bonus💎

1.1K 108 40
                                    

Uwaga!
bonus zawiera;
tak długo przez Was oczekiwany smut
cross dressing
daddy kink (trochę)

900 słów

Ostrzegam, że to nie jest jakaś wybitnie napisana scenka:')
-------

Szli razem, trzymając się za dłonie. Śmiali się, byli zdecydowanie w dobrych humorach.

Weszli do kawiarenki, założyli obowiązkowe stroje. Luke dał szybkiego buziaka drugiemh. - Został mi jeszcze tylko tydzień tej cholernej pracy, moja umowa się kończy.

Ashton wydął wargi. - Ja też muszę sobie czegoś poszukać, nie chcę spędzić życia na robieniu lodów. - mruknął.

Starszy oblizał wargi i przyparł chłopca do ściany zaplecza. - Mi to odpowiada, jeśli miałbyś robić je mi - wymruczał do jego ucha. Przez ciało piwnookiego przeszły przyjemne dreszcze.

Między nimi nie było nic seksualnego. Może i mięli czasem małą grę wstępną, ale na tym się zazwyczaj kończyło. I choć starszy wiedział, jak podniecić chłopca, nie robił nic na siłę. Czasem wykorzystywał swoje głupie teksty, uwielbiał rumieńce Asha, które pojawiły się i tym razem. Luke 'przez przypadek' otarł się o loczka, ten jęknął niekontrolowanie do jego ucha. Hemmings podniósł ręce niższego i złączył je nad jego głową, zaczynając całować jego szczękę, schodząc coraz niżej. Jedną ręką zjechał na odsłonięte do połowy udo Ashtona, drugą cały czas trzymając jego ręce. Dłoń jechała coraz wyżej, wsuwając się pod materiał błękitnej spódniczki. Gdy opuszki palców zaczepiły o gumkę od koronkowych majteczek, Luke ledwo się powstrzymywał. Czuł, że drugi też jest podniecony, dlatego kontynuował.

Ashton oddychał ciężko, jego powieki były przymknięte. Chciał to zrobić z Lukiem już od jakiegoś czasu, ale bał się powiedzieć. Wstydził się gdy tylko miał go poprosić o poradzenie sobie z problemem. Obawiał się, że starszy go wyśmieje.

Tymczasem Luke już wędrował dłonią na pośladek Irwina, ścisnął go, przez co ten sapnął. - L-Lu, jesteśm-my w pracy - szepnął młodszy.

- Shhh skarbie, tatuś musi się zająć swoim kotkiem, kiedy ten jest w potrzebie - niebieskooki odpowiedział równie cicho, ściskając jego krocze, wcześniej puszczając jego dłonie. Ashy zaskamlał, odrzucając głowę do tyłu. - Mogę, skarbie?

Irwin pokiwał głową, rozumiejąc aluzję. Hemmings wolno zdjął bluzeczkę chłopca, odsłaniając opalony tors. Wyższy odrazu przygryzł jego skórę na szyi, zostawiając na niej sporych rozmiarów malinkę, oczywiście na niej nie poprzestając. - Luke, drzwi.

Niebieskooki niechętnie odszedł od chłopaka i zakluczył je. Gdy się odwrócił, zobaczył, że jego kotek już stoi oparty o stolik, wypięty, był tylko w czarnych majtkach. - P-proszę, tatusiu.

Luke warknął i niemal zerwał z siebie ubrania, dając chłopakowi klapsa. Ashton nie spodziewał się, że tak będzie wyglądał jego pierwszy raz, ale teraz nie potrzebował żadnych świec czy wina, jak wcześniej zaplanował, chciał tylko poczuć penisa blondyna w sobie, więc nie miał nic przeciwko. - Przygotuję cię teraz skarbie, dobrze? - powiedział, zdejmując z niego ostatnią część garderoby. Lecz zanim do tego doszło, Luke przekręcił go i położył na stole. - Chcę cię widzieć, kocie - wymruczał, po czym podszedł do jednej z szafek i wyjął małą buteleczkę.

- Nie wierzę, trzymasz tutaj lubrykant? - Ashton jeszcze bardziej się zarumienił.

- Przezorny zawsze ubezpieczony - odpowiedział, wylewając sobie trochę nawilżacza na palce. Przystawił jeden z nich do różowej dziurki chłopca przed nim, zakręcił nim na obręczy mięśni. Irwin pisnął, wypychając biodra. Luke wsunął w niego swój palec, gładząc jego uda. Ashton zagryzł wargę przez dyskomfort, lecz pozwolił poruszyć się Luke'owi. Gdy młodszy się przyzwyczaił, Hemmings dołożył drugi, skręcając go z pierwszym. Przeklął na ciasnotę jego chłopca, dodając trzeci po jakimś czasie.

Gdy Ashton był już wystarczająco rozciągnięty Luke nasmarował swojego penisa odpowiednią ilością lubrykantu. Ustawił się przy zaciskającej się na niczym dziurce, powoli pchnął.

Piwnooki pisnął, odnajdując dłonie swojego ukochanego i splatając ich palce. W jego oczach pojawiły się łezki, chociaż Luke wsuwał się bardzo powoli, nie chcąc go zranić. - M-moja niewinność

- Już jej nie masz kochanie - po tych słowach Luke złączył ich wargi w namiętnym pocałunku, przekazującym wszystkie emocje jakie odczuwają względem siebie. Hemmings zaczął gładko poruszać biodrami, kiedy Ashton udzielił mu zgody. Chłopak wyginał plecy w łuk, po jakimś czasie wychodząc naprzeciw Luke'owi. Starszy pchał coraz szybciej i mocniej, uwielbiając jęki drugiego, które uciekały spomiędzy uchylonych warg. Wyższy zaczął uderzać w prostatę Ashtona, dzięki czemu on wbijał paznokcie w plecy blondyna. - Cholera, skarbie, jesteś taki ciasny - jęknął, gdy Irwin po raz kolejny zacisnął się na nim.

- L-Lu j-jestem blisko - zaskomlał, znów wyginając się w łuk. Chciał wziąć w dłoń swojego penisa, lecz Luke w porę go odtrącił.

- Dojdziesz bez tego kochanie - wysapał, jeszcze bardziej przyspieszając. Młodszy wytrysnął z nadmiaru przyjemności, brudząc ich ciała.

Luke szczytował niedługo później, kręcąc jeszcze biodrami, by przedłużyć swój orgazm. Zagłuszył go poprzez połączenie ich warg.

Ashton sapnął na uczucie spermy w jego tyłku, lecz nie odezwał się, jedynie przymknął oczy. Hemmings złożył końcowy pocałunek na jego czole. - Kocham cię Ashy - szepnął.

- Ja ciebie też Lu - odpowiedział, uśmiechając się lekko. Usłyszeli donośne pukanie do drzwi, więc Luke niechętnie wyszedł z ciepłego wnętrza chłopca i ubrał się, pomógł Ashtonowi. Niebieskooki złapał dłoń drugiego, pomagając mu również iść. - Zniszczyłeś mi tyłek.

- Yeah, ale przyznaj, że to lubisz - uśmiechnął się szelmowsko po czym musnął jego policzek. Otworzyli drzwi, za nimi stała Amy, Chris, który od jakiegoś czasu tu pracował, ich szef. - Umm... - podrapał się po karku - o co chodzi?

- Jak jeszcze raz urządzicie mi taki pokaz jęków, to was wypieprzę na zbity pysk, zrozumiano?! - szef warknął. Ashton spłonął rumieńcami i pokiwał głową. Mężczyzna odszedł.

- Zapomnieliście zasłonić okno od strony tyłów - mruknął Chris, unosząc brwi. - Wyszedłem z Amy na papieroska, a miałem w zamian porno na żywo.

- Powiem wam, że gdybym była facetem, to by mi stanął - dziewczyna pokiwała głową z uznaniem. - Poza tym, Ashton, ładne majteczki - mrugnęła do chłopca, odchodząc w stronę lady

Czy oni wszyscy tak uwielbiają wywoływać u niego rumieńce?

fruit juice; lashton✔Where stories live. Discover now