nineteen

172 13 1
                                    

Maja w duchu krzyczała jak opętana ale nie chciała straszyć chłopaków jeszcze bardziej. Justyna w tym czasie szybko ubrała kurtke i trzasneła drzwiami. Nawet nie wiedziała gdzie idzie. W każdej chwili była skłonna zawrócić, powiedzieć że przegieła i przeprosić przyjaciółke.Nie lubiła tego robić ale dla niej zrobiłaby wyjatek.Po 2 godzinach oglądania telewizji ruda zaczęła sie nieco martwić o ciuraka

-Dlaczego nie biegniesz za nią kretynie!-krzyknęła rzucajac w Adama poduszką.

-Ale o co ci chodzi?-spytał zdezorientowany.

-Wiecie co jesteście beznadziejni.Sama ją znajde.-zdeterminowana youtuberka wyszła z domu Leśniewskiego.A w duchu modliła sie żeby wspólokatorka nie była u Multiego.

Modlitwa okazała się zbyteczna, gdyż już po parunastu minutach zobaczyła Justynę siedząca na ławce w parku.

- Debilko! Przecież się rozchorujesz, siedziałaś tu cały czas? - zaczęła krzyczeć Maja, gdy do niej podeszła.

- Byłam u Michała, przed chwilą wróciłam i czekałam żeby iść do domu. - Ruda nie odezwała się ani słowem na temat tego, gdzie była jej przyjaciółka, lecz w duchu wyklinała Multiego na wszystkie strony. Justyna zauważyła, że mówienie Mai o Michale nie było zbytnio dobrym pomysłem i też zamilkła. W końcu po paru minutach siedzenia w ciszy, która nie była aż taka krępująca jakby sie mogło wydawać, Majka podniosła się z ławki.

- Chodź do domu, Adam się martwi. - Justyna tylko uniosła wysoko brwi i zaśmiała się.

- Twoje shippowanie nas przerodziło się w obsesję. - obie wybuchneły śmiechem i zaczęły się przepraszać w drodze do domu.Ledwo przekroczyły jego próg usłyszały pukanie do drzwi.Okazało sie że to Adam i Igor.

-Dobrze że jesteście mieliśmy iść do parku ale to tak daleko ...boże ale sie zmęczyłem ...jak wy tak daleko przeszłyście?-powiedział Igor sapiąc.

-całą droge biegliście?-zapytała ruda.

-Ja tak, ten głupi grubas nie.-zażartował wskazując na Naruciaka.

-A nie mogliście podjechać busem?-wtrąciła sie Justyna.

-To tu jest jakiś przystanek?!Bożeee musze te zgubione kalorie odbić kebabami bo nie wytrzymam.-chłopaki rozgościli sie w salonie dziewczyn.Ciuraczka siedziała sama w kuchni.Narazie wolała nie poruszać tematu "kolegi " po fachu.Tak szczeże głupio jej było zacząć rozmowe z Adamem po fochu który strzeliła u Igora.Ruda domyślała się co gnębi przyjaciółkę, więc chcąc nie chcąc, podeszła do Adama i przekonała go, żeby zamiast wpieprzania kebabow, porozmawiał z nią.

- Po kebabach będziesz miał grubą dupe i nie zmieścisz się w kadrze. - argumentowała, na co chłopak spojrzał na trzymane jedzenie i odstawił je na talerz.

- Dzięki maja, więcej dla mnie. - zaśmiał się Igor i przerzucil rękę na oparcie kanapy, tak ze teraz spoczywala na jej ramieniu.

- Ty też będziesz miał grubą dupe. - zaśmiała się dziewczyna, patrząc w jakim tempie Ajgor pożera kebaby.

- Nie prawda. Ja jestem przystojny i nic tego nie zmieni. - przemówił, przeżuwając kęsy.

- Wmawiaj sobie. - odpowiedziała mu ruda, zastanawiając sie czy Naruciak w końcu okaże się mężczyzną i pogada z Justyną jak należy.

what do you mean? [naruciak]Where stories live. Discover now