Rywalki - Typowe Fanfiction

|2.

Wstaję rano i podchodzę do lustra. Widzę siebie[1]. Mam długie, złote włosy do kolan i błękitne oczy, w których można się utopić. Dzisiaj idę z mamą do Urzędu Obsługi Prowincji Karoliny na zdjęcia do Losowania. Zgodziłam się na nie, bo moja rodzicielka przekupiła mnie kasą za występy.

Chcę wyglądać ładnie, ale i naturalnie, dlatego na moją idealną, gładką cerę nakładam podkład, maluję rzęsy i robię kreski eyeliner'em, pudruję różem policzki, a na powieki błękitny cień. Moje piękne, pełne usta maluję czerwoną, zmysłową szminką.[2] Długie, zgrabne nogi, płaski brzuch, idealne wcięcie w talii, 178 cm[3] wzrostu. Wszyscy nazywają mnie ślicznotką i kruszynką. Jestem brzydka.

Ubrałam się tak: [4]

Idąc przez ulicę wyczuwam ogłupiałe spojrzenia wielu mężczyzn. Pewnie chcą się ze mną umówić, ale ja się nie zgodzę, bo nie jestem taka łatwa, haha. Po drodze spotykamy matkę Aspena i jego dwie młodsze siostry bliźniaczki. Lubię je, ale to tylko zwykłe plastiki, nie to co ja. Oprócz mojej nadzwyczajnej urody, jestem bardzo mądra, wyjątkowo inteligentna i odważna. A, i jeszcze skromna.

- Aspen jest ostatnio taki szczęśliwy. Pracuje ciężej, wydaje mniej... może chce się komuś oświadczyć?!

Co? Oświadczyć? On mnie zdradza!😢😢😢[5]

- Albo zbiera na nowe buty adidas - dopowiedziała po chwili pani Leger.

Czekaj, stop. Może on chce wyjść za MNIE? Aspen? Nie... znając go, prawdopodobnie kupi mi te piękne vansy lub airmaxy, które widzieliśmy ostatnio w lumpie. Och Aspen, jak ja cię kocham😍😍😍😗😗😍😍😍.

Wchodzimy do sali, gdzie stoi już fotograf. Siadam na fotelu i czekam na zdjęcie. Cały czas się uśmiecham, bo myślę[6] o nowych butach, które chce kupić mi Aspen. Na pewno będą pasowały do moich FullCap'ów😗😗. Wiecie, szacun na dzielni musi być.

Wracamy do domu, gdzie czeka już na nas mój tata, moja młodsza siostra May, która uczy się ode mnie szpanu oraz mały brat, on głównie gra w piłkę. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że raz tak ją kopnął, że zbił mojego ajfona i mój ulubiony kijek do słitfoci[7], a właśnie miałam zrobić sb[8] codzienną sesję na insta, zawiodłam moich fanów😢.

- Cześć kicio - tata całuje mnie w czoło.

- Siemka stary😎! Lunch gotowy?

- Tak, możecie sobie nakładać.

- A co dzisiaj przygotowałeś?

- Nie zgadniesz...

- No co? - byłam bardzo ciekawa.

- Naleśniki! - nie spodziewałam się tego, prawie nigdy ich nie jemy, ostatni raz wczoraj.

- O tak!!!11!1!1!1!1one!!! Ale oczywiście z Nutellą?

- Tak.

Poszliśmy do stołu. Nałożyłam sobie z dziesięć naleśników i posmarowałam odrobiną Nutelli, zużywając cały słoik. Nie muszę się przejmować dietą, bo mam dobrą przemianę materii, nie tak jak wy iks de, lol.

Reszta dnia minęła spokojnie, dodałam zdjęcia insta i post na fejsie:

Życie jest beznadziejne, lol. Moje już nie ma sensu. Idem się pocionć żyletkom😢. Żegnaj okrutny świecie!
[9]

Zignorowałam komentarze i wiadomości pytające, co się stało. Próbowałam zasnąć, ale przypomniało mi się, że wzięłam udział w losowaniu. Co będzie dalej???

~>.<~

[1]Pamiętajcie, Hołp jest bardzo bystra.

[2]Przepraszam za ten "perfekcyjny" opis makijażu, ale ja maksymalnie usta maluję, raz na rok...

[3]Nie, nie mogło być słownie, w końcu to ff dzieU

[4]Po co komu opis?
(link zdjęcia: http://img.stylistki.pl/sets/na-randke--1377210211-s349811.jpg?v=0)

[5]Emotki w tekście obowiązkowe...

[6]To ona w ogóle myśli?

[7]Tu chyba chodzi o selfie-stick'a...

[8]Sobie, używane w wiadomościach sms'owych, ale i w dzieUach...

[9]Błędy specjalnie

____________
Udało się! Kolejny rozdział! Jej!
Ten jest trochę krótki, mamy tu dużo opisów. Akcję postaram się rozwinąć w kolejnych rozdziałach. Jak na razie to tyle z mojej strony.

Wkurza mnie to, że wszędzie są słowa ,,mój"; ,,moje"; ,,moja". Ale w sumie to Mery, więc czego się spodziewałam...

Pozdrawiam wszystkich nieszczęsnych, którzy się tu znaleźli.

Dokładnie.

Hehe.