1.1

16.9K 705 216
                                    

Był słoneczny piękny dzień. Wstałam ze wspaniałym humorem.
Liście z drzew codziennie przybierały coraz bardziej kolorową szatę. Nie myślałam, że ten dzień okaże się tym najgorszym. Niszczącym wszystko.

Wstałam i leniwym krokiem udałam się do kuchni. Schodząc po schodach usłyszałam rozmowę rodziców.

-Nie ma takiej opcji! Nie powiemy jej.. Załamie się.. - powiedział mój tata.

O co im chodzi? Stałam na schodach i przysłuchiwałam się co jeszcze mają do ukrycia.

-Nie powiem mojej córce, że już niedługo mnie zabraknie? Że umrę na tego pieprzonego raka? Norbert? - powiedziała.

Czy ja dobrze usłyszałam? Moja mama jest śmiertelnie chora. Nie zważając na nic wbiegłam szybko po schodach do mojego pokoju, zamknęłam go na klucz i usiadłam na łóżku zalewając się łzami. Łzami smutku żalu i w pewnym sensie złości.

Tata nie chciał mi o tym powiedzieć. Zwyczajnie się bał.

Mama.. Ona..chciała mi to powiedzieć. Ale kiedy?! Wtedy kiedy już by jej stan się pogorszył? Kiedy nie mogła by już normalnie funkcjonować?

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

-Kochanie.. Otwórz drzwi.. Porozmawiajmy.. - powiedziała moja mama.

Narazie nie mam ochoty z nikim rozmawiać.

-Zostawcie mnie w spokoju.. Nie chcę z wami rozmawiać. - powiedziałam wycierając łzy spływające po moich policzkach.

Ubrałam się w jakieś czarne rurki i białą koszulkę z koeszonką. Założyłam moje czarne vansy i uczesałam moje brązowe włosy w warkocza.

Wyszłam na mój taras i usiadłam na wielkiej miękkiej pufie.

Wzięłam telefon do ręki. Bawiłam się nim. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a.

Niunia <3

Uśmiechnęłam się mimowolnie widząc tą nazwę na ekranie.

Otworzyłam wiadomość.

Cześć miśka.. Idziesz dzisiaj na zakupy?

Oo.. May do mnie napisała. Moja najlepsza przyjaciółka. Jest ze mną bez względu na wszystko.

Postanowiłam, że pójdę z nią na te zakupy. Oderwę się od tej cholernej rzeczywistości, która powoli mnie przerasta.

Do: Niunia <3

Zaraz będę..

Bez zbędnego gadania wyszłam z pokoji i szybko zarzuciłam na siebie kurtkę.

Mama próbowała mi coś powiedzieć, ale co ona mi chce jeszcze powiedzieć?

Wybiegłam z domu i w mgnieniu oka byłam u May.

Rzuciłam się dziewczynie na szyję i zaczęłam znowu płakać.

Dziewczyna nie odzywała się. Wiedziała, że skoro ja nic nie mówię to jest coś nie tak. Bardzo nie tak.

Gdy już ją puściłam postanowiłam że wszytko jej powiem. Dziewczyna słuchała mnie z taką uwagą jak nikt.

-May.. Ja się boje... To może być jutro.. A nawet dzisiaj.. - powiedziałam.

Dziewczyna widocznie zmieszana odpowiedziała :
-Sky.. Twoja mama na pewno chce ci to wytłumaczyć.. Nie chciała cie zranić.. Musisz też ją zrozumieć.. To ona.. Wie.. Że umrze. Pomyśl jak ją to boli. - powiedziała.

W tym momencie zrozumiałam. Było trzeba porozmawiać.

*****

Witam was wszystkich w pierwszym rozdziale nowego opowiadania. Mam nadzieje że wam się podoba. Jeśli tak to wiecie co robić :)
6 vote next

Ola

Fucking Perfect |L. D| ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now