34

31.1K 1.6K 428
                                    



– Wszedłem wentylacją – odparł.

Zamurowało mnie.

– To ja mam wentylacje w domu?!

Chłopak roześmiał się.

Odszedł w bok, a ja ujrzałam duży kwadratowy otwór z kratami, które zamiast być zamknięte, były otwarte na oścież.

– Mogłeś przynajmniej zamknąć. – Zmarszczyłam czoło, zaciskając przy tym usta.

– Zostawiłem otwarte, bo wiedziałem, że mnie wyrzucisz za to, co ci zrobiłem wczoraj, za co bardzo żałuje, ale musiałem cię zobaczyć. Mieszkasz tu sama i martwię się o ciebie – mówił skruszonym głosem.

Podeszłam do niego i przytuliłam się do jego torsu.

– Nie jesteś taki zły, jak myślałam – odpowiedziałam.

Wyszczerzył się.

– Moje złe oblicze to ty ujrzysz w łóżku, skarbie. – Zrobił parę razy fale brwiami.

Prychnęłam.

– No chyba w moich koszmarach.

– Jak ty masz takie koszmary, to ja bym chciał je codziennie i to z tobą w roli głównej. Najlepiej nagą na blacie, gdy wracam z próby kapeli. Domowy deserek. – Oblizał wargi.

Mimowolnie się zarumieniłam.

– Ugh, spadaj już i wróć wieczorem, to obgadamy to o tych pandach – powiedziałam, pchając chłopaka do wentylacji.

– Zapowiada się ciekawa noc, kwiatuszku.

–Ta, bardzo – mruknęłam do siebie.

Blondyn wszedł do otworu i zamknął za sobą kratę.

– No to do zobaczenia. – Posłał mi całusa w powietrzu i na czworakach odszedł.

Było słychać tylko cichutkie stukanie.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Czyli się wyjaśniło😙😊😄

Wentylacja 😅😜😂Ja to jestem pomysłowa👌 

Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚Where stories live. Discover now