Inna wersja historii

Ślad

Przyjmijmy, że nie jesteśmy pierwszymi "osadnikami" na Ziemi. Kiedyś, bardzo dawno, wyewoluowała sobie tutaj jakaś inteligentna forma życia. Możliwe, że istoty te nie przypominały niczego co znamy dziś. Wiecie, Ziemia bardzo się zmienia i kiedyś wszystkie warunki tu panujące były inne. Nasza hipotetyczna cywilizacja rozwijała się przez stosunkowo długi czas, budowali swoje imperia, prowadzili wojny, uczyli się, żyli. Zbudowali może nawet lepszy świat niż my. Ale nic nie może trwać wiecznie. Znikli. Była jakaś katastrofa, może meteoryt, może wojna, nie wiem. Czy gdzieś są ślady tej cywilizacji? Czy są jakieś dowody istnienia tych istot, które kiedyś panowały na tej planecie? Nie ma nic.

Takich hipotetycznych cywilizacji mogło by wiele. Nigdy nie potwierdzimy ani nie obalimy tej teorii bo nie ma żadnych dowodów za ani przeciw. Tylko co jeśli my jesteśmy tylko kolejną taką cywilizacją? Tylko epizodem na tej planecie. Zupełnie bez znaczenia. Co jeśli znikniemy a nasi następcy nawet nie znajdą dowodów na to, że kiedykolwiek istnieliśmy? Wydaje mi się, że to wyjątkowo smutna perspektywa...