieć to z głowy. 

Dziewczyny zrobiły sobie kawę i poszły do pokoju Niny, po drodze Miśka zaczęła oglądać wszystkie wiszące na korytarzu zdjęcia. Przyglądała się im po kolei i nagle zatrzymała się przy jednym z nich. 

-To ja ! -krzyknęła wesoła.Nina natychmiast podeszła to sprawdzić bo nie przypominała sobie aby wisiało tam jej zdjęcia, ale gdy podeszła zobaczyła, że  jest tam zdjęcie, które zrobiły sobie na imprezie u Damiana, który był wtedy chłopakiem Michaliny. Chyba jedynym normalnym.

-Faktycznie-powiedziała i ruszyła w stronę swojego pokoju, a koleżanka ruszyła za nią.

Usiadły na łóżku. Nina włączyła muzykę i zaczęła szybko ogarniać rzeczy które leżały porozrzucane, bo przed chwilą się przebierała.

-No więc...?

-No więc co?-zapytała Nina.

-Co u ciebie? Opowiadaj wszystko. Tyle się nie widziałyśmy,a ty prawie nic nie mówisz.

-Bo nic się u mnie nie dzieje. To ty wyjechałaś więc powinnaś mieć więcej ciekawych rzeczy do opowiedzenia. 

-Jak to nic się u ciebie nie dzieje? Spotykasz się z kimś?

-Nie-odpowiedziała bez namysłu Nina, tak naprawdę nie była pewna czy może nazywać swój "związek" z Thomasem prawdziwym związkiem, biorąc pod uwagę, że nikt nie może ich zobaczyć,a do tego na pewno nie chciała z nią rozmawiać na jego temat.

-Dlaczego?

-Ponieważ... jak na razie nikt mnie nie interesuje.

-A to ciekawe.

-A co u ciebie? Masz kogoś?

-Ta.

-Hm?

-No niby mam, niby nie.

-Co to ma znaczyć?

-Ma na imię Will i jest super ! Jest bardzo przystojny  bogaty, do tego lubi się trochę zabawić więc często robimy razem szalone rzeczy. Takie jak kiedyś robiłyśmy razem.

-No to chyba jest dobrze między wami,ale dalej nie rozumiem dlaczego niby z nim jesteś,a niby nie?

-No boo...ja go chyba nie kocham.

Boże zabierz ją stąd, cała Miśka-pomyślała Nina.

-To z nim zerwij.

-To nie takie proste-Nina przewróciła oczami.

-No to nie zrywaj, nie wiem co ci doradzić.

-Wiesz co zrobiłaś się strasznie sztywna. Ale spokojnie, mam coś co pomoże nam się rozluźnić-Miśka wyjęła z torebki wódkę-masz kieliszki ?

-Tak , zaraz przyniosę-Nina szybko zeszła do kuchni, wzięła dwa kieliszki oraz dwie szklanki i pepsi.

-No i pięknie! -Miśka zaczęła im rozlewać.

Po godzinie została im końcówka wódki, szybko opróżniły całą butelkę,a rozmowa coraz bardziej się im kleiła.

-Wiesz co słonko? Naprawdę mi ciebie brakuje-powiedziała Miśka.

-M-mi ciebie też-odpowiedziała Nina.

O niee zaczynam się jąkać , ale się narąbałam-pomyślała Nina i wybuchła śmiechem.

-O co chodzi?

-Jesteśmy-my nawalone.

-No trochę tak, może gdzieś pójdziemy?

-No pewnie !

Wstały i zaczęły się ubierać lekko się zataczając.

Wyszły na dwór,nie wiedziały gdzie mogą pójść więc stwierdziły, że pójdą tam gdzie je nogi zaprowadzą. Minęły kilka przecznic potykając się i śmiejąc się, gdy nagle ktoś z tyłu zawołał.

-Hej Nina ! -Nina wiedziała że skądś zna ten głos, odwróciła się i wtedy zorientowała się kim był chłopak wołający jej imię.

-Cześć Radek!-pierwsza rzuciła Miśka.

-Cześć Misia, nie wiedziałem że jesteś w Polsce.

-Tylko na kilka dni.

-No to super że was spotkałem.Nina?

-Cześć-odpowiedziała.

-Widzę, ze ominęła mnie impreza.

-No taka mała-powiedziała Michalina.

-Wiecie zaraz przychodzą do mnie kumple, wpadniecie?

-Jasne!

Nina złapała Miśkę za rękę i szepnęła jej do ucha, ze to chyba zły pomysł,ale jej koleżanka się tym nie przejęła. W końcu obie ruszyły za chłopakiem do jego domu.




Nauczyciel FizykiWhere stories live. Discover now