7.

320 41 12
                                    

Rano dziewczyna obudziła się w niewygodnej pozycji. Bowiem nogami na polaku, tułowiem na Hummelsie a głowę miała ułożoną na Reusie. Zastanawiała się jak do tego doszło. Przypomniała sobie kiedy musiała iść sama do sklepu po asortyment, żeby piłkarzy nikt nie zobaczył w stanie upojenia. Bolała ją głowa ale musiała wstać słysząc dzwonek do drzwi.

Otwierając drzwi automatycznie została zamknięta w uścisku i od razu poczuła charakterystyczne perfumy. Po jej policzkach poleciało kilka łez szczęścia ale także smutku.

Z trzech najważniejszych mężczyzn w jej życiu pojawił się jeden. Mimo to nie chciała pokazać po sobie zawodu. Mężczyzna nie chciał puścić swojej przyjaciółki bo jedyne czego pragnął to to, żeby zabrać ją do domu. Czuła, że unosi się w powietrze dlatego oplotła nogami biodra przyjaciela. 

-Cześć Manu. – przywitała się z nim buziakiem  w policzek i ponownie mocno przytuliła. Mężczyzna poczuł od dziewczyny woń alkoholu i od razu skarcił ją za to. Wiedział, że blondynka nie może dużo pić bo następnego dnia będzie kompletnie nie do życia. 

Zapomniała całkiem o swoich gościach w salonie ale przypomniała sobie o nich kiedy polak wyszedł z salonu w celu znalezienia coś do picia. Stanął w miejscu kiedy zobaczył polkę przytuloną do bramkarza. 

-Co tu się dzieje? – spytał niemiec przyjmując spokojną postawę.

Znał dziewczynę i wiedział jakie podejście ma do Dortmuńskiego klubu ale nie rozumiał skąd się wziął tutaj Piszczek. Zaniepokoił się dopiero wtedy kiedy z salonu wyszła kolejna dwójka. – Kornik? – odezwał się do niej kiedy w języku ojczystym kierowała Piszczka do kuchni i poinstruowała go gdzie co jest chociaż sama jeszcze się gubiła.

Reus widząc więź między bramkarzem a jego trenerką poczuł zazdrość i wysłał zawistne spojrzenie Neuerowi. Zrobił to nieświadomie. Skarcił się za to w myślach ponieważ nieoficjalnie lubi się z Manuelem ale żaden nie przyzna się do tego publicznie.

-Mieliśmy małe spotkanie. – wyjaśniła od razu. – Czemu Robert nie przyjechał? – spytała smutno.

Nie widziała ukochanego od miesiąca a od tygodnia nie rozmawiali. Manuel automatycznie przybrał poważną minę i współczującą.

Tylko wobec dziewczyny był stuprocentowo szczery i ukazywał swoje prawdziwe emocje. Przez cztery lata znajomości nie oszukał jej ani razu. Po prostu resztki jego sumienia aktywują się tylko przy niej.

-Powiedział, że pewnie bawisz się tu lepiej z Borussią i nie ma zamiaru ci przeszkadzać. – siedzieli w piątkę w kuchni. Wszyscy zwrócili spojrzenia w stronę polki. Chcieli poznać jej reakcje.

Jedyny Reus powtrzymywał się przed wybuchem. Wiedział jak dziewczyna bardzo kocha Roberta. Czuł to samo od Scarlett, która aktualnie nie odzywała się do niego z powodu kłótni o bardzo ładną trenerkę chłopaka. Nie rozumiał dlaczego polak zachowuje się tak w stosunku do dziewczyny. Gdyby był na jego miejscu, przyjeżdżał by do dziewczyny po każdym treningu. Nie chciał by stracić takiej dziewczyny.

Dziewczyna wzięła telefon swojego przyjaciela i wystukała szybko 9 cyfr, które znała na pamięć i przyłożyła komórkę do ucha.

-No cześć Neuer. Co tam w Dortmundzie słychać? – usłyszała dźwięczny głos chłopaka.

-Tęsknię. – tylko tyle udało jej się powiedzieć. Chciało jej się płakać a zarazem skakać ze szczęścia słysząc jego głos.

-Korni? – spytał jakby niedowierzając. Znał dziewczynę bardzo długo i po każdej, kłótni to on przepraszał i się odzywał jako pierwszy. Wiedział, że dziewczyna nie przeprosi go ale samo połączenie można uznać za przeprosiny.

-Czemu nie przyjechałeś? – spytała mając nadzieję, że będzie z nią szczery jak z Neuerem i Manuel z nią.

-Treningi, mecze. Rozumiesz. – w tym momencie w dziewczynie coś pękło.

Zawsze byli szczerzy ze sobą a teraz ją okłamał. Bała się, że Manuel też ją okłamał co po chwili odgoniła od siebie. Niemiec nigdy by jej tego nie zrobił. Wolał powiedzieć jej najgorszą prawdę niż najlepsze kłamstwo. – Muszę kończyć. Kocham cie Korni.

-Też cię kocham. – rozłączyła się i wróciła do kuchni.

Usiadła koło Reusa naprzeciwko Neuera. Patrzyła mu w oczy i wiedziała, że nie kłamie. Wyrzuty sumienia zjadły by jego piękne tęczówki.

Pogadali w niezmienionym gronie po czym pożegnała dortmuńską trójkę i została sama z Manuelem. Skarcił ją za dobre kontakty z piłkarzami ale wybaczył kiedy dziewczyna opowiedziała, że spróbuje namówić Reusa na transfer do Bayernu i wyjaśniła przebieg jej pierwszej rozmowy z Matsem.

Mężczyzna już miał się zbierać ale zobaczył zbliżającą się burzę, a wiedział jak panicznie dziewczyna się boi wyładowań atmosferycznych. Został, obiecując dziewczynie, że nie zmruży oka dopóki burza nie przejdzie. Tak też zrobił. Zasnął obok przyjaciółki dopiero wtedy kiedy upewnił się, że pogoda nie pogorszy się znów w przeciągu kilku godzin.

Pomyślał, że jest najlepszym przyjacielem na świecie a dziewczyna wiedziała już to od samego początku.




NA SAMYM POCZĄTKU POWINNAM PRZEPROSIĆ ZA NIEDODANIE ROZDZIAŁU TYDZIEŃ TEMU. TERAZ POWINNAM PRZEPROSIĆ ZA DODANIE ROZDZIAŁU TAK PÓŹNO. DODATKOWO MUSZE PRZEPROSIĆ, ŻE NIE WIEM CZY ROZDZIAŁY BĘDĄ REGULARNIE BO TERAZ CAŁĄ SWOJĄ UWAGĘ MUSZĘ SKUPIĆ NA SZKOLE. NIE WIEM JAK TO BEDZIE WYGLĄDAŁO :/ I'M SORRY <3 

DAMN.Where stories live. Discover now