Antidotum?

1K 72 44
                                    

Obiecany zoździał.

***********

-Ada! Ada!- obudził mnie głos Karolka.

-Co?- spytałam zaspana.

-Atakują nas!

Zerwałam się na równe nogi.

-Zombi?- pokiwał przecząco głowo- Inna grupa społeczna?

-Nie

-To kto?

-Chodź wytłumacze ci po drodze- wstałam i szłam za nim (na szczęście spałam w ubraniach).

-To ci, któży się od nas nie odłączyli. Youtoberzy któży nie chcieli z nami współpracować.

Doszliśmy na wierzyczke. Na dachu jednego z domów stał mężczyzna z białą maską na twarzy i kapturem na głowie. Był ubrany w czarne dresy i bluzę w ręku trzymał megagon. Wokół domku stała armia licząca około 100 osób.

-Wiemy że ją macie oddajcie ją, a nikomu nie stanie się krzywda! Ta armia to zaledwie 1/6 nas. - krzyczał męszczyzna.

-Nie wiemy o co ci chodzi!- odkrzyczał stojący koło mnie Karolek.

-O nią!- męszczyzna pokazał na mnie.

-Umrę, a jej i tak nie dostaniesz!- w mojej obronie stanął Przemek.

Mężczyzna zdjął maskę i zobaczyłam twarz Stu mojego (kiedyś) ulubionego youtubera.

-Stu ty pier*olony zdrajco!- Karolek się wszciekł.- Nigdy nie dostaniesz Ady!

Nagle armia Stuarda ruszyła na zamek.

-Chodz- Przemek złapał mnie za rękę. Zaprowadził mnie do wyjścia awaryjnego.- Uciekaj do lasu nad nasz klif. Ukryj się tam potem po ciebie przyjdę. Kocham cie.- pocałował mnie- No już.- otworzył drzwi- Uciekaj.

Biegłam przez las co sił w nogach. Nagle poczułam cios w głowę i zemdlałam.

********Per Przemka*********

Kanałem uciekać Adzie i wruciłem na wierzyczkę. Armia Stu ryszyła byli 20 metrów od nas, gdy z lasu wyleciała czerwona flara.
Armia zdrajców zaczęła uciekać krzycząc: Mamy ją! Podałem na kolana i zacząłem płakać.

- Straciłem ją! Straciłem!

*********Per Ady*************

Obudziłam się przywiązania do krzesła. Do pokoju wszedł Stu.

-Obudziłaś się.- powiedział- Wiesz po co tutaj jesteś?

-Nie.

-Kłamiesz!- wrknął i wałnął batem o moje kolana. Ból przeszły całe moje ciało.- To twój ojciec spowodował apokalipsę i to Ty jesteś antidotum.

-Mój ojciec nie żyje!- zbierała się we mnie złość.

- Tak, ale znaleźliśmy w jego domy zapiski, w których o tym pisze. Pisze też że jesteś antidotum. Więc jak je z ciebie wydobyć?

-Nie wiem o czym mówisz! - wykrzyczałam.

Ten zaczęło mnie torturować. Pociął mnie na twarzy rękach i nogach. Uderzył mnie też batem wzdłuż kręgosłupa. Zrozumniał że nic Nie wiem i poszedł. Rozejżałam się po pokoju. Zobaczyłam okno. Po cięciu rąk liny poluzowały się. Otatkiem sił zerwała je. Podeszłam do okna i je otworzyłam. Wyszłam przez nie. Uciekalam i znalazłam jakąś rzekę. Przemyłam w niej rany. Zaczęłam iść wzdłóż niej. Znalazłam wodospad po jego drugiej stronie była jaskinia. Postanowiłam przespać się w niej.

*******Per Przemka**********

Dlaczego ją zostawiłem? To ja powinienem umżeć. Nie ona. Tobias! Tak! Tobias ją wyśledzi.

************

-Adam.- pukałem od jego pokoju.

-Proszę.- usłyszałem zza drzwi.

-Gdzie Tobias?- spytałem gdy wszłem do pokoju.

-Tu.- pokazał na wilka śpiącego w rogu pokoju.-Coś się stało?

Nie wiedział? Może był na polowaniu- pomyślałem.

-Zabrali Ade.- po ma ich słowach Adam zerwał się z łóżka.

Zdziwiło mnie to iż Tobias też już stał.

-Nic jej nie jest? Gdzie ją zabrali i po co?- Adam zadawał mnóstwo pytań.

-Sam bym chciał wiedzieć. Idę jej poszukać, a Tobias pomoże mi ją wyśledzić.

-Ok. Jak ją znajdziesz to mnie zawiadom.

*********

-Szukaj.- powiedziałem wilkowi podając mu bluzkę Ady.

Zaczął tropić. Przez moją głowę zaczęły przelatywać coraz gorsze myśli. Co jeśli ją zabili? A jak jej nie znajdę? Łzy zaczęły pływać do oczu. Ogar Przemek nic jej nie jest. To twarda dziewczyna. Żyje. Na pewno.

************
Był już wieczór Tobias prowadził mnie wzdłuż rzeki. Doprowadził mnie do jakiegoś wodospadu. Za nim była jaskinia. Postanowiłem tam przenocować. Gdy weszłem zobaczyłem najgorszy widok w całym swoim życiu...

*******
WTF? O co chodziło Stu. Przepraszam tych któż go lubią za to iż zrobiłam z niego czarny charakter. Wybaczycicie mi?
Pa!


Apokalipsa zombie z YoutoberamiWhere stories live. Discover now