1.Logan

74 10 8
                                    

Jedni ludzie zmieniają swoje zachowanie wobec innych pod wpływem odejścia jakiejś ważnej dla niego osoby. Drudzy natomiast pod wpływem zdarzenia z przeszłości, które pozostawiło po sobie traumę. Inni zmieniają swoje zachowanie, będąc pod silnymi wpływami innego człowieka. Do pierwszej grupy zalicza się Logan, jest on chłopakiem, którego życie dotknęło śmiercią jego kochanej mamy. Pod wpływem tej straty, postanowił, że nigdy nie pokocha innej kobiety, tak samo jak jej. Z dobrego, ułożonego czternastolatka, zrobił się wredny, zarozumiały siedemnastolatek. Jego ojciec pan Miller, jest znanym prawnikiem, który po odejściu żony nie widzi świata poza pracą. Nie zwraca uwagi na to, że ma syna, próbuje jednak zastąpić mu siebie pieniędzmi, lecz nie na tym rzecz polega. Logan, pomimo iż ma kolegów i tak czuje się samotny. Jedyną osobą z którą rozmawia w domu jest jego gosposia Lauren.    

***

Logan leniwie wstał z łóżka i podszedł do swojej garderoby, wyciągnął z niej swoje szare dresy oraz biały podkoszulek. Przeczesał palcami swoje kruczo - czarne włosy i wyszedł z pokoju, kierując się do kuchni. Na stole obok talerza z naleśnikami, znalazł małą karteczkę od gosposi :

"Dzień dobry, kochaniutki ! 

Wyszłam na zakupy, wrócę około 14 ,

na stole masz naleśniki, a w lodówce swój ulubiony sok. 

Smacznego Lauren"

Westchnął i wziął się za jedzenie śniadania. Cisza jaka panowała w domu dobijała go, gdy odwrócił się z zamiarem włożenia talerza do zmywarki. Strasznie się przestraszył aż przedmiot, który trzymał w ręce upadł z hukiem na podłogę i rozsypał się w drobny mak. W drzwiach stał jego ojciec, który w domu jest tylko kilka godzin tygodniowo, a większość tego czasu poświęca na sen .Z szoku wyrwał go jego głos :

- Możemy porozmawiać?

- Teraz to chcesz rozmawiać - burknął niezrozumiale 

-Słyszałem - odparł nieco ostrzej - Mam dla ciebie wiadomość. Przejdę do sedna sprawy. Nie chcę abyś całe wakacje chodził na imprezy i jak to masz w zwyczaju nie trzeźwiał. Postanowiłem wysłać cię do mojej starej dobrej znajomej na farmę. Tak dobrze myślisz, wysyłam cię do Hopewill.

-Nie. Ma. Mowy- od razu zaprzeczył  ruchem głowy- pojawiłeś się w domu od tak i od razu wysyłasz mnie do miasteczka mamy! Nawet nie przywitasz się ze mną, od trzech lat masz mnie w nosie i tak nagle przypomniałeś sobie,  że masz syna!Nie zgrywaj teraz takiego dobrego tatusia!! Nigdzie nie jadę!!- krzyknął i pobiegł do pokoju. Rzucił się na łóżko, lecz spokój nie był mu dany mu na długo, ponieważ do jego pokoju wszedł ojciec i usiadł na skraju łóżka 

-Wiem zawaliłem po całości. Przyznaję się do tego i mam tego świadomość. Nie zrozum mnie źle, chcę abyś trochę odpoczął , przemyślał. Ja chcę spróbować to wszystko naprawić, dlatego chcę żebyś tam pojechał, odwiedził te miejsca, które odwiedzaliśmy z mamą. Przyznam ci się szczerze, nie mam odwagi, aby tam jechać spojrzeć na to wszystko. Też przeżyłem jej śmierć, myślałem, że jeśli zaszyję się w pracy to choć na chwilę, zapomnę o niej, a tak naprawdę zepsułem tylko naszą relację - mówiąc to podparł łokcie na kolanach i przeczesał palcami swoje włosy . 

-Nawet nie wiesz jak było mi ciężko- odezwał się po chwili milczenia chłopak - cały czas miałem nadzieje, że wszystko jakiś żart. Myślałem, że wróci do nas, lecz się myliłem. Ty za to coraz bardziej zacząłeś mnie unikać, w końcu przestałeś się odzywać.

-Wiem, wiem zawaliłem, proszę cie nie rób scen. Tylko pojedziesz, odpoczniesz, przemyślisz wszystko i będziesz się dobrze bawił - nie zdążył dokończyć. 

-Czekaj, czekaj ! Czy ty, chcesz się mnie pozbyć ?! Ale ja jestem głupi! - złapał się za głowę- Pojadę tam ze względu na siebie, a nie dla ciebie ! - krzyknął rozzłoszczony.

-Co? - zdziwił się - Nie, nie chcę się ciebie pozbyć! Nawet tak nie myśl! -zbulwersował się - Wyjeżdżamy za 3 godziny - rzucił oschle wychodząc.

"Witaj  z powrotem, tato", pomyślał sarkastycznie. Odnieśli już swój mały sukces, zaczęciem rozmowy i użyli do tego więcej niż dwóch zdań Powoli zaczął się pakować, ponieważ wiedział, że jeśli on tego nie zrobi jego tato zrobi to za niego. Po zjedzonym obiedzie przygotowanym przez Lauren,  pożegnali się z gosposią i odjechali w drogę.

Witam wszystkich ! 

To moja pierwsza książka , mam nadzieję że wam się spodoba. Z góry przepraszam za błędy będę starała się je poprawiać. Rozdziały będę starała się dodawać co tydzień.

Życzę moim czytelnikom miłej niedzieli :)

Wieczna Klepsydra Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz