5

6.3K 202 52
                                    

- Moje mysie pysie! - William wbiegł na stołówkę drąc się wniebogłosy. Wskoczył na miejsce obok mnie i zaczął uderzać dłońmi w stół, jakby chciał zrobić fanfary. Spojrzałem na niego zażenowany całą sytuacją i uniosłem brew. - Mamy z Marie wielką koncepcję wielkiej imprezy przed egzaminami!

No tak. Impreza. Russ bus, koniec kwietnia te sprawy. Pod koniec mają czekają nas egzaminy końcowe, ale dzieciaki w naszym wieku nie mają zamiaru poświęcać za wiele czasu na naukę. Będziemy imprezować, pić i dawać sobie nawzajem głupie zadania. Ale każdy bus musi zorganizować własną imprezę i zaprosić na nią całą szkołę, bez żadnych wyjątków. Dobrze byłoby, gdyby jeszcze zapamiętano ta imprezę a dłuuuugo. Z racji tego, że The Penetrators jest najpopularniejszym busem w szkole, nasza impreza musi być epicka, ale szczerze mówiąc jeszcze nikt nawet o tym nie myślał. To znaczy, tak sądziłem. Ale chyba się myliłem.

- Marie powiedziała, że załatwi nam ogrodniczki i ogólnie kwestie ubioru. Natomiast ja, ty i ty - wskazał palcem dwóch chłopaków siedzących naprzeciwko nas. - mamy zając się miejscem. Reszta organizuje resztę, w sensie alkohol, trawkę, dekoracje... Wiecie o co mi chodzi?

- Chwila, moment. Gadałeś o tym z Marie? Z dziewczyną, która jest w tej szkole zaledwie tydzień, pochodzi z Włoch i ledwo zna nasze obyczaje? - spojrzałem na niego zaskoczony nie dowierzając w to, co mówi. William skinął głową. - Cholera, ta laska zaczyna mnie denerwować!

- Nie rozumiem o co ci chodzi, Chris. - odezwał się jeden z chłopaków, Alexander. - Przecież dziewczyna jest ładna, inteligentna, ogarnięta, można z nią pogadać o wszystkim... Lepiej nie można było trafić, a ty narzekasz.

- Jasne kurwa. - burknąłem i wstałem od stołu. Pierdolę to. Nie będę podlegał dziewczynie, bo innym się ona podoba. Okej, fajna, ładna, ale czy nikt nie widzi, że jest zarozumiała? Tylko ja? Nienawidzę zarozumiałych ludzi. Ja nie jestem zarozumiały, tylko arogancki i chamski. Kurwa. Wkurwia mnie to. Myśli kłębiły mi się w głowie, tak naprawdę nie wiedziałem o co mi chodzi. Chris, ty idioto. Wyszedłem na dziedziniec i usiadłem na ławce w cieniu drzew. Odchyliłem głowę do tyłu i westchnąłem. Okej, od początku. Pierwsze spotkanie Rose i moje pierwsze wrażenie - co za idiotka. Potem oprowadzenie po szkole i rozmowa, głównie o niej, na pewno pamiętasz. Ale tego samego dnia, kiedy wróciłem do domu i zacząłem myśleć o tym, co mówiła, jak mówiła, jak się zachowywała... Jest po prostu cudowna. Tak, wiem, nie potrzebowałem wiele, żeby to stwierdzić i może się mylę, ale cóż, trudno. I właśnie ta jej cudowność tak mnie denerwuje. To znaczy, nie tyle denerwuje, co każe trzymać się od niej z daleka. Ja nie potrzebuję poważnych, stałych związków, ale od chwili spotkanie Rose... Ach, widzisz?! O tym właśnie mówię! Ta dziewczyna nie może znajdywać się blisko mnie, bo oszaleję! Nie mogę stracić swojej reputacji, opinii publicznej, do cholery. Jeśli będę z nią rozmawiał, spotykał ją... całe moje dotychczasowe życie pójdzie w pizdu. Skończę chlać na umór, bzykać każdą panienkę jaka się napatoczy, całować się na imprezach co piętnaście minut z kimś innym. Pewnie nawet nie będę miał czasu dla Felixa. Dziewczyny nie są potrzebne facetom na stałe. To tylko kłopoty. 

