2

67 5 1
                                    

Wstałam i ogarnęłam się. Karol miał przyjść po mnie o 12:00, oczywiście jak zwykle się spóźnił pół godziny.
- Nareszcie! - Powiedziałam roześmiana.
- Przepraszam, ale musiałem jeszcze wyjść z psem. - Zasmucił się.
- Nie przejmuj się. Lepiej chodźmy już na boisko, bo czekają tam na nas. - Powiedziałam stanowczym głosem.

Po jakiś 15 minutach byliśmy już na miejscu.
- Patrzcie kto nareszcie się pojawił! - Krzyknęła radośnie Nadia do chłopaków, tym samym podchodząc do nas.
- Sory Nada za spóźnienie, ale Karol musiał wyjść jeszcze z psem. - Spojrzałam na nią z lekkim uśmiechem.
- Spoko, nic się nie stało. - Uśmiechnęła się.
- Gdzie jest Kacper? - Zapytałam zdziwiona.
- Powiedział, że nie przyjdzie bo ma dużo roboty. - Odpowiedział Ethan.

Po 3 godzinach rozmawiania i grania w piłkę, musiałam iść do domu, ponieważ mama kazała mi pomóc bratu w sklepie, ponieważ miałam świetny gust jeśli chodzi o ubrania. Zadzwoniłam do Karoliny z pytaniem czy miała by ochotę pójść ze mną. Oczywiście na odpowiedź nie musiałam długo czekać, od razu się zgodziła bo podkochuje się w Hugo moim starszym braciszku.
Poszłyśmy z nim do Galaxy. Byliśmy jakoś w pięciu sklepach. Betty ciągle się gapiła w niego jak w obrazek, a on prężył swoje umięśnione ciało. Rzygać mi się chciało z tego powodu. Po kupieniu ciuchów dla Hugo, zaprosił nas na jedzenie.
- Ej może chodźmy do domu. - Betty zaproponowała przerażona.
- Coś się stało? - Hugo i ja spojrzeliśmy na nią ze zdziwieniem. Ona natomiast odwróciła telefon w naszą stronę. Było tam o brutalnym gwałcie dwóch osiemnastolatek. Policja niestety nie zatrzymała sprawcę lub sprawców, ale trwają poszukiwania.
- Ciekawe kto był taki podły. - Odezwał się chłopak o oliwkowych oczach.
- Nie ważne kto, po prostu ta osoba powinna zapłacić. - Odezwałam się trochę zezłoszczona.
- Ja chyba nie zasnę w nocy. - Stwierdziła z przerażeniem Bett.
- Ejjj Hug, dzisiaj ma przyjechać nasz kuzyn z Angli, Mike. Będzie jakoś o 23. - Starałam się jakoś zmienić temat by nie myśleli o tym.
- No faktycznie. Ciekawe czy schudł trochę. - Powiedział Hugo.

Skończyliśmy jeść i poszliśmy odprowadzić Bett. Następnie wróciliśmy do domu. Tam z niecierpliwością czekaliśmy na przyjazd Mike'a.
- Mike jesteś już! - Pobiegłam w jego stronę przytulając go.
- Ania! Tak dawno cię nie widziałem. - Uśmiechnął się. - No i ciebie Hugo też dawno nie widziałem.
- No powiem ci młody, że jestem pod wrażeniem. Ile schudłeś? - Szturchnęłam go w ramię by się zamknął.
- Jakoś 20 kilo. Chodziłem trochę na siłownię i przeszedłem na tą dietę co mi poleciłeś. - Napiął swoje mięśnie, których jeszcze rok temu nie było.
- Widzę, że poza sylwetką zmieniłeś także fryzurę. - Uśmiechnęłam się przeczesując mu włosy na głowie a następnie jest poczochrałam. On zmarszczył czoło, a w oczach widać było jego piwnych oczach te "małe iskierki ognia", które oznaczały wkurzenie. Roześmiałam się tylko na tą mimikę twarzy. Nie rozumiem dlaczego chłopcy nie lubią jak ktoś dotyka ich włosów przecież są one krótkie i zawsze wracają na miejsce, plus są mięciutkie. Nie to co długie włosy, zawsze się plączą i nigdy nie mogą chociaż przez jeden dzień być idealne. - Ja chyba tego nigdy nie zrozumiem. - Westchnęłam i odeszłam na bok. Mike i Hugo rozmawiali o czymś jeszcze, ja natomiast położyłam się na łóżku i patrzyłam w moje najbardziej ulubione miejsce, a mianowicie biały sufit. Uwielbiam leżeć godzinami wpatrzona w to miejsce i myśleć.

Myślałam ciągle o tym gwałcie. Zastanawiałam się kto mógłby być taki okropny w naszym mieście i posunąć się do takiego czynu. Oczy zaczęły mi się powoli zamykać. zasnęłam nawet nie wiem kiedy na kanapie niedaleko chłopaków.
-----------------------------------------------------------
Mam nadzieje, że się podoba wam historia Ani.

Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: Sep 25, 2021 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

Nie każ mi wybierać.Donde viven las historias. Descúbrelo ahora