Rozdział 2

1.5K 66 5
                                    

ROZDZIAŁ NIESPRAWDZONY!

-Cześć, jestem Luke. – Czy on się do mnie odezwał? Spojrzałam na niego i dopiero teraz dostrzegłam jak bardzo jest przystojny. O mamuniu. Miał jasną karnacje, piękne morskie oczy, blond włosy, pełne malinowe usta a w nich kolczyk. Mmm czyżby niegrzeczny chłopczyk? Ciekawe, ciekawe. Dobra koniec, bo się na niego gapie i pomyśli sobie, że jestem jak Diana. Postanowiłam, że się odezwę.
-Hej, Layla. Miło mi. – odpowiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
-Mi również. Czemu taka piękna dziewczyna siedzi sama? -
-Już nie sama. –odpowiedziałam. Czy on tak każdą podrywa? Jeśli myśli, że jestem łatwa to się grubo myli.
-Racja. Jak tam mała? – uśmiechnął się łobuzersko patrząc na mnie.
-LAYLA! LUKE! Cisza tam! Zajmijcie się lakcją! –powiedziała wkurzona nauczycielka. I tak właśnie zaczęłam wciągać się w to co fizyczka mówi. Może nie jestem zbytnio dobra w ścisłe przedmioty to staram się być lepsza.
Zabrzmiał dzwonek. Wyszłam z klasy z moimi przyjaciółmi i poszliśmy w strone stołówki.
-Jakie nudy! Myślałem, że umre z nudów.. Serio. –powiedział Dylan biorąc tace ze ''smacznym'' stołówkowym jedzeniem. Dziś polecamy super ziemniaki z mięsem z kośćmi. Mmm..pycha. Zawsze o tym marzyłam.
- O czym gadałaś z tym nowym? Jak on tam ma.. Luke? – spytała Mia.
-Tak, Luke. O niczym szczególnym. Wydaje mi się, że to typowy podrywacz.
- Rozumiem. Jakie macie plany na dziś? Idziecie na tą impreze?- powiedziała Mia gdy usiedliśmy przy naszym stoliku.
-Ja nie wiem. –powiedział Dylan.
-No jak to nie wiesz? Nasz Dylanuś nie idzie na impreze Dianusi? – zakpiłam śmiejąc się z Mią.
-Tylko nie ''Dylanuś''. – powiedział.
-Oj, już dobrze, już dobrze. Ja chyba nie ide. Nie mam ochoty patrzeć jak większość osób uprawia seks na stojąco. – powiedziałam jedząc.
-Nie ma mowy! Idziesz i koniec. Przyjde do Ciebie po szkole i się uszykujemy i nie ma odmowy. – oznajmiła Mia. Szczerze? Nie mam zamiaru się sprzeciwiać. Ona jest do wszystkiego zdolna.
- O to ja po Was przyjadę. Tylko ostrzegam, że będę pił więc któraś z Was będzie musiała prowadzić spowrotem.
-To ja poprowadzę. – zglosilam się.
- O to fajnie. To mamy uzgodnione. – powiedział Dylan.- Po stołówce miałam trzy inne lekcje. Nic ciekawego się nie zdarzyła. Po 1 lekcji nie było już Luke. Pewnie zwiał.
W domu byłam przed 14. Zjadłam obiad i poszlam do swojego pokoju. Stwierdziłam, że zanim przyjdzie Mia umyje się i wysuszę włosy. Podeszłam do szafy, wzięłam świeżą bieliznę i ruszyłam do łazienki. Po 15 minutach stałam już wysuszona w bieliźnie i zaczęłam rozczesywać włosy. Nałożym na nie olejek i po raz kolejny rozczesałam. Schyliłam się do szafki po suszarke i zaczęłam je suszyć. Zazwyczaj nie susze ich, ale dziś zrobie wyjątek. Mam długie i grube włosy więc one schną 2-3 godziny. Gdy skończyłam je suszyć odłożyłam suszarke i wyszłam z łazienki. Mimo, że jestem w bieliźnie to nie miałam się czego bać, że ktoś mnie zobaczy. Jestem sama w domu przecież. Ubralam się w luźną szarą koszulke i czarne dresy. Schodząc po schodach usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam radosną przyjaciółkę. Zawsze się tak cieszy gdy jest jakaś impreza i może wyrwać jakiegoś przystojniaka. Wpuściłam ją do domu i przywitałam się buziakiem.
-Cześć laska! Gotowa na szykowanie się? Jejku jak ja uwielbiam imprezy! – powiedziała uśmiechając się szeroko.
-No hej, hej. Nie chce mi się zbytnio iść, ale wiem, że z Tobą nie wygram więc pójde. Chcesz coś do picia? – spytałam.
-Sok pomarańczowy jeśli jest. Nie ma mamy?
- Tak, po raz kolejny. Znów nie ma czasu dla nas, bo pracuje. Boje się, że sie zamęczy. – powiedziałam nalewając soku.
-Dzięki.-napiła się picia-  To silna kobieta. Może po prostu ma dużo zleceń. Na pewno potem będziecie mieli czas dla siebie. Nie martw się.  – powiedziała Mia.
-Obyś miała racje. Mam tylko ją.
-I masz nas. Spokojnie. A teraz chodźmy na góre, bo Dylan przyjedzie po nas o 18 a jest 16:30. – złapała mnie za ręke i poszliśmy do mojego pokoju.
-Nie mam się w co ubrać. – powiedziałam kładząc się na łóżku.
- A właśnie, że masz. Patrz. – Mia wskazała na zapakowaną torbe. Nawet nie zauważyłam, że przyniosła coś ze sobą.
- Co to? – spytałam.
- Mam tutaj strój dla Ciebie i musisz się w to ubrać. Kupiłam ją tydzień temu, ale jednak mi nie pasowała więc stwierdziłam, że dam ją Tobie. Przymierz. – tak jak powiedziała, tak zrobiłam. Poszłam do łazienki i założyłam sukienke. Była to czarna  koronkowa sukienka do połowy ud podkreślająca moje kształty. (zdjęcie sukienki Layly w załączniku). Gdy tylko wyszłam z łazienki usłyszałam:
-Layla wyglądasz bosko w tej sukience. Masz. – podała mi czarne, wysokie szpilki. – Musimy coś zrobić z tymi włosami.
- Okej. powiedziałam i od razu usiadłam i oddałam się w jej ręce. Po 10 minutach moje włosy były skończone. Mia zrobiła mi lekkie loki. Wyglądałam ładnie.
- I jak? Podoba Ci się? – spytała Mia.
- Jasne, są śliczne. – powiedziałam z uśmiechem.
- To ciesze się. Dobra ja ide do łazienki zrobić się na bóstwo, a Ty zrób sobie jakiś makijaż. Do zobaczenia. – powiedziała uśmiechnięta i poszła do łazienki. Usiadłam przy mojej toaletce i wyjęłam kosmetyki. Stwierdziłam, że nałoże trochę korektora pod oczy, puder, tusz i czerwoną szminke. Wyglądałam znośnie. Założyłam buty i wzięłam torbke do której spakowałam telefon, gumy do żucia i portfel. Na dole wezme klucz od domu i tyle.
-Mia pośpiesz się. – powiedziałam znudzona.
-Już wychodzę. – odpowiedziała. Gdy wyszła nie mogłam się jej napatrzeć Wyglądała cudownie! Miała na sobie bialą rozkloszowaną sukienke i kremowe szpilki. Włosy spieła w luźnego koka, a makijaż miała bardzo delikatny, praktycznie tylko tusz i różowa szminka.
-Wyglądasz pięknie! Chodźmy już, bo Dylan pewnie czeka przy bramie. – powiedziałam.
-Dziękuje! Masz racje chodźmy. – powiedziała Mia. Zeszlismy po schodach i wyszliśmy na dwór. Ja tylko zakluczyłam dom, klucze wrzuciłam do torebki i poszłam sladami za moją przyjaciółką. Dylan zaparkował tuż przy moim domu. Gdy tylko zobaczył Mie otworzył buzie ze zdziwienia.
- Wow Mia, wyglądasz wow..- zlustrował ją wzrokiem od góry do dołu. Mia na ten komentarz zarumieniła się i odpowiedziała ciche dziękuje. Coś mi się wydaje, że będzie tutaj love story. –
Ty Layla też wyglądasz super.
- Dziekuje. – odpowiedziałam i weszłam do auta.

