25. Koncert

3.1K 333 11
                                    

NewYearsEve: Cziksa, zejdź na dół

MickeyMinnie: lol nie

NewYearsEve: lol tak

MickeyMinnie: Jestem zajęta idiotko

NewYearsEve: czym? Pisaniem rozdziału?

MickeyMinnie: może

NewYearsEve: Mickeyla...

MickeyMinnie: Evelyn...

NewYearsEve: Dobra, to ide tam do ciebie!

MickeyMinnie: Nikt cię nie wpuści gufniaro

NewYearsEve: Tak się składa, że twoi rodzice mnie kochają i mnie wpuszczą ;p

MickeyMinnie: Rodziców nie ma w domu

NewYearsEve: To dlatego jak pukam do drzwi to nikt nie otwiera...

MickeyMinnie: ha

NewYearsEve: Ale jest jeszcze twój brat

MickeyMinnie: NIE NIE NIE NIE NIE

NewYearsEve: TAK TAK TAK TAK

---

MickeyMinnie: Tom, nawet nie próbuj jej otwierać

HeroTom: hmm pomyślmy... Posłuchać się mojej siostry czy otworzyć mojej crush girl?

HeroTom: zdecydowanie to drugie:)))

Westchęłam zrezygnowana. 3...2...1...
Drzwi od mojego pokoju otworzyły się z hukiem, a w nich stanęła moja przyjaciółka.

-Wstawaj z tego łóżka, zabieram cię na koncert One Direction- rzuciła się na mnie tym samym przygniatając swoim ciężarem. Ale wróć, koncert One Direction? Co to to nie. Nie jestem gotowa psychicznie!

-Przecież wiesz, że nie lubię tego zespołu- powiedziałam jej. Tak skłamałam i co z tego? Przecież nie powiem jej: "Oh Evelyn, no wiesz, przyjaźnie się z całym zespołem i oh mają nas w bliskiej przyszłości odwiedzić"

-Mickey- marudziła.- Nie mam z kim jechać, a ty jesteś moją przyjaciółką cioto. Wstawaj, ubieraj swe galoty i jedziem tam.

-Jesteś niemożliwa- wypuściłam zdegustowana powietrze. Na co ja się piszę...

-
Może by tak jakaś drama? Hehe

One Direction On Wattpad √Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon