2

506 21 5
                                    

-Patrz Jade. Pamiętasz jak ktoś nam mówił o tym nowym chłopaku w szkole? On jest taki przystojny!-mówiła z przejęciem Lexy, a ja cudem powstrzymywałam się żeby nie wybuchnąć śmiechem, ponieważ na praktycznie każdego przystojnego chłopaka reagowała tak samo, a potem stwierdzała, że nie jest jednak taki super jak jej się na początku wydawało.

Nie miałam ochoty na zadawanie się z tym nowym, ale oczywiście Calum wprost kochał mnie wkurzać, więc jak tylko zobaczył moją minę od razu po niego poleciał. Kiedy przyszli z trudem przyznałam ,że jest mega przystojny . Kogoś mi przypominał , jednak stwierdziłam , że to tylko moja bujna wyobraźnia. Chwilę później podszedł do mnie i przedstawił mi się.

-Niall -powiedział z uśmiechem blondyn wyciągając do mnie swoją dużą w porównaniu do mojej dłoń. I wtedy coś zaczynało mi świtać Niall ..kurde... Horan miał tak na imię. Nie, to na pewno nie on - zaśmiałam się w myślach z mojej głupoty.

- Jade -również się uśmiechnęłam i ścisnęłam lekko jego dłoń, którą on jednak ścisnął lekko mocniej jakby bał się, że mu ucieknę. A niby czemu miałabym to robić ? Nawet go za dobrze nie znam.
Spojrzałam z nienawiścią na Caluma , który teraz stał i śmiał się ze mnie jak ostatni idiota . Niby nie mam nic do tego no, ale wydaje mi się dziwnie znajomy , a to zaczyna mnie przerażać no ale co poradzić ?

Wracając do tego idioty, gdybyśmy nie byli przyjaciółmi i nie kochałabym go tak bardzo jak kocham (jak brata oczywiście, nie myślcie sobie , że jestem w jakimś friendzonie czy coś ) pewnie teraz chowałabym jego, a raczej jego zwłoki w rowie.
- Jeszcze sobie potem porozmawiamy -spojrzałam na niego najgroźniejszym spojrzeniem na jakie było mnie stać i chyba podziałało, bo uniósł ręce w geście obronnym i dalej głupio się szczerzył . Pewnie dlatego, że dobrze wiedział tak samo jak i ja, że nie wrócimy już do tego tematu, bo zwyczajnie w świecie ja w tym całym roztargnieniu o tym zapomnę, a on raczej nie będzie miał zamiaru mi o tej sytuacji przypominać .
Reszta dnia ogólnie minęła mi w porządku, ale ten debil postanowił najwyraźniej jeszcze bardziej mnie wkurzyć i zaprosił Nialla do naszego stolika, a jakby tego było mało to gdy chłopak zapytał o notatki od razu powiedział, że najlepiej je brać ode mnie, bo od reszty z nas się ich nie odczyta. I tu muszę przyznać mu rację, ponieważ wszyscy z naszej paczki(oprócz mnie i Lexy) bazgrzą jak kura pazurem. Niestety szatynka nie była mi jednak w stanie pomóc z powodu nieobecności na kilku lekcjach, teraz z jednej strony byłam zła na siebie, że od razu uzupełniałam wszelkie braki, ale z drugiej kiedy pomyślałam o pisaniu tego wszystkiego naraz to jednak dziękowałam samej sobie, że moje lenistwo nie osiągnęło jeszcze takiego poziomu jak u przyjaciółki wiec po prostu cicho westchnęłam. Poza tym miała ona dziś zajęcia dodatkowe, a blondyn potrzebował ich już na jutro, także dziś pewnie spędzę resztę dnia na patrzeniu jak Niall przepisuje zeszyty. Strasznie to pasjonujące, no nie? (czujecie ten sarkazm? xddd). Ugh... jaki ten świat jest czasami niesprawiedliwy.

Do domu wróciłam o 13:50, natomiast z blondynem byłam umówiona na ok. 15:00 w moim domu. Ustaliliśmy, że postaram się wytłumaczyć mu przynajmniej połowę materiału jaki przerabialiśmy do tej pory. Ja oczywiście znałam jego pojęcie "nauki", ale co mogłam zrobić. Chwilę później do domu wpadł mój kochany starszy brat Harry.
Przywitał się ze mną, po czym poleciał jak zwykle na górę do swojego pokoju, grać w jakąś głupią gierkę gadając przy tym ze swoimi kolegami.
Pewnie zastanawiacie się ile ten loczek ma lat. Dokładnie dwadzieścia jeden, a zachowuje się jak kompletny dzieciak. Czasem nie mogę się nadziwić nad tym jak on może być tak niedojrzały, no ale najwidoczniej on potrafi. Starałam się mu kilka razy przemówić do rozumu i go ogarnąć, ale moje wywody na ten temat i tak nic nie zmienią, więc po co się wysilać? Miałam jeszcze sporo czasu więc wkurzona napisałam do tego iditoty przez którego zaraz Niall zwali mi się na łeb.

Ja:Jeszcze się za to policzymy, ugh...;/

@Happy_meal:Tia, też Cie kocham ;*

Ja:Nie podlizuj mi się tu. Dzisiaj mnie już na serio wkurzyłeś

@Happy_meal:Ale przecież ja się wcalę nie podlizuję ...;)

Ja : Dobra ja spadam, bo zaraz przyjdzie mój jakże upragniony gość ;(

Happy_meal: Miłego wieczora z naszym mięśniakiem ;*

Ja: Chyba twoim ja nie szukam sobie partnera, ale jeżeli tak go lubisz to droga wolna...

Happy_meal: Jeszcze zobaczymy hah. Pewnie jutro nie będziesz mogła chodzić haha.

Ja: A weź zatkaj dziub Hood. Ale z ciebie dupek.

Happy_meal: Jak miło... dobra już Ci nie przeszkadzam, bo jeszcze zapomnisz o ponczochach.

Przewróciłam tylko oczami na jego głupotę i odłożyłam telefon na stolik do kawy po czym poszłam na górę się przebrać. Gdy skończyłam, do moich uszu dotarł dźwięk dzwonka co oznaczało, że mój gośc już przyszedł. Co za wyczucie czasu. Poszłam więc otworzyć drzwi i wtedy zdałam sobie sprawę ,że dziś w szkole moje przypuszczenia były słuszne...




Hej kochani!!!

Mam nadzieje że długosci rozdziałów wam odpowiadają ,jednak jesli będziecie chcieli dłuższe ,to piszcie , a ja postaram się coś na to zaradzić. Jeśli moje ff Ci sie spodoba zostaw po sobie ślad w postaci koma czy gwiazdki .

No to do następnego Miśki ;*

Wasza Mela.

Miłość boli, kochanie. / n.h ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz