Epilog.

191 7 0
                                    

* ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO*

Jest 6:30 to już dziś, koniec roku szkolnego, koniec patrzenia na tych durnych ludzi. Poszłam do łazienki umyłam się, uczesałam i zrobiłam lekki makijaż. Wzięłam ubrania, które wczoraj wieczorem zostawiłam, a była to kremowa koszula i zwykłą czarna spódniczka, która sięgała mi do połowy uda. Kiedy wyszłam z łazienki była już 7, poszłam do kuchni zjadłam śniadanie przygotowane przez moją mamę.

- Na którą macie zakończenie roku ? - zapytała moja mama.

- O 8, a co?

- Nic wiesz, że jest 8:20 i możesz nie zdążyć na autobus, a Brian Cię nie zawiezie, no bo ... jak wiesz wczoraj na imprezie trochę za dużo wypił - zaśmiała się moja mama.

- Tak wiem, słyszałam jak wczoraj starał się wejść na górę, ale chyba mu się coś nie udało - spojrzałyśmy w stronę salonu, gdzie mój brat leżał na kanapie i znów się zaśmiałyśmy. - a poza tym do szkoły zawiezie mnie Harry, zaraz powinien być.

- Dobrze, córeczko ja już muszę iść do pracy, pa.

- Pa. - uściskałam moją mamę, dopiłam herbatę i zobaczyłam, że samochód Harrego zaparkował. Szybko założyłam moje czarne szpilki i wzięłam z wieszaka czarny żakiecik.

- Cześć kochanie - powiedziałam

- O Boże ! - powiedział Harry i uśmiechnął się.

- Co ? Aż tak źle ? - zapytałam się i zaśmialiśmy się oboje.

- Nie tylko...wyglądasz olśniewająco. A tak poza tym to witaj kochanie.

- Długo jeszcze bo nie zdążymy - krzyknęła Katina.

- O jedziemy wszyscy razem ? - zapytałam

- Tak. - wtrącił się Niall - coś ci się nie podoba ?

- Nie, nie, nie wszystko jest okey - powiedziałam i wsiadłam do samochodu.

Kiedy jechaliśmy w radiu leciała piosenka "Same old love " i zaczęłam śpiewać z moim fałszem wszyscy kazali mi się zamknąć oprócz Harrego, który stwierdził , że mam cudowny głos.

Jak dojechaliśmy na miejsce. Usiedliśmy na krzesełkach i czekaliśmy, aż pani dyrektor skończy swoją bardzo ciekawą przemowę. Potem dziewczyny z różnych klas śpiewały jakieś piosenki. Ostatnią zaśpiewał jakiś chłopak co było bardzo dziwne, ale co.

- Hej nazywam się Colin i zaśpiewam piosenkę może mnie nie znacie bo przeprowadziłem się tu 2 mieszące temu.

I know you said that you don't like it complicated

Kiedy nasza czwórka usłyszała pierwszą linijkę tekstu bardzo się zdziwiliśmy, że taką piosenkę mu ktoś wybrał ale cóż.

- Kochani masz lepszy głos niż on - powiedziałam

- Wiem - odpowiedział Harry stał z krzesła i zaczął z nim śpiewać, a że było słychać tylko Colina to Harrego również. I razem we dwójkę zaśpiewali całą piosenkę.

That we should try to keep it simple
But love is never ever simple, no

Someday your gonna see the things that I see
Your gonna want the air that I breathe
Your gonna wish you never left me

Here we go again
Another go round for all of my friends
Another non stop, will it ever end
Here we go again
Another go round for all of my friends
Another non stop, will it ever end

We're never coming back down
We're looking down on the clouds

I know you said that you don't like it complicated
But you were tired of all the changes
But love is always always changing, woah

Someday your gonna see the things that I see
Your gonna want the air that I breathe
Your gonna wish you'd never left me

Here we go again
Another go round for all of my friends
Another non stop, will it ever end
Here we go again
Another go round for all of my friends
Another non stop, will it ever end

Każdy zaczął bić brawo wyszliśmy z sali gimastycznej i musieliśmy iść odebrać świadectwa, kiedy je odebraliśmy poszliśmy do samochodu.

- To co dziewczyny zdałyście co ? - zapytał się Niall kiedy wchodziliśmy do auta.

- Tak a co - zapytałam

- Jak to co idziecie na studia ?

- My tak z Katiną dostałyśmy się na medycynę.

- A na jakie specjalizacje czy jak to się tam nazywa idziecie ? - wtrącił się Harry.

- Ja nie wiem - powiedziała Katina.

- Ja też.

- To może to oblejemy ?

- Dobra to o której ? - zapytał się mnie Harry ?

- Hmmm co mówiłeś ?Przepraszam zamyśliłam się

- O której się spotkamy, żeby oblać, że zdałyście. - odpowiedział mi Harry

- U mnie o 19 przynieście coś dobra? Zamówimy jeszcze pizzę spoko ?

- Tak - wszyscy odpowiedzieli.

- To dobrze.

Odwieźliśmy Katinę i Naialla do domu.

- Co się dzieje kochanie ? - zapytał się mnie Harry ?

- Nic.

- Jak to nic widzę to cały czas od kiedy ten chłopak zaczął śpiewać. Ty chyba nie chcesz powiedzieć...chcesz mnie zostawić - zapytał się mnie nieśmiało Harry.

- Nie - zaśmiałam się - tylko nie wiem jak ci to powiedzieć ?

- Co - Harry zatrzymał samochód. -kochanie mi możesz wszystko powiedzieć.

- No dobra...jestem w ciąży - powiedziałam i głośno odetchnęłam.

- Tak - krzyknął Harry - jak to się stało...a chyba pamiętam w domku nad jeziorem troszkę za dużo wypiliśmy - Harry zaczął się drapać po karku.

- No i co ? - zapytałam

- Co co ?

-Co zrobimy ?

- Chyba urodzisz co ? - zapytał się mnie.

- Tak... tylko...

- Co tylko? A studia ? Tak?

- No właśnie

- Ja mam pieniądze, a tak poza tym zacząłem budowę domu dla nas.

- To mogę się dalej uczyć ?

- No chyba.

- To wspaniale.

Godzina 19 u mnie w domu.

Wszyscy już przyszli, a rodzice poszli do znajomych, a Brian do dziewczyny byliśmy sami. Zamówiliśmy pizzę i każdy wziął po piwie, oprócz mnie. Usiadłam na kolanach Harrego. A Niall wstał i podniósł do góry piwo.

- Za nasze piękne panie i za ich wspaniałe oceny. - powiedział

- Taaa wspaniałe - powiedziałyśmy wspólnie z Katiną i zaśmiałyśmy się. Każdy wziął po łyku piwa i zaczęliśmy jeść.

- Mia a ty nie pijesz ? - zapytał się Niall

- Mia nie może - odpowiedział mu Harry.

- Dlaczego ?

Harry wskazał na mój brzuch.

- Serio ? Wow Gratulacje - powiedział Niall z Katiną

- Tylko wy wiecie i żeby tak na razie było, spoko - powiedziałam

- Okey, okey. - powiedziała Katina.

- Spoko - odpowiedział Niall.


Harry, Mia, Brian i wyścigi.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz