6. "Tak, fajna bluza Alex."

4.1K 96 21
                                    

- A więc nazywam się Alex Black mam 20 lat, rzuciłam właśnie studia dla modelingu mam normalne sesje czasami dają mnie na okładki oraz dorabiam w kawiarnii zwykle życie i nudne - zaśmiałam się - Mieszkam jeszcze z rodzicami co wydaje się być śmieszne w moim wieku, ale bardzo często nocuje u mojej przyjaciółce, mam siostrę co właśnie przyjechała tutaj ze mną no i nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć -

- To dlatego skądś cię kojarzę wiedziałam! - wykrzyknęła - widziałam cię na gazetkach ostatnio byłaś na gazecie od Gucciego -

- Tak to ja, tak w ogóle kogo to jest ta bluza ? - chciała odpowiedzieć ale ktoś nam wszedł do pokoju to Harry.

- Cześć Lou... Alex ? - spytał nie pewnie i po chwili uśmiechnął się

- powinnam już iść dziękuje za kawę - powiedziałam do Lou, Harry patrzył na mnie bardzo dziwnym wzrokiem i wypalał mi dziurę na ciele
- Hej czekaj daj mi chociaż numer - uśmiechnęła się podała mi swój telefon wpisałam jej w listę kontaktów oraz podpisałam jako "Alex:))"
- Harry skończyliście już koncert - spytała Lou

- Tak, fajna bluza Alex - puścił mi oczko

- Co? - spytałam zdziwiona

- A noo bo nie miałam ci dać czegoś swojego to dałam loczka nie jesteś zła prawda ? A i Harry odprowadź ją - powiedziała

- Z miła chęcią - powiedział styles i pociągnął mnie w stronę drzwi, szliśmy w ciszy gdy nagle się odezwał.

- pasują ci moje bluzy, słonko -

- przestań, to dziwne -

- dlaczego, słonko ? - prychnęłam pod nosem, gdy nagle przywarł do ściany
- Mhmm - mruknął

- czy ty naprawdę jesteś nie wyżyty seksualnie ? -

- Gdy tylko ciebie widzę - mruknął i zaczął zbliżać się do mojej szyi i robił mokre ślady, odruchowo jęknęłam

- p-przestań - powiedziałam błagalnym głosem

- pójdź ze mną jutro na kolacje - wyszeptał do ucha

- Nie głupi jesteś ? - powiedziałam głośniej i wyrwałam się z ucisku ten mnie dogonił.

- tylko jedna randka co ci zaszkodzi -

- nie chce wylądować na okładkach z podpisami "Nowa dziwka stylesa" pierdol się - burknęłam, gdy zauważyłam drzwi ruszyłam z pędem na nie ale Loczek mnie wyprzedził i stanął w drzwiach nie umożliwiając mi do ucieczki.

- zgódź się - warknął

- A się wreszcie odpieprzysz ode mnie -

- pomyśle po - puścił mi oczko

- bierz ten ZESRANY adres - wręczyłam mu głupią karteczkę i wyszłam za sobą usłyszałam jeszcze.

- Ubierz się seksownie, będę o 19! - wykrzyknął chce tak ? To będzie miał.

Koncert||H.SWhere stories live. Discover now