Po przemowie Remika na stołówce pożegnałyśmy się z Polą i ruszyłyśmy do naszego pokoju. W pokoju czekały już na nas barbie. Podeszłam do swojej walizki i wyciągnęłam z niej piżamę i poszłam się umyć. Po mnie weszła Ola. Położyłam się do łóżka i zamknęłam oczy. Byłam strasznie zmęczona. Po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza.
~NASTĘPNYDZIEŃ~
Zostałam obudzona przez mój kochany budzik*wyczujcie ten sarkazm* Wstałam z łóżka. Pościeliłam je i podeszłam do walizki i wybrałam dzisiejszy outfit:
Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.
Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone. Poszłam obudzić Olę. Wyszłam, ale ku mojemu zdziwieniu Olka już nie spała. Wybierała ubrania na dziś. Sprawdziłam godzinę. 8.15 no może Oli uda się wyrobić w 15 minut.
- Hejka - przywitałam się
- Hej-odpowiedziała- ile mamy jeszcze czasu?
- 15 minut. Wyrobisz się?- zapytałam
- Tak. Bez problemu, ale nie wiem czy nasze księżniczki zdążą-zaśmiała się i spojrzała w stronę śpiących dziewczyn, które nawet do snu były pomalowane. Jezu nie rozumiem tego. Dobra nie ważne.
-Ola ja pójdę do Poli, a ty się szykuj-oznajmiłamdziewczynie
- Dobra. Jak coś to idźcie na stołówkę ja do was dojdę- posłała mi uśmiech
Jak powiedziałam tak zrobiłam. Wyszłam z pokoju i zaczęłam kierować się w stronę pokoju Poli.
Wesoła szłam korytarzem, ale na widok kogoś mój humor się popsuł. Tak tym kimś był Artur. Sama nie wiem o mi zrobił. Dobra wiem. Gdy tylko moje koleżanki go zobaczą włącza im się fangirl i już zaczynają wymyślać różne historyjki na mój i Artura temat. Między innymi Pola.
Dobra przejdę obok niego jak gdyby nic. Idę i patrzę w telefon udając, że go nie widzę udaję sie. Nie czekaj, Jednak nie. Chłopak łapię mnie za rękę.
- Ooo...Syśka cześć- uśmiechnął się - gdzie idziesz ?- boże co ty taki ciekawski człowieku
- Cześć. Do koleżanki. Nie wiem do czego ci to potrzebne- powiedziałam oschle
- Do tej co wczoraj na stołówce krzyknęła- zaśmiał się chłopak
- Tak do tej
- Nie ma jej
-Jak to jej nie ma? - zapytałam zdziwiona
- Widziałem ją przed chwilą jak szła na śniadanie,- oznajmił mi chłopak
- Aha , okej
- No...i...wiesz pomyślałem, że może też pójdziemy ?- zapytał
Zgodzić się iść czy nie ? No kurna. Z jednej strony chciałabym z nim iść, ale z drugiej wyobraźnia moich koleżanek.