Co dalej?

162 11 7
                                    

Wstała na nogi z trudem. Rozejrzała się. Nic powoli wróciła na główną ulicę. Ludzie patrzyli ze zdziwieniem. Odwracając wzrok swoich dzieci od Marinette. Tak żałośnie zataczała się po ulicy.
,,Pewnie wpadła w jakieś towarzystwo-alkohol, gangi. Szkoda dziewczyny ." „To się dzieje z człowiekiem"
Takie szepty dobiegały ze wszystkich stron. Ona sama nie wiedziała co jak i kim jest. Takie słowa mogą być przekonujące... Wierzyła tym obserwatorom. W końcu nie wiedziała nawet kim jest.
I co dalej? Pewnie zadała by sobie to pytanie, ale nie była w pełni władzy umysłowej. Oparła się o mur koło sklepu. Nie miała siły. Spuściła głowę i zasnęła. Za jakiś czas rozmazany obraz nabrał jasności. Wkoło niej leżał stos drobniaków, guma i paczka chusteczek do nosa. Zebrała pieniądze. Obok był spożywczak. Niestety zapomniała jak mówi się po angielsku. Dzięki gestykulacji kupiła wodę. Nasączywszy nią chustkę przetarła krew.

~~
Żebrać o pieniądze? Wiele osób powiedziało by, że godność im na to nie pozwoli. Normalnie Mar tez by tak powiedziała, teraz jednak siedziała z wyciągniętą ręką i czekała ze spuszczoną głową.  Uzbierała na kanapkę. Była głodna. Bardzo.

Siedziała tak przez kilka dni, nie liczyła ile dokładnie. Wszystko bolało ją straszliwie. Ulgą i ucieczką od wszystkiego był sen. We śnie jej głowa przypominała o przeszłości. Widziała urywki z życia, dawnych przyjaciół, a potem znów budziła się w koszmarze. Tak, koszmar to było jej „dziś".
Świat wirował wkoło, spędzała czas na snuciu historii o ludziach mijających ją na ulicy. W końcu zatrzymała się nad nią starsza kobieta. Widać, ze była samotna i zaskoczona jej widokiem.
Zaczęła mówić...
~~~
Hej.
To ja.
Nowy rozdział. Przepraszam, że mnie aktualizowałam tych rozdziałów. W krótce wreszcie dodam porządną okładkę. 😘😘😏♥️

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 14, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Odnaleźć się na nowoWhere stories live. Discover now