Rozdział 6 - Nagi Weekend

9.7K 136 161
                                    

17 listopada 2000

Zbliżała się północ, gdy Ginny usłyszała ciche pyknięcie aportacji z korytarza. Westchnęła z ulgą i zakopała się w pościeli, upewniając się, że jest przykryta aż po szyję.

Przez godzinę po wyjściu Harry'ego Ginny chodziła wściekła tam i z powrotem po mieszkaniu. Dopiero po piętnastu minutach zorientowała się, że robi to zupełnie topless. Wpadła do kuchni, podniosła swoją koszulę, odszukała koszulę Harry'ego w korytarzu, a potem chwyciła swoją torbę i wróciła do sypialni, mamrocząc pod nosem groźby pod adresem Kingsleya i całego Ministerstwa.

Gdy przybył patronus Kingsleya, tylko całkowita rozpacz w oczach Harry'ego sprawiła, że Ginny nie eksplodowała z wściekłości. Wiedziała, że Harry pracuje nad tą sprawą od wielu tygodni i zrozumiałe jest, że Kingsley wzywa go na przesłuchanie podejrzanego, który właśnie został aresztowany. Nawet jeśli zepsuło to jej plany, by bzykać się do upadłego ze swoim nowym narzeczonym. Harry wyraźnie nie chciał wychodzić i to jej nieco pomogło, ale gdy tylko zniknął, przestała powstrzymywać swoją frustrację.

Po godzinie wściekłych wrzasków zdołała się uspokoić na tyle, by spokojnie pomyśleć. Posprzątała naczynia, które pozostały w kuchni po obiedzie i w międzyczasie doszła do pewnych wniosków.

Zamierzała skorzystać z tej nieplanowanej przerwy.

Zamknęła się w sypialni Harry'ego i wydobyła z torby niespodziankę, którą początkowo zamierzała zachować na później. Ginny rozprostowała ją i położyła na łóżku, uśmiechając się na myśl o minie Harry'ego, gdy ujrzy jak czeka na niego, nie mając na sobie nic, poza paroma skrawkami błękitnej koronki i jedwabiu.

Nie wiedziała ile ma czasu, zanim Harry pojawi się z powrotem, więc zajęła się poprawianiem komfortu w sypialni. Zmieniła pościel i wyczarowała mnóstwo miękkich poduszek.

Znalazła to w czasie zmiany pościeli.

Pod jego poduszką leżała książka, którą Hermiona opisała, gdy z satysfakcją opowiadała o swojej „rozmowie uświadamiającej" z Harrym. Wyciągnęła ją powoli i odkryła, że w kilku miejscach znajdują się skrawki pergaminu, a gdy usiadła by przejrzeć książkę, otworzyła się ona na tych stronach, które były wytarte od częstego użycia.

Ginny uśmiechnęła się drapieżnie, wspominając jak przeczytała te rozdziały i kilka innych. Nie mogła się doczekać aż Harry wejdzie. Usłyszała jego zbliżające się kroki w korytarzu i obróciła się na bok. Zamknęła oczy i udawała, że śpi. Drzwi delikatnie się uchyliły i Harry wszedł, starając się zachowywać najciszej jak to możliwe.

Rozejrzał się po pokoju i dostrzegł zmiany, które wprowadziła. Świecie płonęły w kinkietach na ścianach, rzucając na pokój migotliwe, przytłumione światło. Łóżko zasłane było czerwoną kołdrą i czarnym prześcieradłem. Ginny niemal parsknęła śmiechem, widząc jak oczy Harry'ego rozszerzają się na ten widok. Miała gorącą nadzieję, że po dzisiejszej nocy będą musieli zrobić porządne pranie, by pościel odzyskała świeżość.

Harry zbliżył się na placach i zorientowała się, że spogląda na nią w słabym świetle. Zerknęła spod półprzymkniętych powiek i dostrzegła jak opadły mu ramiona, kiedy uznał, że ona śpi. Patrzyła, jak Harry odwrócił się i zaczął się rozbierać, ściągając koszulę bez rozpinania guzików i ciskając ją do szafy. Gdy się poruszył, mięśnie jego pleców zagrały w chybotliwym świetle świec, a Ginny poczuła przemożną ochotę, by przebiec palcami i językiem po jego gładkiej skórze.

Łóżko zaskrzypiało lekko, gdy Harry usiadł, by zdjąć buty i skarpetki. Ginny uśmiechnęła się, czując, że jej narzeczony stara się ruszać tak mało, jak to tylko możliwe. On naprawdę jest słodki, pomyślała. Ale nie ma pojęcia co go zaraz czeka.

Pakt Harry/GinnyWhere stories live. Discover now