Rozdział 12- beze mnie spadasz w dół

2.9K 227 16
                                    

Czułam, że spadam w dół. W oczch miałam ciemno. Gdy nagle poczułam, że uderzam o coś twardego. Powoli zaczęłam otwierać oczy. Szybko je zamknęłam z powodu dopływu słońca. Gdy kolejny raz otworzyłam oczy, zobaczyłam, że leżę na podłodze w pokoju Cristiana. Świetnie, spadałam, ale z łóżka. Jestem cała poobijana. W tym momencie do pokoju wpadł kuzyn, który wyglądał na przestraszonego.
- Co się stało?- zapytał już bardziej spokojnie.
- Oprócz tego, że masz za małe łóżko, to nie- powiedziałam, próbując podnieść się z podłogi.
- Za małe łóżko? Pff dobrze, że mamy siłownię w domu- odpowiedział, unosząc seksownie brew.
- Dobrze, że lubisz spać na podłodze- wytknęłam mu język.
- Mnie tam nie ciągnie tak jak ciebie.
- Chciałam zobaczyć na jakim poziomie umysłowym ty jesteś, ale nadal za wysoko.
- Ja...- Cris chciał się odegrać, ale ktoś zapukał do drzwi- proszę.
Do pokoju weszła moja mama.
- Dzieciaki, wasze kłótnie słychać nawet na dole- spojrzała na nas, po czym utkwiła swój wzrok we mnie- Lilia, my dzisiaj po południu jedziemy, ale za to, za dwa dni przyjeżdża do ciebie Samanta, poza tym twój pokój jest już prawie skończony- uśmiechnęła się, to był jeden z tych jej uśmiechów, które uwielbiałam.
Wyszła, zamykając za sobą drzwi. Nasze oczy spotkały się ze sobą, nastąpiła niezręczna cisza. Postanowiłam pójść ubrać się i zjeść śniadanie. Wyszłam z pokoju do łazienki, wcześniej biorąc ubrania. Po szybkim odświeżeniu, ubrana w to:

Poszłam do kuchni, a tam czekało na mnie śniadanie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Poszłam do kuchni, a tam czekało na mnie śniadanie. Gdy skończyłam i nie dałabym rady nic więcej zjeść, stwierdziłam, że napisze do Codyego.

Do: Cody
Hej hej. Masz jakieś plany na dzisiaj?

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Przyszła po paru sekundach.

Od: Cody
No część piękna :* za 15 minut? W kawiarni, tam gdzie zawsze?

Do: Cody
Tam gdzie zawsze:)) z ekipą?

Od: Cody
Z ekipą:*

Poszłam do ogrodu, gdzie byli wszyscy, nawet Cris, wyglądał bosko, luźna, biała koszula sięgającą do połowy ud i czarne, obcisłe spodnie z niskim stanem. Stoop! Wstrząsnęła głową, aby pozbawić się myśli o nim.
- Ja wychodzę spotkać się z Codim- powiedziałam, po czym chciałam wyjść, ale najwyraźniej nie było mi dane.
- To ten przystojny chłopak, który ostatnio cię odwoził?- zapytała ciocia.
- Jaki chłopak? Jakie odwoził? Randka?- zadał serię pytań mój tata, widocznie w szoku, jaki mu zadał ciocia
- Nie chłopak, kolega. Odwiózł, bo było późno. Żadna randka- starałam odpowiedzieć na wszystkie pytania, kierowane do mnie przez tatę.
Tata spojrzał na mnie, potem na mamę i wszystkich po kolei. Nie wiedział co ma powiedzieć, a ja nie chciałam mu tego ułatwiać.
- To ja idę- oznajmiłam, chcąc ponownie wyjść, ale CZYJŚ głos zatrzymał mnie.
- Ja cię podwiozę i tak jadę w tym kierunku- uśmiechnął się do mnie Cris i zaczął iść w moim kierunku.
- Ależ nie rób sobie kłopotu- próbowałam go powstrzymać, ale nie skutecznie.
- Pójdziesz sama czy mam cię zanieść- zbliżył się do mojego ucha- a to mnie cholernie podnieca, a wtedy nie panuje nad sobą- wymruczał seksownie.
- A ty kiedykolwiek nad sobą panujesz?- odszepnęłam i poszłam w stronę samochodu.
Wsiadłam a obok, na miejscu kierowcy usiadł kuzyn. Zaczęliśmy jechać, kiedy nagle dostrzegłam, że to nie w tym kierunku.
- Gdzie ty mnie wieziesz, spóźnię się przez ciebie- powiedziałam zła.
- Zobaczysz- powiedział, po czym zatrzymaliśmy się, a on wysiadł- wysiadaj- rozkazał.
- Spadaj, nigdzie nie idę, przypomniam ci, że się umówiłam.
Otworzył drzwi od mojej strony, odpiął moje pasy i wziął mnie na ręce.
- Pójść mnie do cholery! - krzyczałam.
Nagle mnie postawił na ziemi, chciałam, powiedzieć mu co myślę, ale nie dał mi dojść do słowa. Zaczął mnie całować, a ja się nie opierałam, byłam jak zahipnotyzowana, gdy nagle potknęłam się o coś i miałam polecieć na dół, ale Cris mnie złapał, po czym szepnął:



- Beze mnie spadasz w dół, księżniczko.

🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛🌛
Chcecie dłuższe rozdziały, a rzadziej czy krótsze a częściej?

Dobranoc księżniczkoWhere stories live. Discover now