1 ♥

8 0 0
                                    

Cześć, jestem Susan. 

W grudniu tego roku skończę 18 lat, bardzo się na to cieszę. Pech jednak chciał, że musiałam mamie wykluć się pod sam koniec tego mroźnego miesiąca. Jednak nie narzekam, bo im bardziej czekamy, tym bardziej się z tego cieszymy. Chodzę do 2 klasy liceum o profilu biologiczno - chemicznym. W przyszłości medycyna mi się marzy. Chciałabym zostać fizjoterapeutą, a dokładniej fizjoterapeutą sportowym. Doskonale wiecie o co mi chodzi... te super umięśnione męskie klatki piersiowe i ich doskonała kondycja na boisku, a ja pomagająca im w walce po zwycięstwo ah... marzenie! Ale wracając do rzeczywistości. Bo marzenia marzeniami, a ja nadal się uczę. Kiedyś postanowiłam sobie, że jak ukończę ten "uniwersytet" to zacznę wszystko od nowa. Mając za sobą taką przeszłość, jaką mam, postanowiłam, że znajdę w końcu w sobie siłę i pokonam lęk przed czymś nowym. 

A co do mojej przeszłości to... 

Jakiś czas temu miałam dość trudny okres w swoim życiu. Mianowicie. Trwając w trzyletnim "związku" podczas którego mój partner cały czas mnie wyzywał, a czasem dochodziło też to "rękoczynów" zmagałam się również ze śmiercią tak bliskiej mi osoby. Nie mogłam sobie wytłumaczyć dlaczego to wszystko mnie spotkało. Otoczenie, ludzie którzy "byli" przy mnie sprawiali, że jeszcze bardziej zamykałam się w sobie, że bałam się siebie, swoich uczuć. Przyjaźnie, które miały być "wieczne" po prostu się skończyły. Morał? Chyba nie ma... Bo nie warto uczyć się na cudzych błędach skoro ma się swoje... Jednak zmiana otoczenia, szkoły, powoli pozwoliła mi wyjść "na prostą" i skupić się na tym co ważne, najważniejsze. Na osobach, które są mimo wszystko, na doskonałej szkole, która pozwoli spełnić mi moje marzenia, która otworzy drzwi na świat... oczywiście jak zdam maturę! Ale dosyć o przeszłości, bo pewnie i tak do niej będę wracała pisząc to, co teraz czytasz. 

Chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o mnie? Proszę bardzo! 

Jak już wspominałam chcę zostać fizjoterapeutą sportowym, to pewnie lubię sport... a i owszem! Kocham piłkę nożną... oglądać! Jestem kobietą i wiem co to spalony, tak, tak... prawie że niemożliwe! Ale cóż... Moja ulubiona drużyna piłkarska to Real Madryt, nie, nie tylko ze względu na Ronaldo. Bo poza klubem jest też wielu inny piłkarzy dla których mam ogromny szacunek. Za doskonałą grę, ale jak i osobowość. Poza piłką nożną oglądam też siatkówkę! To moje drugie hobby, kocham oglądać, ale też próbuje grać... tak, czasem mi nie wychodzi, ale przynajmniej się staram! Mieszkam w malowniczej wiosce, dlatego też kocham jeździć rowerem. Sprawia to, że odcinam się od świata i innych ludzi. Jestem ja, mój rower i rzeka czy też łąki/pola. Takie zalety mieszkania na wsi! 
W zasadzie ten pamiętnik będzie mówił o mnie duuuużo, duuużo więcej, ale postanowiłam, że co nieco ci zdradzę.... poznaj moje dobre serce, czytelniku! 

Historia zaczyna się w pewnym momencie mojego życia, kiedy zaczynam sobie wszystko układać. Kiedy wiem, co chcę w życiu robić, kiedy próbuję poskładać swoje połamane serce... tak, wiem. serce to mięsień - nie da się go złamać... 

Sytuacja dość banalna. Masz z czymś problem, więc szukasz pomocy. Tak też zrobiłam ja! 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Don't be bad, write a comment! 

DiaryWhere stories live. Discover now