Delilah Carter
- Dzięki um… za pomoc - powiedział Justin, gdy oboje wyszliśmy ze szkoły.
- Nie ma problemu. Dzięki za współpracę - posłałam mu mały uśmiech, skinął głową w odpowiedzi.
- Um… jeśli nie masz nic jutro do roboty, to pomogłabyś mi z resztą? - zapytał drapiąc się po karku.
- Pewnie - odpowiedziałam, na co ponownie skinął głową.
- Cóż, um dzięki jeszcze raz. Do zobaczenia - powiedział wkładając ręce do kieszeni spodni.
- Yup, do zobaczenia - pomachałam mu na pożegnanie i skierowałam się w stronę samochodu. Mogę być zupełnie szczera w kwestii, że Justin był w porządku. Nie był taki niegrzeczny, oczywiście miał swoje nastawienie, ale nie był taki jak zwykle.
Otworzyłam drzwi samochodu i umieściłam kluczyki w stacyjce, przekręcając kluczyk tak, abym mogła zacząć jechać. Usłyszałam dziwny hałas przed zatrzymaniem. Zmarszczyłam brwi w zmieszaniu i spróbowałam ponownie. Wykonałam tą samą czynność, ale to włączyło się na kilka sekund, a następnie wyłączyło. Jęknęłam uderzając zmieszana, oh świetnie. Wysiadłam z samochodu, by obejrzeć przód samochodu, otworzyłam maskę. Tak na prawdę nie wiem co zrobić, by samochód pracował, ale jestem prawie pewna, że to wyglądało w porządku według mnie.
- Oh, no dalej - powiedziałam przeczesując włosy palcami.
- Żartujesz - wściekła, przetarłam twarz dłońmi. Nagle zobaczyłam ferrari Justina przejeżdżające naprzeciwko mnie. Otworzył okno unosząc brwi.
- Wszystko w porządku? - zapytał.
- Mój samochód nie chce jechać. N-nie wiem no jest z nim nie tak - wzruszyłam ramionami, patrząc na mój samochód ponownie go sprawdzając.
- Wsiadaj - powiedział kiwając głową na mnie, abym weszła do jego samochodu.
- Nie, jest okej mogę po prostu zapytać tatę czy przyjedzie po mnie - powiedziałam kręcąc głową.
- Robi się późno Carter. Wystarczy, że wejdziesz do środka. Nie martw się - pochylił się i otworzył drzwi pasażera dla mnie.
- J-jesteś pewny? - zająknęłam się. Serio, mogłabym przysiąc, że kilka godzin temu powiedziałam, że go nienawidzę, a teraz mam wejść do jego samochodu. Cóż Delilah, albo wsiądziesz do jego samochodu i wrócisz bezpiecznie do domu, albo będziesz czekać aż tatuś po ciebie przyjdzie i poczekasz na zewnątrz szkoły w okropnej pogodzie gdzie obcy mógłby cię zgwałcić.
Skorzystam z pierwszej opcji.
Skinęłam głową i wzięłam moje rzeczy z samochodu oraz wyciągnęłam kluczyki, podeszłam do otwartych drzwi. Weszłam, Justin czekał aż zapnę pasy i zamknę okno zanim ruszy.
- Co mam zrobić z moim samochodem? - zapytałam.
- Naprawię go jutro po szkole - powiedział skupiając się na drodze. Jego szczęka zacisnęła się kilka razy, jego mięśnie napinały się podczas obracania kierownicą. Jest gorąco, Justin Bieber jest gorący. Nie mam wątpliwości co do tego. Ale Justin Bieber jest również dupkiem, nie da się temu zaprzeczyć. Jaki jest sens bycia gorącym mając tak okropną osobowość.
Justin milczał prowadząc samochód, ale jedyną rzeczą która powstrzymywała sytuację od bycia niezręczną było radio. Właśnie Ariana Grande z piosenką "Right There" leciała, ale oczywiście nie umiałam śpiewać, więc zamiast tego po prostu zaczęłam nucić.
- Lubisz tą piosenkę? - zapytał Justin spoglądając na mnie na chwilę, a potem znowu na drogę.
- Tak, a co? - zapytałam wprost do niego.

YOU ARE READING
Change - tłumaczenie
FanfictionDelilah była nikim w szkole, ale była gotowa na wielkie zmiany. Nie chciała okularów i aparatu. Nie tylko zmienił się jej wygląd, ale sposób w jaki każdy na nią patrzył, zwłaszcza jej własny tyran Justin Bieber. - Mówiłeś że nigdy nie polubisz dziew...