Syriusz to najpiękniejsza wilczyca na dzielni

502 42 2
                                    

– Nie no, bez jaj. Odpowiedz na pytanie, Luniak! – oznajmił głośno James, kiedy jego przyjaciel zaczerwienił się i otulił szczelniej kocem, wymawiając się od odpowiedzi.
Wieczorne gry w ich dormitorium zwykle tak wyglądały. Podczas gry w butelkę Remus zawsze wybierał pytania, ale na większość nie odpowiadał, kuląc się uroczo na swoim łóżku. Peter siedział blisko niego z paczką delicji, które zajadał cichutko i czasem częstował nimi resztę Huncwotów. Syriusz leżał na podłodze z nogami w górze jak podczas jakiejś dziwnej sesji yogi, a James z błyskiem w oku usiłował wydobyć z przyjaciół jakąś chęć życia poprzez coraz to ciekawsze (i dziwniejsze) gry.
– No dobra, powiem ci.
Kiedy wilkołak to obiecał, rozczochrany chłopak wyraźnie się ożywił.
– Prawda jest taka, – mówił Lupin – że nigdy żadnej wilczycy nie widziałem, więc nie mogę ci powiedzieć, czy mnie pociągają.
Syriusz zarechotał.
– Wiesz, to bardzo ciekawe – powiedział. – Jestem pewien, że gdybyś się dobrze przypatrzył, to zauważyłbyś, że to ja jestem najpiękniejszą wilczycą, jaką w życiu spotkałeś.
– Fuj. Zasługuję na coś lepszego! Ty śmierdzisz zmokłym psem – obruszył Remus.
– Lecisz na to – rzucił szybko Black, posyłając mu zalotne spojrzenie.
– Dzieci, nie gwałcić mi się tu wzrokiem – wtrącił James. – Łapa, za dużo kręciłeś się za swoim ogonem i już nie wiesz, co mówisz.
Syriusz przeniósł swoje spojrzenie na niego i powiedział, przeciągając sylaby:
– Doobrze maaamooo.
Po chwili był już przygnieciony ciałem przyjaciela, bo ten rzucił się na niego w odwecie.
– No, to kto teraz kręci butelką? – zapytał Peter, który właśnie podzielił się delicją z Lunatykiem.
Syriusz i James wyplątali się ze skomplikowanej plątaniny rąk i nóg, którą stworzyli podczas swojego małego pojedynku zapaśniczego.
– Ja.
Lupin zakręcił butelką po piwie kremowym.
– O, nie! – pisnął Glizdogon, kiedy wypadło na niego. – Pytanie! Pytanie!
James się zaśmiał.
– Boisz się naszych wyzwań? To powiedz mi...
Cisza.
– Cholera! Łapa, nie mam pytań!
Syriusz zrobił wielkie oczy, spojrzał po pozostałych Huncwotach i pobladł wyraźnie, bo zdał sobie sprawę z tego, co to oznacza.
Jamesowi naprawdę się nudziło.
A to znaczyło, że w jego głowie rodził się szatański plan na zażegnanie nudzie.

Uczniowie nie są w łóżkach!Where stories live. Discover now