Po 10 minutach byliśmy już na miejscu. Wchodząc do domu od razu poczułam zapach spoconych ciał, alkoholu i papierosów. Nie zbyt lubie ten zapach, no, ale cóż. Chciałam się odwrócić i powiedzieć coś Dylanowi, ale zniknął. Mia tak samo. Super z nich przyjaciele. Zostawili mnie. Rozejrzałam się dookoła. Część osób tańczyła, właściwie tańcem tego nie można nazwać. Jeszcze chwila a by uprawiali tu seks. Stwierdziłam, że pójde do kuchni po coś do picia. Gdy nalewałam sobie coli do plastikowego kubeczka zobaczyłam jak podchodzi do mnie mój kolega z klasy – Sam.
-Cześć Layla! – powiedział i się uśmiechnął.
-Cześć Sam. – odwzajemniłam uśmiech.
-Jak się bawisz? – spytał.
-Dopiero przyszłam.
- A, rozumiem. Zatańczysz?
-Jasne tylko skocze do toalety.
- Okej to ja czekam. – Nie wiem gdzie jest toaleta szczerze mówiąc, ale wydaje mi się, że jest na górze. Weszłam schodami do góry.  Rozejrzałam się i postanowiłam, że pójde posprawdzać gdzie jest łazienka. Otworzyłam pierwsze drzwi, okazało się, że to czyjaś sypialnia. Za drugimi drzwiami znajdowała się garderoba, potem był pokój dziecięcy. Zrezygnowana otworzyłam ostatnie drzwi i nie mogłam uwierzyć to co zobaczyłam..

NIE ZWRACAJCIE UWAGI JAK ODMIENIAM TE IMIONA. POPRAWCIE MNIE JEŚLI ŹLE. :)

Księżniczka wampirów  [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now