Dream...

175 17 7
                                    

|Jaś|

-Floruś! - zawołałem - Idziemy na miasto?!

-Możemy iść - musnął ustami mój policzek

-Dostałem buzi! - zaśmiałem się (aut:. Reakcja Jacka z Oberschlesien kiedy ja tak zrobiłam)

Ubraliśmy się i wyszliśmy z domu, uprzednio go zamykając. Było pusto jak na sobotę, dosłownie nikogo nie było...

-Ciekawe gdzie są wszyscy? - zamyśliłem się

-Nie wiem gdzie są, ale za to możemy chodzić swobodnie za rękę - splótł nasze palce ze sobą 

-Chciałbym, aby Polska zmądrzała i pozwoliła na swobodne życie homoseksualistów - westchnąłem

-Bywa gorzej na przykład w takiej Rosji*...

-No wiem...

Florek przystanął i objął mnie w pasie. Poprawił moją grzywkę opadającą na oczy. 

-Kiedyś wszystko się zmieni, a na razie cieszmy się życiem - musnął moje usta 

Wtuliłem się w chłopaka. 

Huk! 

Ciało Floriana bezwładnie opada na ziemię.

Na moich dłoniach jest krew, jego krew.

Widzę oddalającą się postać.

Próbuję ocucić Flori lecz to na nic. 

Sprawdzam puls.

Jego serce przestało bić. 

Wyszedł na prostą.

 "_____"

To już koniec....

*tak podczas pisania tamtej odpowiedzi leciała mi w głowie piosenka Hozier - Take Me To Church

I am faded 

So lost

I am faded

Yes, I am ~ FaśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz