The Devil Is And Always Will Be A Gentelman.

8.5K 497 39
                                    

'Moja dobroć została zniszczona przez zawiść.

Smutna dusza zapłakana, choć ciało nie ukazywało tej słabości.'

Autor: Alone_wolf_

††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††††† 

  Harry siedział w wielkim fotelu na przeciw Toma, mężczyzna wyglądał na poważnego co wystraszyło małego chłopca. Zwykle tak wyglądali opiekunowie, którzy chcieli mu powiedzieć, że nie mogą się nim więcej zajmować, więc oddają go stamtąd skąd przyszedł. To był oczywiście ten dobry scenariusz, wielu po prostu bez słowa wyrzucało chłopca za drzwi oraz jego torbę.

  Harry zaczął wiercić się na krześle, kiedy Tom wciąż wpatrywał się w niego bez słowa. Zielone oczy dziecka uniosły się w górę, aby spojrzeć w czerwone tęczówki jego opiekuna. Harry nie wiedział co robić, chciał coś powiedzieć, ponieważ ta cisza go przerażała jak nic innego, ale nie miał pojęcia co mógłby powiedzieć, uznał, że cisza będzie bardziej odpowiednia.

  – Wiesz, że nie jestem dobrym człowiekiem, prawda Harry? – chłopiec pokiwał głową na potwierdzenie, miał nadzieję, że mężczyzna nie zrozumie tego jako nienawiści lub brak szacunku. – Słyszałeś, że Dumby... – przy imieniu dyrektora Tom uśmiechnął się szyderczo. – chcę cię ode mnie zabrać. Kiedy przyszedł Rudolf, powiedział, że ten starszy pan reaktywował pewną organizację, która ma pomóc w odnalezieniu mnie. Z tego powodu zamierzam zwołać moich ludzi, więc chciałbym cię poprosić Harry, abyś przez jakiś czas uważał gdzie wchodzisz, dobrze? – Tom uważnie spojrzał na skupioną twarz chłopca. – Ci ludzi nie zawsze są mili dla innych, więc proszę cię jeżeli byś mógł nie chodzić do tej wielkiej ciemnej sali, kiedy ja tam jestem. Możesz?

  Harry pokiwał głową ze zrozumieniem, jego małe ciałko natychmiast się rozluźniło, kiedy zrozumiał, że Tom nie zamierza go oddać. Ostatnie kilka dni były najszczęśliwszymi chwilami jakie Harry przeżył i nie chciał tego stracić. Poznał wielu życzliwych dorosłych, zaprzyjaźnił się z Draco, który pomimo swojej aparycji dziecięcego arystokraty był naprawdę fajny, tęskniłby za tym, nieważne, że to było dopiero kilka krótkich dni.

  Z lekkim sapnięciem Harry zeskoczył z wysokiego fotela, na którym usadził go Tom i omijając biurko, za którym starszy czarodziej siedział, mocno go przytulił. Tak chciał pokazać swoją wdzięczność za pierwsze miłe wspomnienia.

  Tom po pierwszym szoku również przytulił małego chłopca, kiedy tak trzymał Harry'ego w ramionach czuł jak bardzo dzieciak jest drobny, przerażało go to jak łatwo mógł zostać skrzywdzony. Ta delikatność nie polegała na drobnym ciele Harry'ego, to była aura dzieciaka, dało się wyczuć, że chłopca łatwo jest zranić emocjonalnie. Tom wiedział, że wiele dzieci taka jest, ale w Harry'm dało się wyczuć coś mocniejszego, jakby wchłaniał emocje, które go otaczają. Riddle nie był w stanie określić, czy aby na pewno chłopiec jest empatą, rdzeń Harry'ego nie był jeszcze na tyle wykształcony, ale wiele na to wskazywało.

  Nagle ciszę, w której obaj siedzieli przerwało lekkie pukanie do drzwi gabinetu Toma. Z głośnym westchnieniem Riddle wziął Harry'ego na kolana i machnięciem dłoni otworzył drzwi na oścież. W wejściu ukazał im się Rudolfus, który kiedy tylko przekroczył próg pomieszczenia uklęknął przed biurkiem.

  – Przybyli już? – zapytał Tom wstając że swojego fotela, wciąż trzymając Harry'ego w ramionach.

  – Tak, Panie. – Rudolfus wciąż klęczał przed Tomem, Riddle wiedział, że mężczyzna czeka na pozwolenie do podniesienia się.

Soul KeeperTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang