1

564 101 60
                                    

M - Michael

L - Luke

M: *wbiega do domu cały przemoczony w swoim ręku dzierżąc małą siateczkę z H&M'u*

M: Nie uwierzysz!

L: *lustruje go wzrokiem, kiedy chłopak siada na kanapie, wyjmując z torebki dwie koszulki*

M: Patrz, co znalazłem. Boże, będziemy wyglądać w tym nieziemsko!

L: *czyta napis na obu koszulkach*

L: Oops i Hi?

M: *wywraca oczami*

M: Tak! Przecież to jest cholerny Larry, jak mogłem tego nie kupić!

L: *marszczy brwi*

L: Kim jest Larry?

M: *uśmiecha się*

Chwilę potem ...

M: Mam nadzieję, że niczego Ci nie zabraknie *wkłada do torby rzeczy Luke'a* A teraz wynoś się stąd i niech Twoja noga mi tu więcej nie postanie! *wyrzuca za drzwi* Tak poza tym, już nie jesteśmy razem!

L: Ale, j-ja tylko ... *trzask drzwi * Mógłbyś dać mi spodnie? *pociera swoje gołe uda* Bokserki też by się przydały.

---

Nie no, ja was naprawdę przepraszam :) Ale to będzie taka chujnia na resorach, że to aż boli :) Jak na razie rozdziały będą codziennie, albo co dwa dni. Póki nam się nie skończą te, które napisaliśmy :)

Zabijcie mnie, pls.

PS: Dostałem od Patryka te wafle familijne i one są takie zajebiste, że wylizuję z nich ten krem, a potem dopiero żrem wafla xD

When Your Boyfriend Is a DirectionerWhere stories live. Discover now