Jamniku mój

20 3 0
                                    

A więc zdegustowany Jonasz poszedł do lasu zbierać grzyby(bo bardzo lubił grzybki, a grzybki lubiły jego). Las nosił nazwę ,,pobojowisko gówienow" był piękny wszędzie leżały odpad i zepsute napromieniowane uranium grzybki. Jonasz lubił je wpierdalać, bo miały specyficzny posmak. Usiadł na ziemi zerwał grzybka i zaczął się w niego wpatrywać. Myślał o jamniku, myślał i rozmyślał jakby fajnie by było z nim zjeść te grzybki. Rozpłakał się ale nagle jakaś fikuśna staruszek pogłaskała go po główce i zaczęła gwałtownie wpychać mu kluseczki do jamy ustnej, Jonasz był zaskoczony, bo kluseczki wolałby ziemniaczusiów odrobinkę. Nagle staruszka sobie poszła bagując się i miała raz nogi w tłowiu, a raz dziwnie z ziemi pływała. Krzyczała przy tym często wypowiadane słowa w cs:go przez członków rosyjskiej bandy. Jonasz włączył telefon póścił zico-Eureka i poszedł przed siebie myśląc cały czas o rzeczach które mógłby zrobiś z jamnikiem śpiewając;

,,Kulko mangowe. Wiem, że tego chcesz. Jestem naprawdę złym betoniarzem. Wykopmy rowek, rowek wylejmy beton, beton. Poliżmy pizzę, włóżmy książki do plecaka ~~kyaa

Gazeta na ryj i w miasto iść. Zryte mózgi odsuwaj się chyba, że chcesz wpierdol. Hehe~~. Pocky i pepero lubimy jeść. Mangów mamy pełno i przypinek też.

Kulko mangowe. Wiem, że tego chcesz. Jestem naprawdę złym betoniarzem. Wykopmy rowek, rowek wylejmy beton, beton. Poliżmy pizzę, włóżmy książki do plecaka ~~kyaa

...
Reszta potem więc jeśli chcecie poznać dalszą część pieśni to czekajcie, hehehe miłego czytania

Jamniki na podłodzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz