Polski już nie ma

1.6K 143 12
                                    

Trzy narody stały nad ciałem niewysokiego blondyna. Prusy spojrzał na nie z niepokojem. Czemu się nie rusza? Kałuża krwi robiła się z każdą chwilą coraz większa. Austria wpatrywał się w swoje dłonie całe we krwi. Polskiej krwi. On wciąż żyje,prawda? Rosja pochylił się nad ciałem. Zmarszczył brwi. Polska nie miał tętna. Czy to możliwe?
- Nie żyje.-stwierdził w końcu spokojnym tonem Ivan. Roderich cofnął się o kilka kroków.
- A-ale to kraj! Kraj n-nie może...-zaczął przerażony. On jest artystą nie mordercą!
- Właśnie przestał nim być.-odezwał się Gilbert. Jego głos był chłodny i pozbawiony uczuć. Przecież tego chciał,nieprawdaż?
- No,robota wykonana pora wracać do domu,da?- powiedział Ivan ruszając na wschód. Roderich przytaknął zasłaniając rękoma usta i ruszył na południe. Tylko Prusak stał w miejscu przyglądając się zwłokom.

Kiedy Rosja wrócił do domu usłyszał rozmowy. Dobrze,pomyślał,trzeba im przekazać dobre nowiny. W salonie byli już wszyscy oprócz Białorusi. Rosji to jakoś specjalnie nie przeszkadzało.
- Polsza nie żyje!-oznajmił radosnym głosem. Odpowiedziała mu głucha cisza. Litwa spojrzał na Ivana. Miał mgliste spojrzenie i łzy w oczach. Milczał. Ukraina też nie wiedzała co powiedzieć,wciąż miała mieszane uczucia do Polski. Nie potrafiła jednak podzielić entuzjazmu brata. Łotwa i Estonia również nie wyglądali na szczęśliwych. Mieszkali kiedyś w polskim domu i nie było im tam aż tak źle. Polak nadawał się na starszego brata.
Nagle do pomieszczenia weszła Białoruś.
- Och,już wróciłeś braciszku~ Co tam u...
- Polsza nie żyje.-powiedziała szeptem Ukraina. Natalia zamilkła. Znów nastała głucha cisza.

Austria usiadł na kanapie i wpatrywał się w przestrzeń. Właśnie zamordował osobę,która mu pomogła. Był teraz mordercą.
- Dzień dobry panie Austrio!-usłyszał głos Węgry. Jeszcze nie wie.- Wyglądasz na smutnego,czy coś się stało?-zapytała niewinnie. - Polen nie żyje.-wyszeptał Austriak.
- Co?-Elizabeta spojrzała na niego z niedowierzaniem,przecież Polska nie mogła tak po prostu umrzeć. Jest krajem,więc...
- Niema go już na mapach. Przestał istnieć.- mówił cicho. W Węgierce zaczą wzbierać gniew.
- Jesteś potworem.-powiedziała spokojnie. Po chwili w oczach Węgierki pojawiły się łzy.- Jak mogłeś. Przecież on ci pomógł! Uratował ten twój głupi austriacki tyłek! Ba! Uratował całą tą jebaną Europę,mimo dobrych relacji z Turcją! Pomógł ci! A ty... A ty... Nienawidzę cie! Nienawidzę!-wrzasneła i wybiegła z pokoju. Felek nie żyje. Te słowa nadal tkwiły jej w głowie. Jakim cudem? Jak ktoś kto jeszcze tak niedawno rządził wschodem,wygrał z Turkami i przepędził Szwedów nie żył? Gdyby ktoś wczoraj,ba,nawet dzisiaj rano powiedział jej,że Polska już nie istnieje wyśmiałaby go. Jednak Węgry widziała dęby. Te które wraz z Felkiem posadzili jako dzieci. Miały symbolizować dwa młode kraje,Polskę i Węgry. Puki ich kraje miały się dobrze,dęby rosły piękne i zdrowe. A teraz drzewo Polski umierało.
Elizabeta usiadła pod dwoma dębami i zaczęła płakać.

Prusy nadal stały nad zwłokami Polski. Patrzył i nie wierzył. Przecież on nie może być martwy. Obiecał,że zawsze tu będzie,nieważne czego będę próbował. Gilbert dotknął zimnego policzka Feliksa. Czyżby wygrał? Nie czuje się jak zwycięzca. Prusy delikatne opuściły powieki Polaka i ułożył go pod dębem. Zastanawiał się dlaczego nie znikł jak Święte Cesarstwo Rzymskie. Powinien rozpłynąć się w powietrzu. Naprawdę zniknąć. Ale on wciąż tu był. I leżała tak pod tym dębem. Prusak usiadł obok i zaczą się śmiać.
- Wygrałem pchło! Wygrałem! Ciebie już niema,a ja jestem! Wy...ga...łem?-wyszeptał czując jak łzy spływają mu po policzkach. Uśmiechnął się słabo.- Żegnaj Polaczku,pozdrów odemnie Świętka.

Kilka dni później ciało zniknęło. Zamiast niego na ziemi leżało teraz tylko kilka czerwonych piór,a obok można było zauważyć ślady bosych stóp.
Polski niema może na mapie,ale napewno wciąż trwa w ludzkich sercach.
Feliks stał na wysokiej górze i spoglądał na zachód. Wiedział,że tam prowadzi go przeznaczenie. W końcu ani północ,ani południe czy też wschód mu nie pomoże. Polska uśmiechnął się pod nosem. Jeszcze im pokaże,zobaczą co czeka tych którzy zadarli z państwem Polan,pomyślał.

Polskie One-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz