A New Beginning

Rozdział 2 Odwiedziny

P.O.V Bella

Po tym jak wyszłam z baru udałam się do swojego samochodu. Usadziłam swój jakże piękny i seksowny oraz na dodatek zgrabny tyłeczek na przednim siedzeniu mojego maleństwa. Wiem ta moja skromność. Włożyłam kluczyki do stacyjki i przekręciłam aby uruchomić silnik. Nacisnęłam pedał gazu i szybko wyjechałam z parkingu. Po piętnastu minutach znalazłam się pod moim domem. Mimo mojej szybkiej jazdy i tak długo jechałam, ponieważ mieszkam na samym końcu Mystic Falls. Moim zdziwieniem było to, że obok mojej willi znajdował się jakiś pensjonat. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ktoś tam mieszkał. A skąd to wiem? Odpowiedź jest prosta. Widziałam jak się pali światło w jednym z pokoi, a po drugie na podjeździe stoją dwa klasyczne samochody. Hmm...chyba wpadłam na genialny pomysł. Ciekawe, czy się sąsiedzi pogniewają jak wpadnę do nich z małą wizytą. Ale chyba raczej nie, bo niby czemu maja się na mnie gniewać. W końcu to musi być dla nich bardzo rzadkie, że ktoś ich odwiedza. Pomyślałam wchodząc do środka swojego domu.

****

Wszystko było już gotowe. Upiekłam babeczki, żeby nie iść do nowych sąsiadów z pustymi rękami. I tak uprzedzę wasze pytanie, stwierdziłam, że jednak pójdę do nich. Jaka mam być szczera to na początku chciałam się wycofać i nie iść do nich.  W końcu nie mam pewności, że to nie są jakieś stare dziadki. Z którymi jakoś nie za bardzo mam ochotę grać w szachy. Ale na końcy przełamałam się i zaryzykowałam. I tak właśnie teraz stoję przed drzwiami starego pensjonatu. Zapukałam dwa razy, a drzwi mi otworzyła, piękna brunetka z dużymi brązowymi oczami. Niesamowitej figurze, której może pozazdrościć każda modelka. Gdyby nie fakt, że jest lekko opalona to mogłabym powiedzieć, że jest wampirem.

- Kim jesteś? - zapytała dokładnie lustrując mnie wzrokiem.

- Jestem waszą nową sąsiadką, mieszkam w tym domu - powiedziałam wskazują na dom na przeciwko.

Dziewczyn się lekko uśmiechnęła i gestem ręki zachęciła, abym weszła do środka. Bez chwili wachania przeszłam przez próg.

P.O.V Damon

Po tym jak seksowna brunetka opuściła bar. Dopiłem swojego burbona i zauważyłem, że Stefan oraz reszta wychodzi z Mystic Grill. Udałem się za nim. Wszedłem do mojego kochanego samochodu i pojechałem pod pensjonat. Gdy byłem już na miejscu, wszedłem do środka i zobaczyłem wszystkich w salonie. To oznacza tylko, że musieli przyjechać tutaj wcześniej. Bez słowa udałem się do mini baru. Nalałem sobie burbonu. Jak byście nie zauważyli to mój ulubiony napój. Po chwili zauważyłem jakie grobowe miny wszyscy mieli. To oznacza problemy. I nie myliłem się.

- Mamy nowego sąsiada bądź sąsiadkę i teraz będziemy musieli bardziej uważać na to jak się zachowujemy i co robimy. Na dodatek pojawiły się nasze podróbki.- powiedział Stefan

- Może będziesz mieć kompanów aby jadać wiewiórki. - powiedziałem z ironią w głosie.

Chciałem coś jeszcze dodać ale w całym domu zabrzmiało pukanie do drzwi. Byłem ciekaw kto to. Rzadko kiedy, ktoś nas odwiedza. Uniosłem wzrok z szklanki Burbona i zobaczyłem tą brunetkę z baru. Musze przyznać, że wygląda seksownie. Miała na sobie krótkie szorty i czarny top z napisem Girl. Na nogach miała wysokie koturny i muszę przyznać, że porusza się w nich lepiej, niż nie jedna modelka. Zauważyłem w jej oczach zdziwienie, gdy mnie ujrzała. Ale zaraz się lekko uśmiechnęła.

- Witaj znowu, Nie spodziewałam się, że tak szybko znowu się spotkamy.- Powiedziała mierząc mnie wzrokiem od dołu do góry.

- Wygląda na to, że przeznaczenie pcha nas ku sobie.- Powiedziałem uśmiechając się sarkastycznie.

Nie wiedziałem wtedy, że mam rację. Nie wiedziałem jak bardzo ta dziewczyna namiesza w moim życiu.

_________________________________________________________________

Przepraszam, za tak długą nie obecność, ale miałam brak weny mam nadzieję, że zrozumiecie kocham was <3