I

12 1 0
                                    

Samotna dziewczyna szła przez piękny, ośnieżony las. Choć było zimno ona miała na sobie tylko białą sukienkę sięgającą jej nad kolana oraz biało złote baletki. Nigdy nie bała się zimna, dzikich zwierząt ani niczego związanego z naturą. Wręcz przeciwnie. Bardzo kochała przyrodę jak i ludzi. Już od wieków nie rozmawiała z nikim, kto mógłby zająć jej czas na choćby chwilę, co było dla niej bardzo uciążliwe zważając na fakt że jako anielska istota była skazana tylko na siebie. Ewentualnie na pomniejsze, czyste duszki które raz na jakiś czas bawiły się z nią w chowanego.

Tego dnia było tak jak zazwyczaj. Mały, biały duszek przyleciał po nią żeby się pobawić. Niestety przez swoją nieuwagę dziewczyna przegapiła bardzo ważny element, który miał zaważyć na jej całym dotychczasowym życiu.

Razem z duszkiem pobiegła na wielką polanę przyozdobioną tysiącami pięknych, kolorowych kwiatów. Było tam tak pięknie, że normalnemu człowiekowi, który widział to miejsce pierwszy raz mogło zabraknąć powietrza w płucach. Małe zajączki oraz jelonki już zebrały się na wspólną zabawę z ich ulubioną przyjaciółką. Dziewczyna zaczęła odliczać podczas, gdy wszystkie zwierzęta zaczęły się chować. Znalezienie ich wszystkich zawsze trwało długo i było to bardzo męczące zajęcie.

-10...9...8...7...6...5...4...3...2...1...Szukam!-Wykrzyknęła anielica na całe gardło. Jako iż nie znała żadnego innego anioła bardzo bawiły ją zabawy ze swoimi małymi, leśnymi przyjaciółmi. Jeszcze nigdy nie opuściła żadnego spotkania.-Ziggy! Tenny i Finny! Kryjecie się za tym dużym kamieniem na środku łąki!-Wykrzyknęła z wielką radością dziewczyna. Jako jedna z niewielu byłą przyjaciółką tych trzech małych istotek. Zawsze gdy ktoś inny chciał się z nimi pobawić, nawet inne zwierzęta ze stada to one odchodziły. Nie były zbyt przyjazne w stosunku do innych.

-Raju raju Shanell naprawdę nie dałaś nam nawet szansy na obgadanie strategii.-Skarcił ją mały króliczek o imieniu Finny, który właśnie wychodził zza głazu. Nigdy nie lubił jak gra się zbyt wcześnie kończyła. Tak jak w tym momencie.-Mogła byś przynajmniej wymienić nas trochę później! Zawsze to my jesteśmy na początku!

-Oj tam nie przesadzaj. Zawsze jesteście na początku ponieważ jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi.-odparła anielica z miłym, przyjaznym uśmiechem, który bardzo często gościł na jej twarzy i z którym wyglądała najpiękniej w całym lesie.

-Chodź z nami na chwilkę! Do naszego lasu właśnie zawitali nowi goście.-powiedziała Tenny z ciekawością wymalowaną na jej małym, rudym pyszczku po czym popędziła w północną stronę lasu. Na obrzeżach lasu znajdowała się droga. Schanell jeszcze nigdy nie zapuszczała się w tak odległe zakamarki, gdyż od zawsze uważała że jest tam niebezpiecznie, lecz teraz, gdy namawiała ją do tego malutka królicza przyjaciółka musiała tam pójść. Ruszyła przed siebie.

Po parunastu minutach dziewczyna zgubiła małego króliczka który znikł tak, jakby go nigdy nie było. Tuż przed nią pojawił się  duszek, który zaprowadził ją na polanę. Nagle czarna plamka powiększyła się i zajęła całą białą część, jaka okalała tego małego dotychczas niewinną istotkę.

-Już nigdy nie zobaczysz swoich przyjaciół! Nie pozwolę ci na to!-wykrzyknął mężczyzna, który kiedyś znajdował się pod postacią mrocznego duszka po czym z za swojego płaszcza wyjął czarny miecz na którego rękojeści znajdował się wygrawerowany płomienną linią gryf. Gdy anielica chciała uciec coś jej to uniemożliwiało, były to mroczne plącza przyzwane przez demona, który w tym samym momencie gdy ona patrzyła na swoje nogi przebił jej pierś i wyjął zakrwawiony miecz. Ona upadła nie mogąc złapać równowagi z powodu wielkiego bólu. Jedynym co zapamiętała z dalszych wydarzeń było uczucie pocałunku oraz słowa które wypowiedział mroczny demon:

-Może i teraz nie mogłem być z tobą, lecz przyrzekam, że znajdę cię i będziemy już na zawsze razem.Kocham cię.

__________________________________________________________

Umm... Hej! To jest pierwsza książka na moim profilu więc proszę o nie spinanie się o najmniejsze szczegóły i te sprawy no chyba że to sprawy błędów to w tedy nie pogardzę jakąś pomocą c: Dziękuję i tego... do zobaczenia w następnym rozdziale! :3

~MyLittleFairy

Stracone skrzydłaWhere stories live. Discover now