Harry pierwszego dnia wybrał się na plażę. To trochę banalne, ale on właśnie po to tutaj przyjechał. Wyrwał się z londyńskiego smogu, by poodychać oceanicznym powietrzem.
Leżał na hamaku, zawieszonym pomiędzy dwoma palmami. Popijał drink, który był umieszczony w naturalnej miseczce z kokosa.
Na nosie miał okulary przeciwsłoneczne, a jego gęste loki co jakiś czas rozwiewał ciepły wiatr. Odpoczywał w rozpiętej do pępka koszuli w kwiaty oraz kolorowych spodenkach. Swoje różowe, neonowe japonki pozostawił gdzieś w piasku.
Tak mu mijał dzień.
Powoli.
Młody Styles był bardzo spokojną osobą. Niektórzy uważali, że jego ruchy są flegmatyczne, a on po prostu wykonywał wszystko jak najlepiej, powoli i perfekcyjnie.
narazie rozdzialy beda wygladaly podobnie po sto lub dwiescie slow
YOU ARE READING
Rescue • larry
FanfictionHarry chciał po prostu spędzić wakacje na tropikalnej wyspie. Wypić egzotycznego drinka, poopalać się, a najbardziej chciał spróbować nurkowania w przepięknych jaskiniach. - Ya_boku