..!.. Kwiat Pierwszy..!.. Czerwień Wielki w kwiaciarni Konoha.

1.3K 51 1
                                    


Budynek nie był duży, ale doskonale znany w Konoszańskich murach. Duży portyk nad wejściem zapraszam do jasnego pomieszczenia, wypełnionego różnorodnymi kwiatami. Bogactwo barw i zapachów roślin zachwycało każdego, kto stanął w progach kwiaciarni Yamanaka. Po minucie od wejścia w progi sklepu wzrok wszystkich wchodzących (a już zwłaszcza mężczyzn) zatrzymywał się na stojącej przy ladzie młodej dziewczynie.

Mogła mieć jakieś piętnaście lat. Duże, niebieskie oczy patrzyły radośnie wokoło, a tak jasne, że niemal białe włosy, spięte były w kucyk w tyłu głowy. Na twarz dziewczyny opadał niesforny kosmyk, dodając jej swoistego uroku.

-Dzień dobry, witamy w kwiaciarni Yamanaka – dziewczyna przywitała się z wchodzącą do kobietą.

Staruszka przywitała się z nią równie uprzejmie i ze stoickim spokojem zaczęła przeglądać kwiaty, w poszukiwaniu odpowiedniego dla siebie. W końcu wybrała niewielką, ale uroczą roślinkę doniczkową. Ino z uśmiechem zapakowała kwiat i wręczyła go staruszce, otrzymując za niego kilka monet.

-Miłego dnia – pożegnała się z kobietą.

-Nawzajem, dziecinko – odpowiedziała staruszka wychodząc.

Ino do wieczora obsłużyła jeszcze kilku klientów. Na kilka minut przed zamknięciem do sklepu weszła dwójka ludzi. Dziewczyna nie była może wysoka, ale biła od niej aura rzadko spotykanej siły i wytrwałości. Jej szare jak stal oczy prześlizgiwały się po stojących wokół roślinach. Spod szerokiego kaptura wymykały się blond kosmyki włosów. Obok niej szedł mężczyzna, jednak jego twarzy Ino nie dostrzegła – zakrywał ją skutecznie kaptur płaszcza.

-Dzień dobry – dziewczyna przywitała się z Ino. – Czy długo jeszcze otwarte?

-Zdążyli państwo w ostatniej niemal chwili – odpowiedziała Ino.

-Wspaniale – ucieszyła się Szarooka. – Wiedziałam, że damy radę. Tylko te twoje pomruki, Sasori-kun…

Chłopak prychnął spod kaptura płaszcza.

-Pośpiesz się – rzucił chłodno. – Nienawidzę czekać, wiesz o tym.

„Gbur.” – stwierdził cichy głosik w głowie Yamanaki, jednak Ino zignorowała go.

-Już, już… – zaśmiała się dziewczyna, nic sobie nie robiąc z chłodnego tonu głosu chłopaka. – Czy moglibyśmy prosić o kilka roślinek?… Zaczniemy może od Czerwienia Wielkiego.

-Mamy tylko jeden egzemplarz – zauważyła nieco zaskoczona Ino.

-Bierzemy – stwierdziła dziewczyna.

Młoda Yamanaka zniknęła na zapleczu, po chwili wracając z donicą, w której rósł młody pąk Czerwienia. Była mocno zaskoczona zamówieniem dziewczyny – praktycznie nikt nie pytał o Czerwienia. Roślina była zbyt egzotyczna, a co za tym idzie, nazbyt droga.

-Jeszcze nierozwinięty. Cudnie – szepnęła z zadowoleniem Szarooka. – Znajdę ganita?

-Tylko nasiona – odpowiedziała Ino.

-Bierzemy – stwierdziła dziewczyna. – Prosimy też o nasiona finta, jaskra rzecznego i magrony. I jeśli będzie to suszone liście dari.

Ino skinęła głową i po chwili przyniosła wszystkie zamówione artykuły.

-Sprzedajecie kamienie leśne? – zapytała Szarooka.

-Tylko na zamówienia – stwierdziła Ino.

-Kiedy będzie można odebrać zamówienie na dwieście sztuk? – zapytała nieznajoma.

-Aż dwieście? – zdziwiła się Ino. – Sądzę, że za tydzień, góra dwa.

Akasuna no Sasori - Historie KatD Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang