Grubo... Przygotować chusteczki do płakania

125 23 28
                                    

W tym dniu już 4 rozdział ;-;. Ale musicie się tym zadowolić do soboty. A w sobotę będzie dużo rysunków (⌐■_■)

A teraz jak już macie chusteczki to opowiem wam historie którą wymyśliłam rysując ten rysunek. ( Judasz mnie znienawidzi T^T)


Uko idzie sobie ze szkoły. Lekcje się już dawno skończyły. Był w złym humorze. Raczej był bardziej smutny niż zły. Postanowił siedzieć w szkole do późna żeby nie spotkać nikogo znajomego. Musiał już wychodzić bo dostał SMS'a od Tajemniczego. Nikadii na niego już czekała w domu. Śpiesznym krokiem wyszedł z klasy i "prawie biegnąc" poszedł do szatni. Był już w połowie drogi gdy nagle usłyszał kroki. To nie były kroki kogoś ze szkoły, to był Judasz. Słysząc to szybko się cofnął i czuł że oczy mu się szklą przed płaczem. Oczywiście nie cofnął się normalnie, musiał o coś się potknąć. Upadł na podłogę. Usłyszał jak Judasz się zatrzymuje na schodach. Uko chciał wstać lecz nie potrafił. Nagle zobaczył jak zdziwiony i smutny Judasz stoi przed nim.
Uko : cz-cześć. - Uko wymusił słaby uśmiech lecz wyszedł z tego jakiś dziwny grymas.
Judasz : No cześć. Czemu tu tak siedzisz? Co się z tobą dzieje?! - podszedł do Uko i podał mu dłoń. Chłopak tylko popatrzył na nią ale jej nie podał. Drugą ręką zakrył usta i zaczął jeszcze bardziej płakać.
Judasz : Uko! - Kucnął przed nim - No powiedz mi o co chodzi. - zrobił się jeszcze smutniejszy niż był.
Uko : Nic... idź sobie. - powiedział słysząc jak łamie mu się głos.
Judasz : dlaczego? Dlaczego mam sobie iść? Jak podasz mi argument to pójdę. - odpowiedział zupełnie poważnie.
Uko : BO MNIE DENERWUJESZ! JESTEŚ SKURWIELEM! - krzyknął dławiąc się swoimi łzami - Najpierw chcesz się ze mną "kochać", później mnie olewasz i zachowujesz się jak przemądrzały dupek, a teraz się nademną litujesz?!- powiedział próbując się uspokoić.
Judasz: Wiesz że tak ni-...
Uko : JA NIC NIE WIEM! DAJ MI SPOKÓJ!
Judasz : kurde zachowujesz się jak dziecko. Pomimo że masz 100 lat. - nachyla się nad Uko
Uko : daj mi spo-... - nie zdążył dokończyć ponieważ Judasz zatkał mu te piękne różowe usta.
Judasz : Pamiętaj że to tu jesteś w tej parze Uke *chytry uśmieszek* - Judasz na wybaczenie całuje Uko namiętnie w usta. Uko nawet nie zauważył że telefon cały mu czas wibruje z wiadomości. Całowali się długo i namiętnie. Po pewnej chwili Uko przerwał. Wstał i wziął swoje rzeczy otrzepując się. Judasz dziwnie się na niego patrzył przez cały czas nie ruszając się z miejsca.
Uko : Dupek... - wziął telefon i poszedł zapłakany jak najszybciej do szatni. Po paru minutach Judasz się ocknął. Podrapał się po karku.
Judasz : liczyłem na coś więcej... - odparł zawiedzionym głosem.




























Te serduszka coś mi nie wyszły.

Łapajta i do soboty!

Zapraszam do ShadowAnabeth Akinima i Merasek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapraszam do ShadowAnabeth Akinima i Merasek. To moje senpaie ^^

Dozobaczonkazboczuszki ( ∩ º Ĺ̯ º ) ⊃ ━ ☆ ゚

Pozdrawiam ja i do soboty ^*^

.: Sketch :.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz