Rozdział 1

75 4 4
                                    

Natalia's POV

Kiedy wstałam jak zwykle wzięłam do ręki telefon, żeby sprawdzić, czy ktoś pisał. Okazało się, że dostałam SMS-a od nieznanego numeru.

Numer nieznany: Hej śliczna ;*

Ja: Hej nieznajomy

Ja: Kim jesteś i skąd masz mój numer?

Numer nieznany: Jestem Adam, a twój numer dostałem od Kornelii.

Ja: Z której jesteś klasy?

Ja: I co zrobiłeś Kornelii, że dała Ci mój numer?

Adam: Poprosiłem ją, z 3b. Zawsze zadajesz tyle pytań słonko? ;*

Ja: Tylko wtedy, jak nie mam pojęcia z kim piszę.. Dlaczego mnie tak nazywasz?

Adam: Bo mi się podobasz.

Kiedy dostałam tą wiadomość, poczułam jak moje serce zaczyna bić szybciej. Podobam mu się, jak to możliwe? Przecież chłopacy nie chcą ze mną rozmawiać.. Pewnie sobie ze mnie żartuje.. Z tych rozmyśleń wyrywa mnie donośny krzyk mamy:

- Natii, co ty jeszcze robisz w swoim pokoju?! Za 15 minut wychodzimy! Jak chcesz zdążyć do szkoły, to radzę Ci się pospieszyć!

Tyle czasu z nim pisałam? Przecież to tylko kilka wiadomości.. 

- Natalia! Czy ty mnie słuchasz?

- Tak, już idę mamo..

Szybko poszłam się umyć, ubrać, uczesałam się i zjadłam śniadanie. Pobiegłam do samochodu, w którym czekała już na mnie mama z bratem. Zdążyłam do szkoły. Kiedy wysiadłam z samochodu, od razu pobiegłam na poszukiwania Kornelki. Kiedy ją znalazłam od razu obdarowałam ją potokiem słów:

- Czy Ty dałaś jakiemuś Adamowi mój numer?!  - sama sobie odpowiadając kontynuowałam dalej. Jak mogłaś?! Tyle razy Cię prosiłam, żebyś nikomu nie dawał mojego numeru. Dlaczego to zrobiłaś?

- Natka.. ja..ja.. Nie chciałam mu dać tego numeru, ale on tak prosił, mówił, że mu się podobasz.. Cały czas żalisz mi się, że nie masz chłopaka, nie masz się do kogo przytulić.. więc w końcu się zgodziłam..

- No dobrze.. Zaprowadzisz mnie do niego?

- Pewnie, ale nie teraz.. Zaraz zaczyna się matematyka..

-To nic.. idę teraz.. Zaprowadzisz mnie, czy mam iść sama?

- Ok, idziemy razem.

Po przejściu korytarza i kilku zakrętów byłyśmy już w miejscu, gdzie zawsze siedział. Był tam. Podeszłyśmy do niego.

- Hej. Dlaczego do mnie piszesz? Czy to co napisałeś to prawda?

- Yyy..ja.. ja..no..ten.. Przejdziemy się?

- No dobrze.

- Dziękuję.

- Nie ma za co. A więc?

- No..

- Co?!

- Podobasz mi się, tylko nie wiedziałem, jak zagadać.. Jesteś taka śliczna.. 

Czy on to powiedział?! Chyba zaraz odpłynę, nogi mam jak z waty.. Czy to się dzieje naprawdę? Czy to mi się śni? Pierwszy raz  usłyszałam coś tak pięknego.. Słabo mi..

- Natalka?

Nie mogę nic powiedzieć..

- Natka! Wszystko ok?

- Tak, tzn. muszę usiąść.. 

- Dobrze już idziemy.

Porozmawialiśmy chwilę o dzisiejszych lekcjach i doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie, jak pójdę do domu..

- To ja już pójdę - westchnęłam.

- Natalka..

- Słucham?

- Możemy się dzisiaj spotkać? Proszę.. - powiedział błagalnym tonem.

- 19:00 pod moim domem?

- Do zobaczenia. 






You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 14, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Masz wiadomośćWhere stories live. Discover now