1

193 11 0
                                    

Godzina 20;30 

-Wyłaź miałeś być gotowy!- Kuba i Łukasz walili w drzwi od łazienki jak opętani.

-Już idę...kurwa!

-Co znów zrobiłeś?- Prychnął pięknooki.

-Chuj, dupa, chuj.- Mówił głos w łazience.

-Japierdoleee...- W tym momencie Naruciak wyszedł.

-No nieźle...-Wyszczerzył się Krex. Adam miał blond końcówki włosów.- Co cie dziś bierze?!- Śmiał się.

-To ta guma do włosów... Dobra, chuj z tym, idziemy?

-Tak.-Powiedzieli równo pozostali,  cała trójka opuściła mieszkanie i wyruszyła na miasto. Z początku Adam nie odzywał się zbyt często, chodził z dołem i modlił się, żeby nie spotkać żadnego ciuraka. Aż do momentu kiedy staneli przed klubem. Była już godzina 21;47. Bramkarz wpuścił ich od razu dzięki znajomością Krexa. Ostry zapach alkoholu, papierosów i spoconych ciał, lekko odstraszył chłopaka z grzywką. Ale Adam nie opuścił pomieszczenia i podszedł do baru.

-Trzy shoty!- Krzyknął do barmana. Szukał wzrokiem chłopaków, ale nie znalazł towarzyszy.-Znowu mnie zostawili.-szepnął i wypił płyn z wszystkich kieliszków sam. Alkohol zaczął działać. Chłopak zaczął bujać się w rytm muzyki, nagle niechcący trącił kogoś dość mocno ręką. Dziewczyna się odwróciła i spojrzała na bruneta, ten się uśmiechnął delikatnie zawstydzony.

-Sorki niechcący!-Przekrzyczał muzykę. Ale partner dziewczyny chyba zauważył w nim jakąś konkurencje i szybko pociągnął dziewczynę za nadgarstki w inną stronę klubu. Boruciak lekko wstawiony nie widział w tym nic dziwnego i nadzwyczajnego, chłopak bezkonfliktowy, dał spokój zaistniałej wcześniej sytuacji i znów podszedł do baru. Kupił większego drinka i szybko go opróżnił. Procenty płynęły w jego żyłach, rozgrzewając chłopaka dość mocno. Nastolatek postanowił się przewietrzyć. Lekko chwiejnym krokiem wyszedł przed klub, oparł się o ścianę i wdychał głęboko powietrze. Nagle poczuł gwałtowny cios w brzuch. Spojrzał na napastnika, widział go już wcześniej. To chłopak, który szarpał tą dziewczynę. Adam wyprostował się i odepchnął napastnika. Zaczęli się szarpać i popychać. Nagle jak znikąd pojawili się Kuba i Łukasz i jeszcze dwóch innych. Zaczęła się bójka. Ochroniarze wezwali policję, ale zanim dojechała chłopcy zostali rozdzieleni i poszli w swoje strony.

-Kto to był?!- Krzyknął Kuba.

-Nie wiem. Miał już coś do mnie w klubie.

-Ale co? Drinka mu wylałeś?!-Tym razem pytanie rzucił Łukasz.

-Nie, przez przypadek trąciłem jego dziewczynę ręką.

-Jakiś psychol.- Stwierdzili wtedy jednogłośnie i poszli do domu. Wszyscy zasnęli, tylko Zimmermann dalej myślał o tym zdarzeniu. 

*********************************************************************Gwiazdkujcie i komentujcie

Kocham Cię.~ NaruciakWhere stories live. Discover now