- Stary. - usłyszałem głos Williama tuż obok mnie. - O co ta cała drama, co?

- Nie wiem. - westchnąłem otwierając oczy. - Chyba nie jestem przyzwyczajony do zmian czy coś takiego.

- Nie słyszysz jak idiotycznie to brzmi? - zaśmiał się mój przyjaciel. - Facet, który zmienia dziewczyny jak skarpetki nie może mówić, że nie jest przyzwyczajony do zmian! 

- Fakt. - zaśmiałem się. - Tak czy inaczej, chyba po prostu denerwuje mnie, że w naszym busie jest dziewczyna. To do nas niepodobne, nie uważasz? A co na to Noora, co?

- Nie, nie uważam tak. Noora mówi, że Rose jest naprawdę miła i mają podobne poglądy, więc chyba ją lubi. - wzruszył ramionami.

- William... co byś powiedział , gdybym chciał odejść od Penetratorsów? - spojrzałem na niego niepewnie.

- O czym ty mówisz, Chris? - zmarszczył brwi. - Nie możesz tego zrobić stary. Ja ci nie pozwalam, twój przyjaciel od dzieciaka, rozumiesz? Nie pozwalam. - wbił mi palec w środek klaty. Uśmiechnąłem się słabo.

- William! - Noora pomachała mu stojąc w drzwiach szkoły. Odmachał jej, a potem znowu spojrzał na mnie.

- Nie pozwalam ci, ale wiem, że to dla ciebie mało przekonywujące. Wpadnę dzisiaj do ciebie i wszystko mi wyjaśnisz, okej? - zapytał wstając z ławki, a ja razem z nim.

- Jasne, stary. Dzięki. - odszedłem do innego budynku szkoły. 



- Hej Chris! - usłyszałem za swoimi plecami. Obejrzałem się i zobaczyłem Rose. Biała spódniczka sięgającą przed kolano, którą na sobie miała, podwinęła się nieco w biegu. Krótka jasnoniebieska, cienka bluzka odkrywała jej płaski, lekko umięśniony brzuch. Mój boże, na widok tej dziewczyny od razu twardnieję. Do mojej głowy zaczęły napływać obrazy, na których ciągnę ją za te jej długie ciemne loki, wodzę ręka po jej... - Chciałam zapytać czy William przekazał wam to, co ustaliliśmy na temat imprezy.

- Tak, jasne. - mruknąłem i spuściłem wzrok na swoje buty, żeby nie patrzeć w jej śliczne, hipnotyzujące oczy. Po prostu nie mogę. 

- To dobrze. Bałam się, że zapomni. - zaśmiała się. - Coś nie tak?

- Wszystko w jak najlepszym porządku. - kiwnąłem głową i poprawiłem plecak na ramieniu.

- W takim razie czemu nie patrzysz mi w oczy? - przekrzywiła głowę i przyjrzała mi się badawczo. 

- Czemu miałbym to robić? - wzruszyłem ramionami.

- Hej Marie! - usłyszałem głos Evy, gdzieś niedaleko nas. - Idziemy z dziewczynami do Noory. Idziesz z nami?

- Jasne! Zaraz was dogonię! - odkrzyknęła. - Muszę iść, ale nie odpuszczę ci tej rozmowy. Dziwnie się zachowujesz. - powiedziała i odeszła kręcąc biodrami. Gdybyś tylko wiedziała, mała wylewaczko coli...



***

Kocham Chrisa. Jestem zauroczona thrillerem nowego (ostatniego :C) sezonu. Sana moją królową <333 byłoby miło, gdyby w 4 sezonie była kontynuacja związku Chrisa  i Evy, wdupe tak bardzo ich shipuje <3333 xoxo

*Drama*/ C.S. SKAM / ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now