Prawda wyszła na jaw...

1.5K 120 67
                                    

Weszliśmy do szkoły i skierowaliśmy się do sali balowej. Co do sali balowej... wydawała się jeszcze piękniejsza niż wcześniej. I jak zwykle duża, ale co się dziwić...

 I jak zwykle duża, ale co się dziwić

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

To jest nasza szkoła... A bardziej kawałek z niej bo po drugiej stronie jest jeszcze 2 razy tyle co tu widać. Ale to tylko nasza szkoła. Zamek jest 10 razy większy niż ona, a mój był no może 5-6 razy większy. Ale to normalne.

 Oczywiście gdy tylko weszliśmy zbiegły się dziewczyny, które przyszły same i liczyły, że zatańczą z Selinem, bo nikt oprócz moich nowych przyjaciółek nie wiedział, że to ja z nim idę. Stanęły na chwile zszokowane, a ja się lekko przestraszyłem i zacisnąłem mocniej dłoń i całe ramie Selina, rumieniąc się przy tym.

-Meriel?

-Ja... przepraszam, ale... czy mógłbym chwile cię tak potrzymać?

-Co się stało?

-Ja... jestem trochę przerażony.

-Dlaczego?

-To mój pierwszy bal i nie wiem co robić.

-Chodź.-złapał mnie za rękę i pociągnął przez tłum dziewczyn do stolików-Już, spokojnie.

-Dz-dziękuje.

-Ehehe. Jesteś uroczy gdy się jąkasz.

-S-Selin!

-Bardzo uroczy~ aż mam ochotę cię schrupać.-przybliżył się do mojego ucha i przegryzł je.

-Ah~.

-O? Ehehe nie rób tak bo się nie powstrzymam.- złapał mnie za podbródek i ciepło się uśmiechnął, po czym pocałował w czoło.- Chodź, potańczymy.

-O-okej.

Tańczyliśmy naprawdę długo i było wspaniale.

#Heban#

-On był tak słodki... Bal... bal. Ten bal jest pewnie w tej szkole! Ale jak ja się tam dostane?-Rozejrzałem się i zobaczyłem- Sklep z ciuchami? To się może udać.

W sklepie kupiłem garniak no i powiem, że jest dobry. Wyglądam jak młody bóg, chociaż myślałem, że przystojniejszy być nie mogę, a jednak! Ale! Teraz idę szukać słodziaka! Jak on miał na imię? Meriel? Urocze imię do uroczej osoby. No to w drogę!

*Time skip*

Byłem już pod bramą szkoły i zauważyłem ochroniarzy.

-Pewnie nie wpuszczają ludzi nie wyglądających na bogaczy ze szkoły, mam idealną przykrywkę. Pomijając fakt, że za kilka dni będę uczniem tej szkoły. A skoro on tu jest to też musi nim być.  Tylko mówił, że się śpieszy... był z kimś umówiony? Ha! Żadna laska nie ma ze mną szans! Wyrwę jej go! Będzie mój. Musi być mój! Inaczej się załamie!

Przeniesiony Książe[Yaoi]Where stories live. Discover now