#19-Jack morderca i Diana

7.2K 271 3
                                    

Nie musiała mówić o kogo chodzi, dobrze wiedziałem Jack wrócił i próbuję zabrać mi moją mate.      Nie dam mu tknąć jej i naszego dziecka za nic na świecie. Nie ma prawa jej tknąć, ale znam prawo jeżeli on zabije mnie i nasze dziecko ona stanie się jego mate i będzie do niego czuła to samo co do mnie. Na samą myśl coś mnie skręca w środku, chce mu wyrwać flaki i powiesić łeb na płocie ehh... nienawidzę go od zawsze, mam z nim problemy. Zaczęło się to wtedy,kiedy próbował odebrać mi tron, ja w rewanżu najechałem na jego ziemie i zabiłem wszystkich, również pozbawiając go swoich terenów, a on oczywiście poprzysiągł mi krwawą zemstę, mam z nim skaranie boskie, żałuje że jego też nie zabiłem...
Z tymi myślami próbowałem zasnąć...

~KIM~

Retrospekcja

Kiedy szukałem ciał na polu bitwy, która oczywiście była po naszej stronie, na końcu pola znalazłem kobietę, no nie jaki idiota bierze na bitwy kobiety takich idiotów jest za dużo... Podszedłem do niej kiedy chciałem sprawdzić czy nadal ma puls, przez moje ciało przeszedł dreszcz wiedziałem, że jest moją mate, zacząłem skamlać, wziąłem tą kruszynkę na ręce wyczułem u niej słaby puls. Pobiegłem z nią na rękach do najbliższych medyków, mam nadzieje że ją uratują...

Koniec retrospekcji

Teraz ta kruszynka leży w moim łóżku podłączona pod różne maszyny, lekarze mówią, że jej stan jest stabilny. Nawet nie wiecie jak chce żeby się obudziła, teraz siedzę koło łóżka i trzymam ją za tą malutką rączką, nie powiedziałem jeszcze chłopakom, że znalazłem moje szczęście. Jutro im powiem, teraz jej nie opuszczę...

~AMANDA~

Rano obudziły mnie promienie słoneczne, delikatnie wstałam żeby nie obudzić Alberta i poszłam do kuchni bo byłam okropnie głodna. Kiedy sobie jadłam prosto z lodóweczki  weszła jakaś laska pierwszy raz ją widzę ale wydaje się sympatyczna, dlatego zapytałam się jej:

Hej chcesz gofry? ( tak zrobiła gofry w wilczym tempie xDD)


Dziękuję Luno- powiedziała zniżając głowę i ukłoniła się


Jestem Amanda, dla przyjaciół Ami - uśmiech


Diana - posłała mi uśmiech


Jesteś wilkołakiem? Nie czuć od ciebie wilka


Tak lepiej?- uśmiecha się do mnie


Oho beta -uśmiechnęłam się do niej - kto jest twoim szczęściarzem?


Ja Luno - wszedł z uśmiechem Kim – widzę, że się już obudziłaś ale nie powinnaś wstawać jeszcze jesteś osłabiona...


Dałam im gofry a oni poszli pewnie do siebie,

Moja Mała Mate Donde viven las historias. Descúbrelo ahora