-11-

4.8K 416 118
                                    

-Adrien-

Czekałem na Marinette w klubie. Miałem ogromną nadzieję, że przyjdzie. Po godzinie jednak zacząłem tracić nadzieję.

- Wszystko gra? - usłyszałem głos mojego kumpla.

- Czekam na kogoś.

Wtedy ją zobaczyłem. Miała na sobie czarne dresowe spodnie, czerwoną bluzę w kropki i czerwone adidasy.

Podeszła do mnie pewnym krokiem z uśmiechem na twarzy lecz jakimś takim wymuszonym.

- Coś się stało? - spytałem, dotykając jej policzka.

- Nie.

Nie za bardzo jej wierzyłem.

- Przecież widzę.

- On mi się nie podoba - mruknęła.

- Co?

- Nowy facet mamy, z tym gościem jest coś nie tak. Jeszcze chce abyśmy się przeprowadziły do niego. Po moim trupie.

Dopiero po chwili dotarły do mnie jej słowa.

- Nie pozwolę ci nigdzie jechać! - zdenerwowałem się.

- Przecież mówię, że nigdzie nie jadę! Musze tylko tylko coś wymyślić.

- Pomogę ci w końcu...

- Tak, tak... Jesteś diabłem, swoją drogą fatalna ta ksywka czy cokolwiek to jest. Jak na diabła jesteś zbyt delikatny - mruknęła i ruszyła na parkiet.

Co z nią jest nie tak?

-Marinette-

Pokonałam Adriena i kilka innych osób w bitwie na taniec. Królowa jest tylko jedna! Szybko tego tytułu nie stracę.

Weszłam do mieszkania i zastałam głuchą ciszę.

- Mamo! Wróciłam! - krzyknęłam.

Nadal cisza.

Zaświeciłam światło. Wszędzie było pusto i cicho.

- Wiem, że jesteś na mnie zła. Ja naprawdę nie chcę stąd wyjeżdżać. Porozmawiajmy!

Zaczęłam szukać jej po pokojach.

Weszłam do jej sypialni i krzyknęłam przerażona.

Leżała cała we krwi na łóżku.



I mamy dramę. Zastanawiam się na Sad Endem. Co wy o tym myślicie?

Lecę pisać kolejny rozdział, pojawi się za jakieś 2 godzinki. Krótko dlatego, że nie chciałam wszystkiego zdradzać.

Czytasz komentuj


Dance With the DevilWhere stories live. Discover now