16.

7.6K 420 235
                                    

Stałam tam jak wryta, wpatrując się w niego, jakbym pierwszy raz widziała człowieka. Nie rozumiałam jakim cudem się tu znalazł i czemu wcześniej go nie zauważyłam. Artur również nieco skołowany na mnie patrzył.

- Maja? - zapytał, wyrywając mnie z tego dziwnego stanu

Potrząsnęłam głową i wzięłam głęboki oddech.

- Przepraszam, powinnam już iść - powiedziałam i obróciłam się, chcąc odejść, jednak jego głos mnie powstrzymał
- Zaczekaj! - powiedział trochę głośniej, a ja stanęłam w bezruchu

Chwilę wahałam się czy jednak nie wrócić do pokoju, jednak coś kazało mi zostać...

To pewnie wizja Kingi i sauny, która teraz była w naszym pokoiku.

Odwróciłam się w kierunku chłopaka, który poklepał miejsce obok siebie, dając mi do zrozumienia bym usiadła obok niego.

- Chodź tutaj - powiedział tak, że nie sposób było mu odmówić

Powoli podeszłam i niepewnie usiadłam na ziemi. Przez chwilę panowała cisza, a ja w zdenerwowaniu przygryzałam policzek od środka.

- Chyba musimy porozmawiać - stwierdził w końcu
- Chyba tak - westchnęłam, starając nie zwracać się uwagi na to, jak blisko niego się znajdowałam

Znów zapadła cisza, ale tym razem nie trwała tak długo i to ja postanowiłam ją przerwać.

- Słuchaj to nie tak, że mam coś do Przybysz. Bardziej ona ma coś do Kamili, a ja nie pozwolę, żeby tak traktowała moją przyjaciółkę, rozumiesz? - z nadzieją spojrzałam w jego oczy
- Spokojnie, Maja... Wytłumacz mi wszystko od początku - uśmiechnął się, odgarniając pasmo moich włosów za ucho
- Nie ma tu wiele do tłumaczenia - zauważyłam, ale postanowiłam kontynuować - Pewnego pięknego dnia, kiedy Sylwia wbiła na zajęcia ze śpiewu, wszystko szło jak zawsze, jednak pod koniec stwierdziła, że Kamila fałszowała... - nie dane było mi dokończyć, ponieważ chłopak przerwał
- To niczego nie dowodzi - wzruszył ramionami
- To prawda, ale to nie koniec. Kamila chodzi na hip-hop i powiedziała nam, że Przybysz poprosiła ją o zostanie po zajęciach, a wtedy kazała jej trzymać się z daleka od Jeremiego... - wyjaśniłam i czekałam na jego reakcję
- Jest coś między nimi? - spytał
- Chyba się lubią - uśmiechnęłam się, patrząc na taflę wody

Kiedy chłopak zamilkł na dłuższą chwilę, odwróciłam głowę w jego kierunku. Wyglądał jakby się zastanawiał nad tym wszystkim, a jak zauważył, że go obserwuję, jego kąciki ust powędrowały do góry.

- Przemyślę to - oznajmił, a ja poczułam ulgę, że mamy to już za sobą

Wzdychając, uśmiechnęłam się, bo mimo wszystko dziewczyny i Lipka miały chyba rację.
Położyłam się na plecach, by móc popatrzeć na gwiazdy, a chłopak po chwili zrobił to samo. W moim brzuchu pojawiły się motylki, nawet nie wiem czemu, ale nienawidziłam sposobu w jaki brunet na mnie działał.

- Nie powinniśmy mieszać tej sprawy w nasze osobiste relacje - stwierdził
- Też tak myślę - przyznałam mu rację i przymknęłam oczy

~*~
- Maja... - chłopak szepnął mi do ucha, a moje oczy gwałtownie się otworzyły i dopiero wtedy się zorientowałam, że musiałam przysnąć 
- Zasnęłam, prawda? - spytałam, a chłopak przytaknął

Zawstydziłam się, więc spuściłam wzrok, a wtedy zauważyłam, że jestem przykryta bluzą. Na moje usta wkradł się uśmiech, a chwilę później zapytałam.

- Długo spałam? - podniosłam się do pozycji siedzącej, podobnie jak on
- Chwilę - zaśmiał się, przeczesując ręką włosy - Powinniśmy się zbierać - dodał i podniósł się

Summer Dream || A.SNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