Jest to seria krótkich opowiadań, zahaczających o ważne wydarzenia historyczne . Mimo iż w opowieściach prawie wszystkie postacie są prawdziwe, to jednak wydarzenia w nich przedstawione nie miały miejsca. Imiona i nazwiska postaci fikcyjnych są cał...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
[...] -Sąd najwyższy, uznaje sprawę za zamkniętą!- powiedział Geoffrey Lawrence, przewodniczący składu sędziowskiego. Oficerowie wyprowadzili z sali Ericha Raedera, tuż za nim z sali wyszedł dr. Walter Siemers. Wszyscy zgromadzeni na sali sądowej wstali i zgodnym ruchem zaczęli klaskać na znak szacunku dla sędziego. Gdy aplauz opadł, Hartley Shawcross, z ławy oskarżycieli skinął głowa w stronę Lawrenca. Sędzia wstał i donośnym tonem rzekł: - Sprawa numer 21 na 37, Janusz Pawlacz, SSman, dwukrotnie nominowany do tytułu Reich Fhurer. Wprowadzić ! Do sali wszedł Janusz Pawlacz w marynarce Hugo Boss, otoczony przez sześciu oficerów. Oskarżony rzucił przenikliwe, zawadiackie spojrzenie na swego oskarżyciela, po czym usiadł na ławie oskarżonych. Głos zabrał Shawcross : - Zostaje pan postawiony przed zarzutem ludobójstwa, gwałtu na nieletnich oraz współudziału w zbrodni. Czy chciałby pan zabrać głos? Obrońca, dr. Kurt Kauffman, pokiwał głową do Pawlacza by tego nie robił, mimo to jednak Pawlacz przemówił. -Sądzie.... wysoka izbo.... składam prośbę o pokazanie materiału dowodowego. Lawrence, skonfundowanym wzrokiem spojrzał na Shawcrossa, który był blady jak kreda. Przez około minutę na sali panowała grobowa cisza. W końcu Pawlacz wstał i pogardliwym tonem powiedział: -Ha! Nic na mnie nie macie i mieć nie będziecie! Wszystkie archiwa spłonęły w Berlinie! Wszyscy z przerażeniem patrzyli na byłego ssmana. Janusz zawadiacko się uśmiechnął i wyszedł z sali sądowej otwierając drzwi butem......
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
