*33*

8.3K 487 66
                                    



###


Tak, tu też jest "ta" scena.

Taka delikatna :)

###



33.


Joy obudziła się w środku nocy, jak jej się wydawało. Za oknem było jeszcze ciemno, jednak czasem pogoda płatała figle i mógł być już wczesny ranek w bardzo pochmurny dzień.

Nieważne.

Najważniejsze było to, że Joy obudziło coś niepokojącego. Na pewno nie zaniepokoiła się tym, że super przystojny i super gorący mężczyzna obejmował ją ramieniem przyciskając się do jej pleców i pupy.

Och, czuła jego męskość i aż zadrżała z podniecenia. Leżeli obok siebie zupełnie nadzy, otuleni  prześcieradłem pachnącym Jamesem.

Joy poruszyła się się nieznacznie i wytrzeszczyła oczy w ciemność, kiedy penis Jamesa zaczął się powiększać.

"O Boże, o Boże, o Boże..."- myślała gorączkowo, samej czując jak narasta w niej napięcie.

Wreszcie nie wytrzymała i odwróciła się gwałtowniej niż chciała. Teraz mogła zobaczyć Jamesa w świetle latarni wpadającym przez okno.

-Co się dzieje?- przetarł oczy.

Popatrzyła jak jego pierś rozciąga się, kiedy unosi ręce do góry.

-James- odezwała się cicho.

-Mhm?- otworzył oczy i zamruczał zadowolony widząc ją półnagą siedzącą obok niego- Wszystko w porządku? Coś cię boli?

Zaprzeczyła ruchem głowy.

-O co chodzi?- zapytał wyciągając do niej rękę.

Opuszkami palców pogładził jej przedramię, aż przeszedł ją prąd.

-Chciałabym...- odchrząknęła niepewnie.

Spojrzała na jego penisa, który już stał w pełnym rynsztunku gotowy do działania i przełknęła.

-Chcesz go dotknąć?- zapytał u uśmiechnął się tak, że mimo iż siedziała, to zmiękły jej kolana.

James White był w tym momencie bezczelnie pewny siebie, ale miał ku temu powody. A raczej jeden, bardzo naprężony powód.


James nie czekając na jej odpowiedź odsunął prześcieradło i westchnęła cicho, kiedy teraz leżał przed nią zupełnie nagi.

Najpierw dotknęła go delikatnie, palcami, żeby po chwili ośmielić się i objąć go całą dłonią. To niewiarygodne jaką aksamitną miał tam skórę.

Joy popatrzyła na twarz Jamesa. Założył ręce na kark opierając się o zagłówek i patrzył na nią uśmiechając się lekko. Oczy mu błyszczały i Joy stwierdziła, że chyba polubił jej dotyk nawet tu, w takim intymnym miejscu.

Nagle puściła go i przechylając się przez tors Jamesa sięgnęła do jego szafki nocnej. Ku jego zaskoczeniu wyjęła stamtąd prezerwatywę.

-Jest pani dobrze przygotowana, pani doktor- odetchnął czując jak wcale nie przez przypadek jej sutki dotykają jego pierś.

-Uczę się- odparła.

Podała mu foliowy kwadracik. Zdziwiony uniósł brwi.

-Myślałem, że chcesz się uczyć- powiedział cicho, jednak jego głos dotarł głęboko do jej wnętrza.

Reditum (Seria White cz. 4)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz