Prolog

19.8K 1.1K 693
                                    

Od jakiegoś czasu oglądam Miraculum. Tak to się kończy gdy piętnastolatka słucha rad w sprawie seriali od trzy lata młodszej kuzynki. Po pierwszym odcinku moja wyobraźnia już ruszyła i zaczęłam pisać FF. Jeden z nich teraz publikuję, bo wydaje mi się naprawdę fajny. Mam nadzieję, że wam też się spodoba. Będzie raczej krótki, jak na mnie. Nie wiem, czy kiedyś opublikuję inne FF o Miraculum, zależy, jak ten się przyjmie. Miłego czytania.

Siedziałam przed toaletką po raz setny poprawiając fryzurę, choć było to zbędne już pół godziny temu. Przede mną leżało czarne pudełko ozdobione czerwonym wzorem.

- Marinette, jesteś pewna? - spytała Tikki. Spojrzałam na nią.

- Bardziej niż pewna. Czuję, że dzisiaj mi się uda. Zrobię to - przekonywałam tak samo siebie, jak ją.

Kwami się roześmiała. Usłyszałam kroki. Czerwona przyjaciółka szybko się schowała. Jakąś sekundę później do mojego pokoju przyszła Alya.

- Wow, Marinette, wyglądasz ekstra - przywitała się.

Dziś był bal z okazji zakończenia roku szkolnego. Na tę okazje obie oszczędzałyśmy od gwiazdki. Moja przyjaciółka miała na sobie granatową sukienkę do kolan, przewiązaną w pasie wstążką w tym samym kolorze. Twarz ozdobiła delikatnym makijażem. Zwykle rozpuszczone włosy spięła w skomplikowaną fryzurę. Przez szafirowe szpilki była kilka centymetrów wyższa. W ręce trzymała czarną torebkę, a na niej miała kilka bransoletek i bukiecik czerwonych róż.

Ja wyglądałam zupełnie inaczej. Miałam długą sukienkę w kolorze écru, do kostek i białe baleriny. Była bardzo zdobiona w górnej części, zakrytej fragmentami przez kremowe bolerko. Na piersi przypięłam bukiecik w kolorze śniegu. Niewielką część włosów zaplotłam w warkocz po prawej stronie głowy, reszta luźno opadała na ramiona. Jedyne co nie pasowało do mojego stroju to czarne kolczyki - moje miraculum, którego nigdy nie ściągałam. Alya też to zauważyła. Niestety.

- Coś mi tu nie gra - sięgnęła do moich uszu. Odsunęłam się, starając się powstrzymać odruch wykręcenia ręki napastnikowi.

- Ja ich nigdy nie zdejmuje - zadeklarowałam.

- Dzisiaj jest wielki dzień. Wszystko musi być idealne - postanowiła. Nie byłam zbyt przekonana.

- To ty coś wybierz. Nie będę się wtrącać - powiedziałam, kierując się w stronę łazienki. Moja przyjaciółka przewróciła oczami i otworzyła szkatułkę z biżuterią.

Gdy dotarłam do kryjówki, wypuściłam Tikki z torebki.

- I co ja mam teraz zrobić? Nie odpuści puki nie zmienię kolczyków - wyszeptałam przerażona.

- Nie możesz, tak jak nie powinnaś jej o niczym mówić - odparła kwami.

- Wiem. Gdybym wiedziała, że będzie się tak upierać kupiłabym tą czarną sukienkę - powiedziałam smutna. - Myślisz, że stanie się coś złego, jeśli zdejmę je na kilka godzin? - Tikki popatrzyła na mnie z wyrzutem. - Będę je cały czas mieć przy sobie. Obiecuję.

- Znając Alyię nie mamy wyboru - westchnęła. Wróciła do mojej nowej torebki w kolorze kości słoniowej, a ja ją zamknęłam. Wyszłam z łazienki i poszłam do Alyi.

- Te będą idealne - powiedziała, gdy tylko otworzyłam klapę w podłodze, pokazując mi dwa kolczyki - perełki.

- Na pewno cię nie przekonam? - spytałam. Przyjaciółka pokiwała przecząco głową, gasząc ostatnią iskierkę nadziei. - Niech ci będzie - westchnęłam. Podeszłam do toaletki i zdjęłam kolczyki z uszu. Włożyłam je z powrotem do czarnego pudełka, w którym je dostałam i założyłam perełki wybrane przez Alyię.

Czarna Róża|| Miraculum [Zakończone]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora