chapter 11

356 52 12
                                    

- I jak? Masz te tabletki? - pyta z żalem w głosie, kiedy zza wysokiego regału powoli wychodzi Yoongi, ledwo utrzymując lekarstwo między palcami.

Jego buzia jest biała jak ściana, a spojrzenie wygasłe. Sińce pod oczami sprawiają, że chłopak wygląda na okropnie zmęczonego i Jimin teraz karci samego siebie w myślach za to, iż uległ zapewnieniom Mina o dobrym samopoczuciu, nie odwołał umówionego spotkania, w końcu ignorując kiepski stan jego zdrowia.

- Mhm. Chodźmy do kasy.

- Yoonie.. Może jednak.. - zaczyna, otulając ramieniem talię drugiego. Nie dane jest mu jednak dokończyć, bo gdy pokonują krótki odcinek przedziału z napojami, pewien wysoki i zdecydowanie znany głos dociera do uszu bruneta, zaraz wytrącając go z zebranych myśli.

- Jimin? Park Jimin? - Słyszy, będąc prawie pewnym, kto woła jego nazwisko jakieś kilka metrów za nim.

Dlatego opuszcza rękę, którą dotąd kojąco gładził dół pleców z trudem idącego blondyna. Odwraca się za siebie i rozchyla usta, jakby chciał coś powiedzieć; a jego brwi marszczą się, kiedy Jimin próbuje przypomnieć sobie imię niesamowicie niskiej, brązowowłosej dziewczyny, która teraz podąża w jego kierunku.

I gdy w końcu udaje mu się wygrzebać z pamięci dokładną tożsamość kobiety, ta, nie zważając na otoczenie - w tym Yoongiego, który stoi oniemiały i co najmniej zszokowany, co dokładnie zdradza pochyloną do przodu głową, otwartą buzią oraz uniesionymi brwiami - praktycznie rzuca się na szyję Parka, tworząc scenę podobną do tych, kiedy para po wielu miesiącach rozłąki wita się na lotnisku, wtulając w swoje ramiona.
Z tym wyjątkiem, iż Jimin w ogóle nie odwzajemnia uścisku, zdezorientowany nagłym zachowaniem dziewczyny.
A jedynym, co daje radę zrobić, jest posłanie Yoongiemu zdziwnionego, krzywego spojrzenia oraz niemego "przepraszam", jakie ten może odczytać z ruchu brzoskwiniowych warg.

- Och, trochę się zapędziłam - brunetka mówi wreszcie, zaraz odsuwając się od mężczyzny z wyraźnym zmieszaniem na twarzy. Przenosi wzrok ku roześmianym oczom Jimina i uśmiecha się wstydliwie.

- No cześć, Yeorin. Ciebie też miło widzieć - odpowiada rozbawiony, przypominając sobie uroczą naturę znajomej. - Trochę czasu minęło, co u ciebie? Mieszkasz tutaj?

- Uhm, no tak-

- Ekhm!

Dziewczyna niemal podskakuje w miejscu i szybko odwraca się ku drugiej - jasnowłosej - osobie. Ta jednak nie poświęca jej najmniejszego spojrzenia, wyczekująco patrząc na Parka.

- Yeorin - Jimin zabiera głos, wyciągając dłoń, którą czule splata z tą starszego. - Poznaj mojego chłopaka. Min Yoongi, Lee Yeorin. Uh, dobra koleżanka ze studiów - dodaje, zwracając się do partnera, na co kobieta uśmiecha się szczerze.

Yoongi przez chwilę obserwuje nowo poznaną brunetkę i ostatecznie rezygnuje z dodania jej do listy potencjalnych wrogów, posilając się na ciepły wyraz twarzy oraz podanie ręki.

- Cześć, miło mi - mówi najłagodniej, jak się da. Dobrze, że pozostała dwójka nie widzi ścisku w jego gardle, który mimo wszystko pojawia się po widoku Jimina w objęciach kogoś innego.

Rozmowa toczy się dalej, a on w duchu cicho postanawia, że tej nocy nie pozwoli Parkowi zasnąć - musi usunąć z jego skóry zapach i odciski palców intruza, obcego elementu; a najlepszym sposobem będzie ponowne naznaczenie go swoim dotykiem oraz wonią, nagim ciałem otulającym każdy skrawek sylwetki Jimina, która przecież należy tylko do niego.

- A.. Co u Jihae? - Wybudza się z rozmyślań, bo głos bruneta w sekundę poważnieje, może nawet przybiera smutny wydźwięk. Dziwny, niezwyczajny.

Yoongi znowu patrzy na mężczyznę, ale tym razem z dozą zmartwienia, ponieważ ten pokrywa się niemal taką samą bladością jak on. I nie, nie zaraził się nagle bólem głowy. Coś go trapi, bez wątpienia.

- Ach, Jihae.. Nie wiem, jak to powiedzieć. To dość smutne i sama do końca nie rozumiem-

- Albo wiesz co - kręci przecząco głową - chyba wolę nie wiedzieć. Idziemy dziś z Yoongim na imprezę, nie chcę psuć sobie humoru.

- No dobrze. Może innym razem.

- Tak. - Jimin wzdycha cicho, a potem przyciąga do siebie Mina, którego nie puścił przez całą rozmowę z dziewczyną. - Właściwie, uh, musimy się zbierać, pewnie już na nas czekają. Do zobaczenia, Yeorin!

- Rozumiem, fajnie było się spotkać. - Kobieta kłania się lekko i macha parze na pożegnanie, zaraz wracając do robienia zakupów.

+

Jest zimno. Bardzo zimno i mimo, że Yoongi raz po raz poprawia na sobie przedługi, gruby szal, jaki otula go po sam czubek nosa; a drugą ręką mocno trzyma się ramienia Jimina, idąc zresztą nie tylko w swojej, ale i jego kurtce, bez której ten nie pozwolił mu wyjść z supermarketu; on nadal drży, marząc wyłącznie o tym, by znajdować się w łóżku, pod ciepłą, puchową kołdrą i z czarnowłosym u boku obejmującym jego przeziębione ciało.

Cóż, nie może narzekać, bo po pierwsze - sam postanowił mimo wszystko pojawić się w klubie, do którego właśnie zmierza, by spotkać się z przyjaciółmi i uczcić ich zaręczyny; a po drugie - dobrze wie, iż młodszy naprawdę chce tam pójść, kiedy w końcu ma trochę wolnego czasu, który po awansie i tak przeznaczał na ponadprogramowe zajęcia związane z pracą.
Yoongi nie ma zamiaru odbierać mu tej przyjemności, a wiadomym jest, że Park bez niego w ogóle nie ruszyłby się z mieszkania.

On nawet gotów jest nie zwracać uwagi na ból głowy i na tyle, ile będzie mógł, dotrzyma Jiminowi towarzystwa na parkiecie.
Istnieje jednak coś, co go intryguje, najzwyczajniej wzbudza jego ciekawość; oraz częściowo odciąga myśli od faktu, że głowa bezlitośnie pulsuje.

- Kto to Jihae?

Nie otrzymuje odpowiedzi, tylko prawie potyka się o nierówny chodnik, bo Jimin nagle spina się i przyspiesza kroku, jakby chciał czym prędzej dostać się do lokalu oraz uniknąć niewygodnej rozmowy.

Dlatego gromadzi w sobie szczątki sił, jakie pozostawiła mu grypa, by zatrzymać się tuż przed klubem. Przy czym mocno przyciąga mężczyznę za ramię, zmuszając go do spojrzenia w oczy.

Jimin widzi pytający wzrok Mina i brwi zmarszczone w wyniku zdziwienia, niezrozumienia, a może silnego bólu, który mu doskwiera. Nie chce, naprawdę nie chce mówić o swojej przeszłości, ale przecież musi być otwarty i szczery wobec Yoongiego, jeśli chcą trwać w szczęśliwym związku.

+

❝Cherry❞ YOONMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz