Aomine Daiki [Zaręczyny!]

1.7K 106 493
                                    

Witam^^

Rozdzialik trochę inny niż zazwyczaj. Jak pewnie zauważyliście zawsze piszę tylko o scenach gdzie uczestniczką jest [Imię]. Czemu postanowiłam to trochę zmienić?

Podejrzewam, że ze względu na charakter tej książki. Losy postaci mają się przeplatać ze sobą, interakcje między nimi mają być bardzo wyodrębnione i właściwie to chyba dobra decyzja. Choć mi jako autorowi może to się odbić czkawką. (Istnieje szansa że się sama pogubię w pewnym momencie, ale postaram się nie zawieść! )

Tak czy siak miłej lekturki wszystkim~


AOMINExREADER

Dzielenie jednego mieszkania z twoim chłopakiem nie wyglądało w rzeczywistości ani odrobinę podobnie do tego, jak sobie to wyobrażałaś wcześniej.

- Może byś mi trochę pomógł co?

- Huh? Mówiłaś coś [Imię]? - Nawet na ciebie nie raczył spojrzeć.

- Tak, żebyś mi pomógł.

- Ale przecież świetnie sobie z tym radzisz sama, będę tylko ci przeszkadzał.

Tsyknęłaś pod nosem niezadowolona i ostrożnie podparłaś pełen kosz z brudnymi ubraniami o swoje biodro, jednocześnie wyciągając rękę w kierunku Aomine, który rozłożył się wygodnie na dywanie po środku pokoju i... Właściwie to nie wiedziałaś do końca co robił. Rozwalił wszystkie swoje gazetki na posadzce i po kolei je przeglądał.

- Podaj mi koc z naszego łóżka, wstawiam ciemne rzeczy do prania.

- Aha, zaraz. - Wciąż nie patrzył w twoją stronę, tylko gadał z powietrzem...

- Nie, nie zaraz, tylko w tej chwili! - Uparłaś się i nagle krzyknęłaś zaskoczona, gdy plastikowa rączka od kosza urwała się i cała góra ubrań rozsypała się na panelach podłogowych u wejścia do waszej sypialni.

Aomine podniósł zaczytany wzrok znad gazety, którą przeglądał, chyba dopiero teraz w pełni zdając sobie sprawę z twojej obecności w pokoju.

- Co ty odwalasz, [Imię]?

Posłałaś mu tak lodowate spojrzenie, że zaniechał prób dalszej konwersacji i leniwie podniósł się z podłogi, jęcząc pod nosem coś o tym jak ciężki i stresujący żywot przyszło mu prowadzić. Oddychając głęboko by jakoś się uspokoić, zaczęłaś powoli zbierać brudne ubrania do miski, którą przyniosłaś z łazienki. Aomine obejrzał kosz na pranie.

- Złamana rączka.

- Serdeczne dzięki za informację Sherlocku. - Syknęłaś jadowicie i krzywiąc się pod nosem wpakowałaś do miski jego bokserki. Aomine uniósł jedną brew w górę, po czym przekrzywił głowę lekko na bok, wreszcie patrząc na twoją twarz podczas rozmowy.

- Coś taka zgryźliwa dzisiaj? - Mruknął, w ogóle nie będąc pod wrażeniem twojej wściekłości. - Okres dostałaś czy co...

- Jeszcze śmiesz się pytać! - Odparłaś i uśmiechnęłaś się krzywo, gdy skończyłaś układać wieżę brudnych ubrań. Wyprostowałaś się przed nim i podparłaś rękoma pod boki, jeszcze mocniej podkreślając fakt, że jesteś n niego zła. - Od godziny chyba proszę cię byś pomógł mi w porządkach, a ty co?! Nic tylko leżysz i ślęczysz nad tymi durnymi gazetkami, robiąc tutaj jeszcze większy bajzel niż wcześniej!

- Oi, wiesz, że ciężko pracuję, potrzebuję chwili wytchnienia.

- A myślisz, że ja sobie leżę i ładnie pachnę, tak? - Parsknęłaś już w całości poirytowana i wskazałaś ręką na wnętrze waszej sypialni. - Spójrz tylko na ten bałagan, Daiki. Czy naprawdę tylko mi zależy na tym, żeby nasze mieszkanie nie zamieniło się w chlew?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 08, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Żyli długo i szczęśliwie [KnB FutureAU!]Where stories live. Discover now