"Gorące" laski i historyk kozioł.

19 1 0
                                    

Cześć!
Jestem Jayden Hetfield, i powiem wam trochę o sobie czekając, aż ta debilka (czyt. moja siostra) wyjdzie z łazienki.
Mam 14 lat, brązowe włosy, szare oczy i ogólnie wyglądam całkiem spoko. Mieszkam w Nowym Jorku, a do szkoły mam pięć minut. Chociaż tyle. To moja szósta szkoła. Tak!
W pierwszej oskarżono mnie i moich przyjaciół ( o nich troche pózniej) o odkręcenie gazu który spowodował wybuch. Drugi raz afera była o samochód nauczycielki, a raczej jego brak. Najgorsze jednak wydarzyło się podczas wycieczki do Kolorado, kiedy to "zepchnęliśmy" autobus do przepaści... Nie pytajcie...
W końcu! Dzięki Bogu.
Moja siostra - Alice Hetfield zawsze odnosiła się co do mnie z wyższością, ponieważ ona miała prawdziwego ojca z drugiego małżeństwa mamy. Mama - Avril Hetfield jest najlepszą osobą jaką znam, ale jej partner to istny debil.
Szybko wbiegłem do łazienki, ogarnąłem sie i wybiegłem z domu z plecakiem.
Drogowskaz mówił: PERFECT ACADEMY OF SPORT AND ENGLISH IN NY.
Pod szkołą zobaczyłem moich przyjaciół:
Alex Williams jest niebieskooką blondynką w wieku 14 lat,
Pierce McCookins to brązowooki brunet,
Nathalie Napkin ma włosy w kolorze jasnego brązu i brązowo-szare oczy.

Alex miała w ręku torbę sportową a pozostała dwójka plecaki.
- Hej!
- Cześć.
- Po co ci torba Alex?
- Miałam basen.
- Aha.
Ruszyliśmy w stronę sali głównej gdzie miał sie odbyć apel z okazji dnia edukacji.
Kiedy weszliśmy na sale, zajęliśmy miejsca na końcu i zaczęlismy się przyglądać występom. Kiedy cała akademia miała dobiegać końca wyruszyliśmy jako pierwsi żeby uniknąc tłoku. Przeszliśmy korytarzem obok sali gimnastycznej i wpadliśmy na dwie dziewczyny. Jedna miała brązowe włosy, ale mechaniczne oczy robota i metalową nogę, a druga nosiła na sobie hełm kosmonauty i była w czerwonej sukience. Może występy jednak sie nie kończą?
- Sorki. - mruknęła Lex i przecisnęła się miedzy dwoma "przebierańcami".
Jedna z dziewczyn przepchnęła ją na przód i syknęła:
- Gdzie sie wybieramy heroski?!
- Y.... Heroski?
W tym momencie oba przebierance stanęły w płomieniach i rzuciły się na nas.
Złapałem za jakiś drąg i odsłoniłem pozostałych. Nie wiedziałem co się dzieje.
I nagle...

W środek zamieszania wpadł nasz nauczyciel historii - pan Gerons. W dłoni trzymał pałkę świecącą niebieskim blaskiem, a potwory odruchowo cofnęły sie. Nauczyciel przyłożył pare razy każdemu z potworów, aż te rozsypały się w zielony proch.

- Szybko! Musimy iść do obozu! - Gerons wziął nas pod ramie i ruszył w stronę wyjścia awaryjnego.
- Jaki obóz? Co to było?!! Co z rodzicami?!! -
Trener tylko uspokoił nas i rozłupał metalowe kraty na pół po czym wyprowadził nas na tylny parking szkoły. Wpakował swoją torbę do bagażnika Cadillaca Escalade i rozkazał nam wejść do środka. Ściągnął czapkę, a na głowie ukazały mu się rożki.
- Co pan ma na głowie?!!! -
- Nie czas na pytania! -
Ruszył z piskiem opon i wbił się w kolumnę pojazdów.
Szarżując przejechał przez pół miasta i skręcił w stronę Long Island.
Po dwóch minutach zatrzymał sie i kazał iść za nim. Wybiegliśmy na wzgórze i oslupielismy. Zobaczyliśmy coś w rodzaju wioski. Mnóstwo rożnych domków i jeden duży w środku. Do tego pola i krzewy oraz las. Najdziwniejszy był jednak smok pilnujący przejścia. Nauczyciel przeprowadził ich pod sam wielki budynek gdzie ukazał im się mężczyzna pół centaur- pół człowiek. Podbiegł do nas i przedstawił:
- Witajcie nowi obozowicze! Jestem Chejron i bede waszym opiekunem.
Po kolei przedstawiliśmy się i w końcu Chejron powiedział:
- Na razie traficie do Hermesa, a potem zobaczymy, kto was uzna.
- Co?!
- Cheers! Chodź no tu!
Nasz historyk podszedł posłusznie.
- Nie powiedziałeś im?! -
- Ale o czym?! - wtrąciła Nat.
- Kojarzycie mitologię? Bogowie, herosi. -
- Oczywiście! Pan G... A raczej Cheers już o to zadbał.
- Bogowie istnieją naprawdę,a wy jesteście ich dziećmi.
Co...

.

.

Kiedy już przyjęliśmy te informacje udaliśmy się na wycieczkę po obozie.
Chejron mówił:
- Oto wielki dom, pola truskawkowe, domy każdego bóstwa.

Po chwili wylądowaliśmy w zapełnionym domku nr 11 gdzie przywitał nas Jake Husky - grupowy.
- Hello! No to czekamy na przydział co nie?
Cały dzien upłynął nam na rozmowach z poszczególnymi domkami.
Na koniec przyszliśmy na ognisko. Rozmawialiśmy z pozostałymi obozowiczami kiedy ktoś krzyknął i wskazał w górę. Nad naszymi głowami unosiły się symbole.
Nad Alex trójząb, nad Nat hełm, nad Piercem trzy płatki śniegu, a nade mną miecz.
- Witajcie: Alex - córko Posejdona, Nathalio - córko Hadesa, Piersie - synu Apollina i Jaydenie - synu Aresa.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 02, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jayden Hetfield i Gniew Tyfona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz