BD - 10

2.7K 273 4
                                    

    Louis i Harry siedzieli w ciszy, obaj zbyt zatopieni w myślach. 

    Harry siedział na krańcu łóżka obok Louisa, bawiąc się palcami. Naprawdę chciał tego dziecka, bardziej niż czegokolwiek w świecie. Wiedział, że Louis nie do końca był na to gotowy, lecz Bóg obdarował ich tym błogosławieństwem nie bez powodu. Musiało oznaczać to, iż nadszedł odpowiedni czas, by ktoś dołączył do ich rodziny. 

    Louis z drugiej strony był kompletnie zrozpaczony i skonfliktowany. Naprawdę nie wiedział, co robić. Zdawał sobie sprawę, że złym i okrutnym było zrezygnowanie w taki sposób z dziecka będącego połączeniem jego i Harry'ego, ale wszystko zdawało się dziać za wcześnie, za szybko. Ta cała sytuacja kompletnie go zaskoczyła. 

    Po kolejnej bolesnej chwili ciszy, Harry postanowił ją przerwać. 

    – Nie powiedziałeś ani słowa odkąd tutaj jesteśmy… Chciałbym wiedzieć, o czym teraz myślisz. Co myślisz o tej całej sprawie z dzieckiem. 

    Louis poruszył się, czując się lekko niekomfortowo, i westchnął. 

    – Nie wiem, Harry… Nie chciałbym z tego rezygnować, ale nie sądzę, że jestem na to gotowy. 

    Harry zmarszczył brwi. 

    – Dlaczego? Czemu nie jesteś gotowy? 

    – Po prostu to… Harry, jesteśmy młodzi. Bardzo młodzi. Mamy przed sobą tak wiele lat. Moglibyśmy zrobić wspólnie tak wiele rzeczy. Chciałby zrobić z tobą tak dużo po tym, gdy zostaniemy małżeństwem. Zakładanie rodziny po prostu… nie znajduje się na ten moment na mojej liście priorytetów i nie trafi na nią przez najbliższe kilka lat. 

    – Louis… Wkrótce będziemy starzy. Masz dwadzieścia pięć lat, ja dwadzieścia trzy… Nie chcę mieć dzieci dopiero po trzydziestce, czy w wieku czterdziestu lat… Obaj mamy dobrą pracę, więc myślę, że to idealny moment na powiększenie rodziny. 

    Louis westchnął i spuścił wzrok, ignorując spojrzenie, które rzucał mu Harry. Przygryzał wnętrze swojego policzka, przyglądając się swoim stopom i wkrótce ogromnemu brzuchowi. 

    Harry miał rację. Posiadanie dzieci w późnym wieku było, cóż… trudne… i mogłoby okazać się, że wtedy będzie już za późno na posiadanie ich. Teraz obaj są we właściwym wieku, posiadają stabilną sytuację finansową, ich wspaniałe rodziny ich wspierają – posiadają wszystko. 

    Więc Louis przemyślał wszystko ponownie i po kolejnej bolesnej, przepełnionej lękiem chwili ciszy, w końcu odezwał się:

    – Dobrze, możemy zatrzymać to dziecko… 

Baby Daddy || Larry [tłumaczenie PL] Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt